Ks. Sawa: bacznie obserwuję to, co dzieje się w Kościele i jestem tym zmęczony
"Wystarczy, że coś powie się o ekumenizmie, kształcie liturgii, sposobach przyjmowania Komunii, znaczenia charyzmatów czy o nadużyciach w kulcie maryjnym to następuje niekończąca się opowieść ze strony tych, którzy odnowę Kościoła widzą w Komunii na klęcząco, kolejnym odmówionym nabożeństwie do Maryi i ograniczeniu świeckich w posłudze nauczania w Kościele" - mówi przełożóny Szkołe Ewangelizacji Cyryl i Metody w Bielsku-Białej. -
Jak podkreślił w swoim szeroko komentowanym facebookowym tekście wykładowca na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego, ścieranie się różnych wizji w Kościele, podział na konserwatystów i postępowców, inne spory dowodzą pewnego zagubienia. "Niestety sporu nie ma w kwestii pomocy ubogim, uchodźcom czy ewangelizacji niepraktykujących. Ale wystarczy, że coś powie się o ekumenizmie, kształcie liturgii, sposobach przyjmowania Komunii, znaczenia charyzmatów czy o nadużyciach w kulcie maryjnym to następuje niekończąca się opowieść ze strony tych, którzy odnowę Kościoła widzą w Komunii na klęcząco, kolejnym odmówionym nabożeństwie do Maryi i ograniczeniu świeckich w posłudze nauczania w Kościele" - zauważył ewangelizator i wskazał, że "Kościół potrzebuje Jezusa".
"Za mało mówi się o Jezusie. Tak po prostu - jako o przyjacielu, bracie, Zbawicielu, z zachwytem Nim jako osobą" - stwierdził przełożony generalny SECiM, powtarzając, że wierzący potrzebują "ewangelizacji z wielką mocą, żywej wiary, więcej serca w modlitwie. Po prostu duchowości".
"Ważna jest Tradycja, zwyczaje, doświadczenia ludowe. Ale najważniejszy jest Jezus. Marzę więc o Kościele napełnionym Duchem Świętym, o Kościele, w którym normalne jest uwielbienie, noszenie Pisma Świętego na liturgię i posiadanie go zawsze przy sobie, radość, posługa charyzmatyczna, realna formacja wiary, której większość katolików nie ma, szczere braterstwo, otwarcie na chrześcijan z innych Kościołów i wspólnot. Marzy mi się Kościół, w którym parafie ewangelizują" - zwierzył się kapłan diecezji bielsko-żywieckiej i zachęcił do czytania tekstów Franciszka, zwłaszcza "Evangelii gaudium" i "Christus vivit".
"Tam jest cały program odnowy Kościoła, który musi iść w głąb, w duchowość, i na peryferia - wyjść ze strefy komfortu i pójść do ludzi tam gdzie żyją, chodzą" - dodał i przestrzegł na koniec, że jako ewangelizator i misjonarz boi się, że wielki potencjał wiary może zostać zmarnowany.
"Dlatego wszędzie powtarzam, że mamy ostatnie pięć minut. Obyśmy je nie przespali. Idźmy i czyńmy uczniów! Nie tylko uczcie katechizmu. To nakaz Jezusa" - wezwał.
Tylko w 2018 r. Szkoła Ewangelizacji Cyryl i Metody zorganizowała: 41 kursów, w których udział wzięło 1400 osób, dwie serie rekolekcji dla księży, misje ewangelizacyjne w czterech parafiach, seminarium odnowy wiary w 7 parafiach, kurs Alfa dla młodzieży. Przedstawiciele wspólnoty zaangażowali się w liczne spotkania ewangelizacyjne dla młodych pod nazwą "Duchowa rEwolucja", poprowadzili pięć wieczorów chwały, 45 Mszy św. z modlitwą o uzdrowienie, 284 spotkania modlitewne w Polsce i 132 w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Dzięki wysiłkom SECiM powstało ostatnio liceum katolickie, wydawnictwo oraz fundacja świadcząca pomoc psychologiczną.
Licząca kilkaset osób Szkoła Ewangelizacji Cyryl i Metody w Bielsku-Białej istnieje od 2006 roku. Dzieło Szkół Nowej Ewangelizacji, których inicjatorem jest José Prado Flores z Meksyku, ma być odpowiedzią na wezwanie Jana Pawła II do podjęcia nowej ewangelizacji świata.
Skomentuj artykuł