Ks. Lemański odchodzi z parafii w Jasienicy
Ks. Wojciech Lemański na swoim blogu poinformował parafian, że postanowił podporządkować się decyzji abp. Henryka Hosera i opuścić parafię. "Jeśli ktokolwiek zdarzeniami ostatnich tygodni w Jasienicy poczuł się dotknięty lub zgorszony - szczerze przepraszam" - napisał.
Zgodnie z dekretem abp. Henryka Hosera, ks. Lemański przestał być proboszczem parafii 14 lipca o godz. 21.00. Dziś rano, po Mszy św., do parafii Jasienica przybyła delegacja złożona z księdza kanclerza Kurii warszawsko-praskiej Wojciecha Lipki, księdza dziekana Władysława Trojanowskiego i ks. Grzegorza Chojnickiego, wyznaczonego przez arcybiskupa na administratora parafii. Ks. Lemański, w otoczeniu parafian, nie wpuścił delegacji na plebanię, rozmawiając z księżmi przed kościołem. Odmówił przekazania parafii, argumentując swój sprzeciw kanonem 1353 Kodeksu Prawa Kanonicznego. Kanon ten jednak, jak podkreślił w analizie prawnej sporządzonej dla KAI kanonista ks. dr hab. Piotr Majer, nie odnosi się do decyzji administracyjnych biskupa diecezji.
Po kilku godzinach, ks. Lemański opublikował na swoim parafialnym blogu oświadczenie, w którym informuje, że podporządkuje się decyzji abp. Hosera i opuści parafię, by czekać na prawomocne rozstrzygnięcie Stolicy Apostolskiej w tej sprawie.
"Jeśli ktokolwiek zdarzeniami ostatnich tygodni w Jasienicy poczuł się dotknięty lub zgorszony - szczerze przepraszam - napisał, dziękując jednocześnie za wsparcie parafian. - Nasze bycie razem przez ostatnich siedem lat było dla mnie ważnym i niezapomnianym doświadczeniem na mojej życiowej drodze. Bardzo wiele się od Was nauczyłem. Mam nadzieję, że moja posługa była cenna również dla Was".
Dodaje, że wydarzenia z niedzieli wieczorem i dzisiejszego ranka dowodzą "jak ciężko jest zapanować nad rozbudzonymi emocjami. To jest zrozumiałe, ale niczemu nie służy i szkodzi nam wszystkim".
Decyzję o opuszczeniu parafii ks. Lemański konsultował z Parafialną Radą Duszpasterską i z Kurią Diecezji Warszawsko-Praskiej.
"Bardzo Was proszę abyście uszanowali moją decyzję podjętą w zgodzie z własnym sumieniem i z tym jak rozumiem swoją odpowiedzialność za wspólnotę" - zakończył oświadczenie.
Treść oświadczenia:
Moi jasieniccy Parafianie,
Dziękuję Wam za wsparcie i życzliwość. Nasze bycie razem przez ostatnich siedem lat było dla mnie ważnym i niezapomnianym doświadczeniem na mojej życiowej drodze. Bardzo wiele się od Was nauczyłem. Mam nadzieję, że moja posługa była cenna również dla Was.
Niedzielne wieczorne zgromadzenie przy plebanii i to co się wydarzyło przed kościołem dziś rano dowodzi jak ciężko jest zapanować nad rozbudzonymi emocjami. To jest zrozumiałe, ale niczemu nie służy i szkodzi nam wszystkim.
Jeśli ktokolwiek zdarzeniami ostatnich tygodni w Jasienicy poczuł się dotknięty lub zgorszony - szczerze przepraszam.
Zdecydowałem podporządkować się decyzji Księdza Biskupa Ordynariusza w mojej sprawie. W najbliższym czasie przekażę kierowanie parafią wyznaczonemu administratorowi. Wyprowadzę się z domu parafialnego i poza parafią będę czekał na prawomocne rozstrzygnięcie Stolicy Apostolskiej w tej sprawie.
Tę decyzję skonsultowałem z Parafialną Radą Duszpasterską i z Kurią Diecezji Warszawsko-Praskiej.
Bardzo Was proszę abyście uszanowali moją decyzję podjętą w zgodzie z własnym sumieniem i z tym jak rozumiem swoją odpowiedzialność za wspólnotę.
Skomentuj artykuł