Ks. Halík: populiści w Europie Wschodniej przegrają wybory; komunizm też upadł
O istotnych problemach polityki i Kościoła w Czechach, Europie i na świecie mówi ks. Tomáš Halík wybitny czeski teolog i filozof religii w noworocznym dodatku "Česká pozice" dziennika "Lidové noviny".
Odnośnie sytuacji społeczeństwa i Kościoła w Czechach jeden z najbardziej wpływowych współczesnych intelektualistów zaprzeczył "stereotypowi ateistycznego społeczeństwa".
Przeciwnie, składa się on z "apatystów", którzy w przeciwieństwie do ateistów nie mają nic przeciwko religii, ale nie są też nią zainteresowani. "To, co umiera, nie jest wiarą, ale tradycyjnym typem religii i Kościoła związany z kurczącą się biosferą wsi" - powiedział ks. Halík. Jego zdaniem utrzymywanie przy życiu tego rodzaju pobożności ludowej jest "samooszukiwaniem".
Jako alternatywę wskazał na "niemałą grupę, głównie wśród młodych i bardziej wykształconych, niezakotwiczonych duchowo poszukiwaczy". .
Chrześcijanie z Chin szukali schronienia w Europie. Trafili na mur >>
"Gdyby mieli wystarczająco dużo szczęścia, aby stawić czoło głębszej i bardziej wiarygodnej wierze - bez tanich ofert i manipulacji oferowanych przez tak zwanych ewangelizatorów - byliby cierpliwym akompaniamentem dla wiary rozumianej jako droga" - zaznaczył. Parafia w Pradze, którą ks. Halík przez ćwierć wieku prowadzi, jest "laboratorium tego typu wiary" i nie może "narzekać na puste ławki i brak zainteresowania".
W szczególności młodzi kapłani, którzy wyszli z jego wspólnoty, starają się rozpowszechniać ten rodzaj wiary, który "realizuje się nie tylko w Kościele, ale także w zaangażowaniu w życie społeczeństwa obywatelskiego, w inicjatywy ekologiczne, w pomoc społeczną dla uchodźców i bezdomnych".
Odnosząc się do sytuacji Kościoła powszechnego, ks. Halík, który na jesieni ub. r. świętował 40. rocznicę swoich tajnych święceń kapłańskich udzielonych mu przez biskupa Hugo Aufderbecka w Erfurcie, powiedział, że "wielcy papieże naszych czasów, Jan Paweł II i Benedykt XVI godnie doprowadzili do końca długi etap historii Kościoła, którego głównym tematem była równowaga z nowoczesnością". Jego zdaniem teraz ten czas dobiega końca i papież Franciszek otwiera nowy rozdział, kształtuje "nową formę Kościoła dla postmodernistycznego i postsekularnego świata".
Zwrócił uwagę, że pod wpływem Soboru Watykańskiego II "późno-nowoczesny katolicyzm, jako kontrkultura przeciwko współczesnemu światu i protestantyzmowi, zaczął przekształcać się w prawdziwą katolickość - powszechną, ekumeniczną otwartość chrześcijaństwa na radykalnie pluralistyczną cywilizację". Papież Franciszek kontynuuje dzisiaj ten "czasowo spowolniony proces".
"Jest najzupełniej najbardziej wiarygodnym autorytetem w dzisiejszym świecie i uderza jego skromność, uprzejmość i autentyczność, co czyni go przeciwieństwem klaunów w stylu Trumpa" - zaznaczył ks. Halík.
"Niemniej jednak nie jestem optymistą, ponieważ Kościół jest dzisiaj podzielony tak jak przed reformacją. Dlatego prawdopodobnie dojdzie do pewnej schizmy" - powiedział czeski duchowny.
Mówiąc o globalnym politycznym rozwoju świata ks. Halík jest przekonany, że "czołowe zderzenie" nie zajdzie między blokami ideologicznymi. Jego zdaniem prawdziwy dynamizm i zmiana będą bardziej połączeniem "płynnej nienawiści", która podświadomie jest obecna na całym świecie i nie jest związana z żadnym nowym podmiotem politycznym, a bardziej z ruchem społecznym niż tradycyjną partią".
"Być może już w tym roku może dojść do przegranej populistów w Europie Środkowo-Wschodniej, a do której musi dojść, podobnie jak w swoim czasie doszło do klęski komunizmu w Polsce" - zaznaczył ks. Halik.
Mówiąc o sytuacji w Czechach duchowny wyraził nadzieję, że przynajmniej część wyborców prezydenta Miloša Zemana i premiera Babiša "otworzy dziś oczy, zacznie rwać włosy z głowy, jak Brytyjczycy, którzy zdali sobie sprawę, że wiara w fałszywe oświadczenia zwolenników Brexitu była kolosalną głupotą".
Jego zdaniem wiodąca partia koalicyjna ANO 2011 premiera Andreja Babiša jest "gałęzią prywatnej firmy przedsiębiorcy, w której zaczyna się wprawiać w ruch nieodwracalny, autodestruktywny mechanizm".
Z kolei w przypadku prezydenta Zemana, zdaniem ks. Halíka, godna uwagi jest "absolutna nieobecność sumienia, samokontroli i odpowiedzialności". Głowa państwa, której głównym zadaniem jest utrzymywanie społeczeństwa w jedności, "nieustannie z opaczną radością, robi coś zupełnie przeciwnego i nieprzerwanie podżega społeczeństwo". "Na razie udało mu się, na wzór Trumpa, ściągnąć za wszelką cenę i różnymi sposobami uwagę na siebie, okropnościami, skandalami i to o wymiarze międzynarodowym". Jednakże, gdyby media były skupione na naprawdę ważnych sprawach to `balon dawno by pękł`" - zaznaczył czeski duchowny.
Ks. Tomáš Halík, profesor renomowanego Uniwersytetu Karola w Pradze regularnie zabiera głos w sprawach politycznych i etycznych. Przede wszystkim zachęca Czechów do aktywniejszego współuczestniczenia w życiu społecznym i politycznym oraz do poważnego "przepracowania" przeszłości komunistycznej. W mocno ateistycznym społeczeństwie Czech ks. Halík cieszy się wielkim autorytetem. Należał do bliskich współpracowników byłego prezydenta Czech Václava Havla (1936-2011), a także wieloletniego arcybiskupa Pragi, kard. Františka Tomáška (1899-1992). W 2014 r. został uhonorowany renomowaną Nagrodą Templetona.
Skomentuj artykuł