Ks. Rakowski: ludzie mogliby odkryć kochającego Boga, gdybyśmy jako Wspólnota tak jednoznacznie i szybko nie wykluczali

fot. Facebook.com / ks. Radek Rakowski
Ks. Radek Rakowski / Facebook.com

"Jeśli dziewczynka modli się, żeby jej tata przestał pić, a Bóg nie wysłuchuje, a Wspólnota wie, ale klepie tatę po plecach, to gdzie tu Prawda? Jeśli chłopiec zaczyna doświadczać swojej seksualności, a Wspólnota go nie edukuje, nie akceptuje, nie wysłuchuje tylko karci i oskarża, to gdzie tu Dobro?” – pyta kapłan.

Na swoim profilu facebookowym ks. Radek Rakowski, poznański duszpasterz akademicki, napisał:

CZY TYLKO GEJÓW I LESBIJKI WYKLUCZAMY? Mimo, że wielu ma dość KOŚCIOŁA, bo wydaje się, że wszystko robi się w nim źle, to jednak w konfesjonale nadal dokonują się niezwykłe nawrócenia, powroty, cuda po wielu latach poszukiwań. Czy ci ludzie mogli znaleźć Boga wcześniej? Nie wiem, ale jeśli dziewczynka modli się, żeby jej tata przestał pić, a Bóg „nie wysłuchuje”, a Wspólnota wie, ale klepie tatę po plecach, to gdzie tu Prawda? Jeśli chłopiec zaczyna doświadczać swojej seksualności, a Wspólnota go nie edukuje, nie akceptuje, nie wysłuchuje tylko karci i oskarża, to gdzie tu Dobro? Jeśli komuś życie się pokomplikowało i szuka przyjaciół, wsparcia, a Kościół daje tylko recepty i perfekcyjne rozwiązania, to gdzie tu Miłość?

Pewnie ci spowiadający się ludzie odkrywający przed Bogiem całe swoje serce mogliby odkryć KOCHAJĄCEGO BOGA, gdybyśmy jako Wspólnota tak jednoznacznie i szybko nie wykluczali i oceniali: rozwodników, mieszkających bez ślubu, byłych księży, gejów, komunistów, biedaków, nieślubnych dzieci, hipisów, feministek, ludzi z tatuażem, tych co chodzą w czapce, z kolczykiem w nosie, w długich włosach, w krótkich spodniach, nie chodzących na religię, bez bierzmowania, nie mieszkających na terenie parafii, nie przyjmujących kolędy, nie chodzących co niedzielę do kościoła, obrażonych na księży, czytających Harrego Pottera, Gazetę Wyborczą, czy Tygodnik Powszechny, noszących Hello Kitty, oglądających TVN, głosujących na Trzaskowskiego, słuchających Dawida Podsiadło, śmiejących się z żartów Stuhra...Czasami zastanawiam się czy ktoś nam jeszcze został?

DEON.PL POLECA


Czy te cudy muszą dokonywać się tylko w skrytości, w konfesjonale, a na zewnątrz musimy być tacy surowi i jednoznaczni. Jaki jest ten Bóg? Jak go głosić, żeby ludzie nie czuli się odrzuceni, wykluczeni, oskarżeni, ale kochani i wysłuchani? Czy możemy być bardziej cierpliwi i wrażliwi?

P.S.: No i zapomniałem dodać, że jeszcze tych co wspierają WOŚP, jeżdżą na WOODSTOCK, chcą troszczyć się o uchodźców i cieszą się, że są w Unii Europejskiej....ci też są podejrzani.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Rakowski: ludzie mogliby odkryć kochającego Boga, gdybyśmy jako Wspólnota tak jednoznacznie i szybko nie wykluczali
Komentarze (5)
RK
~Rob K
18 sierpnia 2020, 20:21
Nie niestety, kościół w Polsce (a raczej gros wiernych) wyklucza. Ocenianie innych, wysyłanie palcami, a samemu udawanie bardziej świętego od papieża... I napiszcie że tak nie jest.
16 sierpnia 2020, 12:40
No to jak już wymieniamy tych, których nie należy wykluczać to kontynuujmy, bo przecież Bóg nikogo (!) nie wyklucza. Więc pedofilów, nekrofilów, zoofilów, także gwałcicieli, seryjnych morderców, satanistów, "makarików", "marcielów", itp. Oni przecież też chcą żyć i nie być wykluczonych, mają prawo do swoich zachowań bo to są ich zachowania i jakim prawem my katolicy możemy im mówić - tak nie wolno? Jakim prawem. Jak mówicie, że Bóg kocha każdego i każdego prowadzi swoją własną drogą to i ich prowadzi. Pozwólmy im iść ich własną drogą do Boga. Bądźmy konsekwentni w tym niewykluczaniu, a nie wybiórczy, wg poprawności politycznej.
KS
~Kajetan Sasiak
16 sierpnia 2020, 15:19
Nie poprawności politycznej, ale prawa państwowego i świeckiego. Prawa, które ogranicza w tym miejscu, gdzie zaczynamy wchodzić w prawa i zdrowie drugiego człowieka. Więc dlatego zabójcy trafiają do więzienia, żeby nie zabijali dalej. Ale Chrześcijaństwo i tak daje takim ludziom szansę i nikogo nie skreśla.
TB
~Turystyka Bezdroży
16 sierpnia 2020, 18:59
No raczej Pan przesadził. Istnieje gdzieś granica, którą jest krzywda drugiego człowieka. Źle gdy chcemy mierzyć innych swoją miarą, gdy nietolerujemy odmienności.
HP
~herr Pfaffe
17 sierpnia 2020, 06:15
No ale chrześcijaństwo to mierzenie innych swoją miarą: kochaj bliźniego swego jak siebie samego.