Kramer SJ do Rzecznika Praw Dziecka: warto by Pan przeprosił i ustąpił na rzecz kogoś, kto będzie bronił praw dzieci
"Dla mnie, po tych wypowiedziach, Mikołaj Pawlak stracił mandat do bycia rzecznikiem najmłodszych, których miał praw bronić. Dziś pokazał, że świat ludzi silniejszych (dorosłych) ma prawo stosować przemoc wobec dzieci" - komentuje jezuita.
W wywiadzie opublikowanym w "Dzienniku Gazecie Prawnej" Mikołaj Pawlak powiedział m.in., że "trzeba rozróżnić, czym jest klaps, a czym jest bicie". Dodał również, że "z estymą wspomina to, że dostał od ojca w tyłek", po tym, gdy polał bratu denaturatem nogę i ją podpalił. "Ojciec w porę zareagował. Tak, że przez dobrą chwilę nie mogłem siadać" - mówił rzecznik.
Jego słowa skomentował m.in. Grzegorz Kramer SJ, który na swoim profilu facebookowym napisał:
"Nie ufam komuś, kto ma bronić praw dzieci, a kto mówi, że można "dawać klapsy", bo to coś innego od bicia. Nie ufam dorosłemu, który mówi, że z "estymą wspomina" jak od ojca dostał w tyłek.
Dla mnie, po tych wypowiedziach, Mikołaj Pawlak stracił mandat do bycia rzecznikiem najmłodszych, których miał praw bronić. Dziś pokazał, że świat ludzi silniejszych (dorosłych) ma prawo stosować przemoc wobec dzieci. To się nie godzi.
Panie Rzeczniku, warto by Pan dzieci za tę wypowiedź przeprosił i ustąpił na rzecz kogoś, kto będzie bronił praw dzieci".
W późniejszym wpisie dodał również:
"Gdy dziecko polewa denaturatem nogi innego dziecka i chce je podpalić, to nie bije się dziecka, ale jako dorosły (mądry i dojrzały) człowiek, wcześniej zabezpiecza się butelkę z denaturatem. Podobnie jest z gniazdkami elektrycznymi, zapałkami itp."
***
***
Wcześniej sprawę skomentował również Jacek Prusak SJ, który powiedział m.in., że słowa obecnego RPD to "ryzykowne tezy, bo zostawiają rodzicom wyłączone prawo do definiowania od kiedy "klaps" nie jest już tylko klapsem, a zaczyna być biciem".
We wrześniu 2018 roku Grzegorz Kramer SJ odebrał z rąk poprzedniego Rzecznika Praw Dziecka - Marka Michalaka - odznakę Infantis dignitatis defensori (obrońcy godności dzieci). Napisał wtedy: "Panie Rzeczniku, postaram się nie zawieść Dzieci"
W internecie nie milknie dyskusja po wywiadzie Recznika Praw Dziecka. Wiele osób domaga się w komentarzach jego dymisji. Zapowiedziano, że powstanie w tej sprawie również petycja.
Skomentuj artykuł