Ks. Bortkiewicz o dyskusji dotyczącej słów św. Dominika Savio

ks. Paweł Bortkiewicz (fot. https://twitter.com/RadioMaryja)
Paweł Bortkiewicz TChr

W podręczniku do lekcji religii dla klasy 3 opublikowanego przez wydawnictwo WAM znalazło się pośród tysiąca innych zdań to, które jest cytatem słów świętego Dominika Savio „wolałbym raczej umrzeć niż zgrzeszyć”. Zdanie jest wkomponowane w katechezę dotyczącą sakramentu pokuty, którego rangi nie sposób przecenić zwłaszcza dziś, gdy eskalacja grzechu przybiera tak spektakularne postawy i niejednokrotnie spotyka się wyłącznie z postawą aprobaty, uległości wobec zła, swoistej gnuśności.

To właśnie zdanie św. Dominika stało się przedmiotem zmasowanej krytyki podjętej najpierw przez grupę ekspertów związaną z Towarzystwem Suicydologicznym, a następnie bardzo skwapliwie i szeroko podjętą przez niektóre media. Eksperci krytykowali to zdanie najpierw z tego powodu, że zachęca do samobójstwa, a po wtóre dlatego, że ta zachęta pada w stosunku do bardzo młodego człowieka, do dziecka. Cóż powiedzieć o stanowisku ekspertów?

Pierwsze skojarzenie, które nasunęło mi się po przeczytaniu tych uwag, to było pytanie o podstawowe zagadnienia metodologii, która przynajmniej kiedyś była na pierwszych latach studiów. Otóż w metodologii wskazuje się jako jeden z podstawowych błędów metodologicznych błąd pars pro toto, branie części za całość. Krytyka całego podręcznika, a można się domyślać, że tak naprawdę chodzi o krytykę w ogóle lekcji religii w szkole, zostaje przeprowadzona w oparciu o jedno zdanie. To zdanie ma „rozwalić” całą konstrukcję nie tylko podręcznika, ale samego nauczania katechezy. Sprawa druga. Warto zastanowić się, czy nawet wziąwszy to zdanie pod uwagę jako jedyne, centralne, czy wręcz najważniejsze w całej treści programowej czy to zdanie jest zasadnie krytykowane?

Po pierwsze, słowo „umrzeć” nawet w zestawieniu „wolałbym raczej umrzeć niż zgrzeszyć”, nie musi oznaczać woli samobójczej. Trudno chyba nazwać samobójcą Michała Wołodyjowskiego, który wysadził siebie w twierdzy kamienieckiej ponieważ dał słowo, że tej twierdzy nie opuści. Wolał raczej umrzeć niż złamać swoje słowo, niż stracić honor! Ten przykład zdaje się pokazywać, że dla ludzi przynajmniej minionych epok, bywały wartości, które są cenniejsze niż życie. Czy można nazwać samobójcą św. Maksymiliana Marię Kolbe, który oddał życie w Auschwitz? Zapewne eksperci z Towarzystwa Suicydologicznego wskazali by na to, że jest to wręcz modelowy przykład samobójstwa – człowiek pod wpływem ogromnej presji, cierpienia, sytuacji granicznej pozbawia się życia! Ale jeden szczegół jest tutaj ważny. Maksymilian Kolbe nie pozbawił się życia, on oddał to swoje życie za drugiego człowieka. To właśnie sprawia, że jego czyn nie był samobójczy. Był czynem heroicznym! W tym miejscu dotykamy jednak problemu oceny etycznej ludzkiego działania, na które składa się intencja, przedmiot i okoliczności. Nie czas i miejsce by robić tutaj powtórkę z podstawowych kwestii etycznych, które niemniej jednak - jak się okazuje - są dzisiaj równie ważne, co niestety nieznane (także w niektórych środowiskach eksperckich). Oczywiście, można stawiać zarzut, tak jak czynią to owi eksperci, że taka lekcja wychowania do heroizmu czy świętości jest przedwczesna na tym etapie rozwoju dziecka. Nie jestem ekspertem w tym zakresie, nie jestem teoretykiem pedagogiki. Ale kiedy słyszę ten zarzut przypominam sobie jedną z najbardziej poruszających scen, które przeżyłem w swoim życiu. W 2019 roku w Minneapolis uczestniczyłem w konwencji Rycerzy Kolumba. Po raz pierwszy w dziejach tej organizacji przyjęto w jej szeregi nie żyjącego człowieka Kendricka Castillo, młodego człowieka, który miał zamiar włączyć się w szeregi rycerstwa. Nie zostało mu to jednak dane ponieważ trzy dni przed zakończeniem swojej szkoły średniej zginął. W jego szkole znajdującej się na przedmieściach Denver, dwóch  kolegów z klasy w pewnym momencie zajęć wyciągnęło broń palną i zaczęło strzelać do koleżanek i kolegów. Kendrick własną piersią zasłonił kolegów i koleżanki ginąc na miejscu a umożliwiając obezwładnienie napastników. Poruszające było to, że w czasie uroczystej gali, na której ten młody człowiek został pośmiertnie przyjęty w grono Rycerzy Kolumba, jego ojciec wypowiedział znamienne słowa. Mówił o bólu i szoku, jakiego doświadczył on i jego żona, ale zarazem o tym, że ten czyn ich syna nie był dla nich zaskoczeniem. Powiedział mniej więcej tak - myśmy od dziecka wychowywali go do tego, że być chrześcijaninem może czasem oznaczać, że trzeba oddać życie za drugiego człowieka.

Jeżeli wyrugujemy z procesu edukacji i formacji wychowanie do heroizmu i wychowanie do świętości, która jest heroizmem, staniemy w obliczu pokolenia ludzi znudzonych życiem i żyjących w świecie wyjałowionym z wartości. To będzie pokolenie ludzi, które ulega epidemii społecznej jaką jest dzisiaj choćby transseksualizm, który prowadzi do okaleczenia bezpowrotnego i autodestrukcji tożsamości człowieka. Warto by było zapewne, by członkowie czy eksperci z Towarzystwa Suicydologicznego zajęli się propagowaniem rosnącej liczby prac naukowych, które pokazują tragiczne, bo samobójcze konsekwencje tych procesów tranzycji w świecie. Zawsze zdecydowanie lepiej zajmować się rzeczywistością niż urojonymi historiami czy zjawiskami. To odróżnia utopię i ideologię od świata realnego i racjonalnego.
Paweł Bortkiewicz TChr

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Ks. Bortkiewicz o dyskusji dotyczącej słów św. Dominika Savio
Komentarze (9)
MB
~Magdalena Boruc
17 września 2023, 09:52
Niestety, ta wypowiedź nic nie wnosi i nic nie buduje w przestrzeni dyskusji jak wspierać dzieci w ich rozwoju ( również duchowym). Przy dobrej zapewne woli uwidaczniają się braki dotyczące znajomości psychologii dziecka i tematu aktualnej kruchości psychicznej młodzieży. Suidycolodzy stykają się z tym na codzień, warto z nimi współpracować, a nie protestować gdy zwracają na coś uwagę. Chciałabym, aby mój Kościół umiał wyciągnąć wnioski z odkrycia faktu swojej całkowitej niekompetencji i nieudodolności w ochronie dzieci przed pedofilami i żeby z wdzięcznością przyjmował wszelką pomoc w ochronie dzieci przed tym, co tworzy zagrożenie dla ich zdrowia i rozwoju.
MB
~Monika Bro
16 września 2023, 22:01
Niestety ale muszę się zgodzić z tzw. przeciwnikami religii w szkole czy w ogóle. Nie chodzi o żadne rozważania na temat samobójstwa a neurotyzowanie myśli dzieci na temat grzechu. Zbyt duże ryzyko że ktoś nie będzie tego umiał wyjaśnić i osadzić w kontekście. A słowa są mocne. Co by szkodziło czasami zgodzić się ze swoimi oponentami a nie nienaturalnie zawsze bronić swojego "obozu"?
AW
Anna Wróbel
19 września 2023, 20:34
"neurotyzowanie myśli dzieci na temat grzechu" - zgadzam się! Jesteśmy tylko ludźmi i grzeszyć będziemy. Gdzie w tak radykalnych słowach miejsce na popełnianie błędów, porażki i wybaczanie sobie.
AT
Alex Tae
15 września 2023, 20:17
Oto kolejny przykład, kiedy niedomówienie przedstawicieli Kościoła jest wykorzystane do odwracania ludzi. Tego cytatu nie da się zrozumieć bez poznania okoliczności w jakich powstał, to raz. A to, że mało który 9-latek będzie w stanie w ogóle zrozumieć o co chodzi, to dwa. A że po Internecie krąży w ogóle jakiś wycinek, przez co nie mam materału żeby ten cytat w tamtym podręczniku bronić to trzy.
AZ
~Anna Zalewska
15 września 2023, 05:41
Dziękuję za mądry artykuł, obnażający hipokryzję i demoralizację współczesnych pseudonaukowców i pseudoetyków.
PK
~Paweł K.
14 września 2023, 19:02
I bardzo dobrze - jeszcze więcej rodziców i dzieci ucieknie z lekcji religii.
E3
edoro 333
14 września 2023, 16:57
"Wolę umrzeć niż zgrzeszyć".. Dla mnie to brzmi nie jak zachętą do heroizmu i poświęcenia dla innych. Raczej jak obsesyjne dążenie do jakiejś wyidealizowanej samodoskonałości. A chyba nie o to nam chodzi.
WR
~Wow Ras
14 września 2023, 15:32
W punkt! Dziękuję za komentarz i konkretne rozróżnienie heroizmu oddania życia od samobójstwa.
HB
~Hela Bertz
14 września 2023, 17:02
Szkoda tylko, że to czysta erystyka