Ks. Lemański wierzy, że wróci do swojej parafii

(fot. PAP/Leszek Szymański)
KAI / slo

Ks. Wojciech Lemański odbył wczoraj rozmowę w Kurii diecezji warszawsko-praskiej. Dziś po porannej Mszy św. w parafii w Jasienicy poinformował wiernych o ustaleniach. Zgodnie z dekretem abp. Henryka Hosera, administratorem parafii jest ks. Grzegorz Chojnicki.

Ks. Lemański będzie mógł korzystać z pomieszczeń gościnnych na plebanii, gdzie zostawi swoje rzeczy. Nie przyjął decyzji o zamieszkaniu w Domu Księży Emerytów, postanowił przyjąć zaproszenie zaprzyjaźnionego księdza Jana - nie podając jego nazwiska - i zamieszkać w jego domu.

- Razem będziemy mieszkać i modlić się, i czekać z ks. Janem na rozstrzygnięcie procedury odwoławczej - powiedział. Postanowił również nie przyjmować zapomogi z Funduszu Księżowskiego Wsparcia, bo są one przeznaczone dla księży schorowanych i w trudnej sytuacji materialnej. - A ja do takich nie należę i wierzę, że ani mnie, ani ks. Janowi, dzięki waszej życzliwości, przez te tygodnie czy miesiące głód i niedostatek w oczy nie zajrzy - powiedział.

Dodał, że świetlica na plebanii będzie nadal działać, a dzieci zostaną przygotowane do sakramentu bierzmowania, zajmie się tym ksiądz administrator.

- Dzięki waszej wczorajszej postawie dzisiaj stanąłem przy tym ołtarzu i stanę jutro wieczorem - powiedział. - Umówiliśmy się, że w piątek odprawimy Mszę św. wieczorną z księdzem administratorem.

- W czasie tych rozmów wielokrotnie z ust moich i księdza kanclerza padało, że nie jestem obłożony żadnymi karami kościelnymi, mam uprawnienia kapłańskie i mogę w dowolnym kościele prosić o możliwość sprawowania Eucharystii - zaznaczył. Dodał, że ma nadzieję, że księża będą to respektować, zapowiedział też, że będzie prosił o sprawowanie Mszy również w parafii w Jasienicy, ale nie będzie tego robił za często. - Nie będę tego unikał, ale i nie będę nadużywał gościnności - powiedział.

Przyznał, że nie wiadomo jak długo potrwa procedura odwołania od decyzji biskupa o usunięciu z funkcji proboszcza, ale ks. Lemański wierzy w jej skuteczność i w powrót do parafii na stałe.

W najbliższą niedzielę podczas Mszy św. o godz. 10 zostanie oficjalnie przedstawiony w parafii ksiądz administrator.

Ks. Lemański dodał, że czeka na odpowiedź swojego biskupa na prośbę o zmianę decyzji.

Przypomnijmy, że administratorem parafii w Jasienicy został mianowany 47-letni ks. Grzegorz Chojnicki od 2009 r. jest wikariuszem w parafii Nawrócenia św. Pawła Apostoła w Warszawie (poprzednio pracował w parafii Miłosierdzia Bożego w Ząbkach). Święcenia kapłańskie przyjął w roku 1990.

Jest doktorem teologii, wykładowcą w seminarium duchownym diecezji warszawsko-praskiej. W parafii prowadzi konwersatoria dla dorosłych "Trwajmy mocno w wyznawaniu wiary" (Hbr 4,14) oraz nauki przedmałżeńskie.

Publikuje w tygodniku "Idziemy".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Lemański wierzy, że wróci do swojej parafii
Komentarze (6)
N
n.
18 lipca 2013, 05:36
Niech wreszcie czcigodny ks. Lemański zacznie się interesować sprawami, w których błądził i powinien się dokształcić, zamiast tracić czas na "procedury" i tłumaczenia u kogo będzie mieszkać, mszę odprawiać itd..
S
Słaba
18 lipca 2013, 01:26
Bardzo się cieszę i dziękuję Bogu, że znalazł się taki ks.Jan, który ks.Wojciecha zaprosił!
K
KL
17 lipca 2013, 18:02
Konflikt wywołany przez nieposłusznego duchownego jest kolejną odsłoną dramatycznego stanu dużej części polskich mediów. Od kilku tygodni abp warszawsko-praski Henryk Hoser jest negatywnym bohaterem wielu wpływowych mediów. Ich pracownicy zdążyli już oskarżyć go o zapraszanie czarowników (ks. Bashoborę), zrobili z niego biernego obserwatora ludobójstwa w Rwandzie, a za sprawą krnąbrnego podwładnego - antysemitę. Sporo kalumnii, jak na jednego, kruchego człowieka. Gdy analizuje się oskarżycielskie filipiki medialnie nieuchronnie rodzi się pytanie, jak to jest możliwe, że ich autorzy nie zamieścili informacji, do których w dobie internetu w kilka minut dotrze pierwszy z brzegu licealista. Czemu pominęli fakty, że ks. Bashobora ma doktorat i magisterium, że w czasie ludobójstwa w Rwandzie ks. Hoser był nieobecny? Czemu wydali ciężki wyrok antysemityzmu na arcybiskupa, na podstawie słów wyłącznie jednej strony? Gdzie tu prawda? Odpowiedź jest jednoznaczna, choć przygnębiająca - część mediów od dawna zrezygnowała z tego, co powinno być ich racją bytu - z cierpliwego opisu rzeczywistości, jej pokornej interpretacji. Stały się zaś stroną w wojnie cywilizacyjnej, której celem jest unicestwienie chrześcijańskiego dziedzictwa na rzecz "nowego ładu". W tej wojnie abp Hoser jest mocnym przeciwnikiem - znakomicie wykształconym i merytorycznym. Wyeliminowanie go z tej quasi debaty ułatwiłoby zwycięstwo jednej ze stron. A prawda? Ona jest nieistotna, bo co to jest prawda?- jak pytał dwa tysiące lat temu pewien rzymski urzędnik, choć stała ona przed nim. Alina Petrowa-Wasilewicz
P
PO
17 lipca 2013, 18:00
KTO TO JEST TEN LEMAŃSKI, ŻE TYLE SIE PISZE O NIM W INTERNECIE !!!! JAKIE MA ON ZASŁUGI DLA KOŚCIOŁA W POLSCE !!!
Alicja Baranowska
17 lipca 2013, 13:31
Ustąpił, kiedy się zorientował, że błędnie zinterpretował dekret. Ale prawda jest taka, że dekret został napisany w taki sposób, żeby zastawić na księdza Lemańskiego pułapkę. Najpierw uzasadnienie, z którego można wywnioskować, że to kara,  a potem... powołanie się na inne paragrafy, które nic o karze nie mówią, a o zarządzeniu administracyjnym. Tylko wytrawny znawca prawa kanonicznego by się zorientował, o co chodzi, zwłaszcza w pierwszej chwili. Nie można się dziwić, że  ks. Wojciech pomylił się w interpretacji, a kiedy się zorientował, ustąpił. On nie chce nic robić wbrew prawu, ale uważa - i słusznie - że ma prawo się bronić.
17 lipca 2013, 11:16
Ksiądz Lemański, bardzo zmienił ton wypowiedzi. Korzysta z tego co zaproponowano mu od razu w dekrecie i na co pozwala mu KPK... może to juz jakaś autorefleksja? [url]http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,ti<x>tle,Ks-Wojciech-Lemanski-dogadal-sie-z-kuria,wid,15819371,wiadomosc.html[/url]