Ks. Holc o odejściu ks. Międlara: to była jego decyzja

(fot. youtube.com / irydion.pl)
KAI / pk

Potwierdzam informacje na temat wystąpienia księdza Międlara. To była jego decyzja - powiedział w rozmowie z KAI Ks. Paweł Holc, przełożony Domu Prowincjalnego Zgromadzenia Księży Misjonarzy.

Przeczytaj również: Ks. Jacek Międlar wystąpił ze zgromadzenia Księży Misjonarzy

Ks. Paweł Holc, przyznał, że nie zna bezpośredniej przyczyny odejścia ks. Jacka Międlara, ale można się domyślić, że chodzi o jego zaangażowanie w inicjatywy polityczne. - Były pewne oczekiwania przełożonego względem niego, on tego nie zaakceptował. Ale podkreślam, że to była jego decyzja, a nie zgromadzenia. Głównie chodzi o jego zaangażowanie polityczne, które kłóci się z misją Kościoła. Kościół może, w pewnych okolicznościach, zabierać głos, ale nie może się bezpośrednio angażować w bieżącą politykę - tłumaczy duchowny.

Przełożony Domu Prowincjalnego podkreśla, że nie wie, jakie są dalsze plany ks. Międlara. - Nie mam pojęcia co zamierza, to jest teraz jego decyzja. Postanowienie o odejściu ze zgromadzenia łączy się automatycznie z odejściem z kapłaństwa, chyba, że znajdzie biskupa, który przyjmie go do swojej diecezji. Sam ks. Jacek o swoich planach nie informował - zaznaczył duchowny.

Członkowie Zgromadzenia Księży Misjonarzy żałują, że ks. Międlar opuścił ich wspólnotę. - My jako zgromadzenie ubolewamy nad tym, otaczamy go modlitwą. Jest nam bardzo przykro, że tak się stało. To młody kapłan, zdolny, ale to nie jest oczywiście pierwszy taki przypadek. Nie można zmusić go do tego, by w zgromadzeniu pozostał, jeśli sam nie chce - podkreśla ks. Paweł Holc.

Póki co, drzwi dla ks. Międlara, są nadal otwarte - Nigdy nie jest tak, żeby droga była od razu zamknięta. Dopóki nie podejmie decyzji, które te drzwi do końca zamkną - mówił przełożony Domu Prowincjalnego.

Ks. Jacek Międlar 26 października wystąpił za Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo. Duchowny znany był z udzielenia poparcia środowiskom narodowym, wspierając je bezpośrednio w swoich homiliach oraz występując na wiecach.

19 kwietnia ks. Międlar otrzymał od przełożonych zakaz wystąpień publicznych, aktywności w mediach społecznościowych itp., jednak nie podporządkował się zaleceniom władz zgromadzenia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Holc o odejściu ks. Międlara: to była jego decyzja
Komentarze (6)
PG
p g
28 września 2016, 08:31
"Postanowienie o odejściu ze zgromadzenia łączy się automatycznie z odejściem z kapłaństwa" Czy rzeczywiście? Nie jestem znawca tematu. Może ktoś mnie oświeci.
28 września 2016, 11:51
Raczej: nie może pełnić posługi kapłańskiej aż "znajdzie biskupa, który przyjmie go do swojej diecezji"
PG
p g
28 września 2016, 13:55
Dziękuję
27 września 2016, 19:08
Księżę Pawle jeszcze raz podkreslam - z calym szacunkiem dla Waszego zgromadzenia, ale teraz nie możecie jako Wspólnota umyć rąk. Dopuszczono do Święceń alumna, który prawdopodobnie przynajmniej na razie nie powinien był zostać do nich dopuszczony (podobnie jak do pracy duszpasterskiej). Naprawdę nikt z Was nie zauważył jaki światopogląd i postawę ma ów czesny alumn Jacek Międlar? Naprawdę nikt nie zorientował się, że ten chłopak zmierza w bardzo niebezpiecznym kierunku? Modlitwa to jedno, ale potrzebne są konkretne działania z Waszej strony by pomóc Księdzu Jackowi nim nie jest za późno.
MR
Maciej Roszkowski
28 września 2016, 12:01
Jak czytamy to była osobiosta decyzja Jacka Międlara. Nie leży więc z możliwociach zakonu pomóc mu w kwestiach relacji z zakonem. Tak jak każdy z nas potrzebuje modlitwy, ale jako, osoba poza stanem zakonnym.
AF
~Atrs Faatnsy
25 lipca 2022, 23:08
Absolutnie sie zgadzam z wypowiedzia animowego goscia.