Książka o pedofilii w domu dla ministrantów w Watykanie
Prokurator trybunału w Watykanie otrzyma w czwartek egzemplarz książki dziennikarza Gianluigiego Nuzziego, który opisał przypadki seksualnego wykorzystywania ministrantów za Spiżową Bramą. Autor przytoczył m.in. relację młodego Polaka o czynach pedofilii.
"Kopia książki zostanie przekazana dzisiaj watykańskiemu promotorowi sprawiedliwości Gian Piero Milano przez adwokat Caterinę Malavendę z moim krótkim listem po to, by ocenił opisane fakty i wyciągnął ewentualne konsekwencje" - powiedział Nuzzi mediom, w tym agencji Ansa.
Dziennikarz wcześniej wydał trzy tomy na temat tajemnic Stolicy Apostolskiej. Za jeden z nich, zawierający wykradzione tajne dokumenty, był sądzony przed trybunałem za Spiżową Bramą. Został uniewinniony.
Najnowsza publikacja włoskiego dziennikarza, zatytułowana "Grzech pierworodny", ukazała się w czwartek. Nuzzi twierdzi w niej, że do czynów pedofilii dochodziło za murami Watykanu.
Nuzzi opisał w niej m.in. wydarzenia w tzw. Preseminario imienia świętego Piusa X, czyli w domu za Spiżową Bramą, gdzie mieszkają ministranci z bazyliki świętego Piotra. Internat ten mieści się w palazzo San Carlo, w którym mieszka też kilku kardynałów.
Autor książki przytoczył relację 22-letniego Polaka, który jako nastolatek zamieszkał w domu dla ministrantów. Jak ujawnia Nuzzi, w 2014 roku młody Polak zawiadomił różne władze kościelne i przedstawicieli hierarchii o wydarzeniach w internacie. W książce opublikowano niektóre z jego listów.
Były ministrant poinformował m.in., że był świadkiem aktów seksualnych z udziałem jego kolegi z pokoju. Był on wykorzystywany przez osobnika, który - jak wyjaśnił - miał wstęp do budynku i był w stanie zastraszyć młodych chłopców.
W książce Nuzzi zacytował słowa Polaka, który w związku z brakiem odpowiedzi na jego zgłoszenia i skargi, postanowił zwrócić się bezpośrednio do urzędów Stolicy Apostolskiej, w tym do Sekretariatu Stanu i Kongregacji Nauki Wiary.
"Do tej pory nie dostałem od organów Stolicy Apostolskiej informacji, by zdementowano fakty przez mnie zgłoszone" - powiedział były ministrant. Wyjaśnił, że kiedy poinformował o tym, co się dzieje, został wyrzucony z domu w Watykanie.
Skomentuj artykuł