Ksiądz na kazaniu porównał Żydów do pasożytów. Sąd ogłosił wyrok w jego sprawie

fot. Anneke Schram / Depositphotos
PAP / pk

W trakcie kazania transmitowanego w internecie ks. Michał Woźnicki porównał Żydów do pasożytów; w piątek poznański sąd rejonowy skazał go na karę sześciu miesięcy ograniczenia wolności i prace społecznej. Wyrok nie jest prawomocny.

Ks. Michał Woźnicki został oskarżony o to, że w październiku 2021 roku w trakcie kazania transmitowanego w internecie "publicznie znieważył Żydów z powodu ich przynależności narodowej poprzez wypowiadanie wobec nich słów powszechnie uznanych za obelżywe, oraz nawoływał do nienawiści na tle różnic narodowościowych, kierując wobec Żydów słowa mające na celu wzbudzenie wobec nich uczucia wrogości i braku akceptacji, powodując negatywne do nich nastawienie".

DEON.PL POLECA

Jak opisywała "Gazeta Wyborcza", ks. Woźnicki miał mówił w trakcie kazania m.in. "musimy zdawać sobie sprawę, że Żydzi w świecie przyjęli rolę pijawki, kleszcza, ciała, które żyje na organizmie żywiciela, puchnie, doprowadzając organizm żywiciela do śmierci, przenosząc się na następnego".

W piątek Sąd Rejonowy Poznań - Stare Miasto w Poznaniu uznał ks. Michała Woźnickiego za winnego zarzucanego mu czynu i wymierzył mu karę sześciu miesięcy ograniczenia wolności, zobowiązując go w tym okresie do wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym.

Sąd orzekł także podanie wyroku do publicznej wiadomości poprzez wywieszenie odpisu wyroku na terenie Sądu Rejonowego Poznań Stare Miasto w Poznaniu, na okres jednego miesiąca od dnia uprawomocnienia się orzeczenia.

Sędzia Łukasz Kalawski podkreślił w uzasadnieniu wyroku, że "wystąpienie w trakcie nabożeństwa, w trakcie kazania, jakkolwiek ma określony cel, nie jest również wolne od prawideł, które obowiązują w całym świecie, jeśli chodzi tutaj o sektor publiczny i również jeśli chodzi o kwestię tego, co wolno a czego nie wolno publicznie powiedzieć".

- W ocenie sądu, podsądny, jakkolwiek sąd rozumie, że intencją główną oskarżonego, który wygłaszał te słowa jako kapłan, było nawoływanie, rozgrzewanie wiary, zachęcanie do powrotu na łono Kościoła, celebrowanie religii - sąd to wszystko rozumie. Natomiast niezależnie od tego, pewne wypowiedzi, które padły w trakcie tego kazania mieć miejsca nie powinny w sferze publicznej. Ponieważ pewne wypowiedzi, które zostały zarejestrowane i znalazły się w sferze można powiedzieć, obrotu publicznego, jakkolwiek by nie patrzeć, są wypowiedziami, które piętnują określoną grupę ludzi z uwagi na przynależność narodową - dodał.

Sędzia wskazał, że "kiedy padają słowa, gdzie określoną grupę narodową się porównuje do pasożyta. Kiedy padają słowa, że ten pasożyt żeruje na, można powiedzieć, społeczeństwie, że jest zarzewiem wszelkiego słowa i twierdzenia, że to tutaj w tym momencie się to tak dzieje od niepamiętnych czasów", to sądu nie przekonują w tym momencie tłumaczenia oskarżonego, że "jest to powiedzmy jakieś piętnowanie grzechu jako takiego".

- Nie może nikt tłumaczyć się tym, że wypowiedział coś takiego publicznie tylko i wyłącznie uważając, że to trafi tylko do tych, do których powinno trafić - to był szeroki przekaz, który poszedł w świat. W związku z tym tego typu wypowiedzi zdaniem sądu są nieakceptowalne i niedopuszczalne w żaden sposób i jest to po prostu, jakby nie patrzeć, nawoływanie do pewnego rodzaju niechęci na tle narodowościowym związanym z tym, że akurat o taką, a nie inną grupę chodzi - chodzi tutaj oczywiście o kwestię narodu żydowskiego - mówił sędzia.

Wskazał również, że "być może są to jeszcze nie jakieś stosunkowo groźne słowa, które padły, ale od tego się niekiedy zaczyna i podobne tego typu wypowiedzi mogą powodować pewnego rodzaju eskalację".

- Żadna argumentacja nie przekona sądu co do tego, że ktoś wysłuchawszy takiego kazania nie będzie tego traktował jako pewnego rodzaju wypowiedzi negatywnej, nawołującej do tego, żeby wywoływać negatywne odczucia co do pewnej grupy - zaznaczył sędzia.

Dodał także, że błędnie - w ocenie sądu - uważa oskarżony, co sam powiedział podczas rozprawy, że "uważa wprost, że on jako kapłan wręcz jest zobowiązany do tego, aby mówić słowa, które mogą razić innych, czy obrażać, ponieważ taka jest jego misja, jako kapłana. I że jakby tutaj, można rozumieć, w jego odczuciu, że cel uświęca środki. Otóż zdaniem sądu - tak nie jest i tak nie może być".

- Kwestia religii, wyznania to jest oczywiście kwestia wolności, tutaj również wyznania, sumienia. Natomiast żadna osoba, która taką czy inną religię wyznaje, nie ma prawa publicznie w związku z tym, nawet jeśli zachęca powiedzmy w tym momencie do nawrócenia się na swoją wiarę, do wypowiadania podobnych słów, względem innych grup, czy też jakichś innych związków religijnych - podkreślił sędzia.

Wyrok sądu nie jest prawomocny.

Ksiądz Michał Woźnicki został wydalony ze zgromadzenia Salezjanów w 2018 roku. We wrześniu ub. roku został także eksmitowany z domu zakonnego. Wciąż jednak trwa postępowanie w sprawie wydalenia kontrowersyjnego kapłana ze stanu duchownego - decyzja jeszcze nie zapadła.

Źródło: PAP / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Ksiądz na kazaniu porównał Żydów do pasożytów. Sąd ogłosił wyrok w jego sprawie
Komentarze (4)
JO
Jan Osa
6 lutego 2023, 23:40
A jak się ma taka szybka reakcja sądu i środków przekazu do obrażania uczuć religijnych katolików? Do oczerniania katolików na świecie i oskarżania Polaków o współudział w Holokauście? Jak się to ma do brutalnych ataków w Izraelu na katolickie kościoły? Jakoś tak cicho i zawsze łagodnie. I żeby było jasne: ta wypowiedź tego księdza jest jak najbardziej nie na miejscu, jest zła. I należy ją zdecydowanie potępić.
AN
~Alfred Niesodomski
6 lutego 2023, 22:33
Ile PODŁOŚCI skierowanych przeciw KSIĘŻOM POZOSTAJE nieukaranych!Albo POdłości JAWNYCH przeciwko Polsce:"...polskość to nienormalność"!
TT
~Tomasz Tomasz
4 lutego 2023, 11:05
I bardzo dobrze. Slowa tego ksiedza nie mają nic wspolnego z miłością chrzescijańska. Zastanawia mnie jeszcze czy ktokolwiek obecny na mszy zareagowal....
MK
~Małgorzata Kania
3 lutego 2023, 20:54
Decyzja nie zapadła? To może w końcu powinna zapaść!