Kuba: obchody 3. rocznicy śmierci Oswaldo Payá
Mszami świętymi i czuwaniami modlitewnymi na Kubie, w Hiszpanii i Stanach Zjednoczonych uczcili krewni, przyjaciele i członkowie opozycyjnego Chrześcijańskiego Ruchu Wyzwolenia (MCL) trzecią rocznicę śmierci jego założyciela Oswaldo Payá Sardiñasa i jego przyjaciela Harolda Cepero.
Zginęli oni w wypadku samochodowym 22 lipca 2012, gdy jechali z Hawany na wschód wyspy, aby zapoczątkować tam Drogę Ludu - nowy ruch opozycyjny.
Koordynator generalny MCL Eduardo Cardet powiedział latynoskiej agencji katolickiej ACI Prensa, że myśl założyciela Ruchu nadal żyje. - Najważniejszym jego przesłaniem jest to, że bronił on idei walki pokojowej jako podstawowego oręża doprowadzenia do zmian, których my, Kubańczycy, potrzebujemy - dodał Cardet.
Przypomniał, że Payá był przekonany, że "kamieniem węgielnym tej walki jest pełne uznanie wszystkich praw bez wyjątku i nienawiści i pracował zawsze i intensywnie na rzecz pojednania naszego narodu i na tym fundamencie nadal pracujemy".
Z kolei na zaproszenie córki założyciela Ruchu - Rosy Maríi Payá krewni i przyjaciele zmarłego wzięli udział we Mszy św., odprawionej 22 lipca w Pustelni Miłosierdzia w Miami.
Oswaldo Payá Sardiñas urodził się 29 lutego 1952 w Hawanie w rodzinie katolickiej. Był inżynierem, miał żonę i trójkę dzieci. Z rodzinnego domu wyniósł głęboką wiarę i twarde przekonania antykomunistyczne. Nigdy nie uległ żadnym naciskom i nie wstąpił ani do Komunistycznej Partii Kuby, ani do żadnej z rozlicznych młodzieżówek lewicowych. Gdy miał 16 lat, powołano go do wojska, gdzie szybko stanął w obliczu trudnych wyborów ideowych i w efekcie został skazany na ciężkie roboty do obozu na Wyspie Młodości (Isla de la Juventud, do 1978 - Isla de Pinos) za to, że nie chciał transportować więźniów politycznych.
Był najbardziej znanym opozycjonistą i dysydentem kubańskim, współzałożycielem Projektów im. Vareli i Heredii, dążących do pokojowych przemian na wyspie, działał na rzecz liberalizacji prawa kubańskiego. W przeciwieństwie do innych kubańskich dysydentów, konsekwentnie odmawiał pomocy ze strony USA i był przeciwnikiem amerykańskiego embarga nałożonego na Kubę. Jednocześnie uważał, że zniesienie go i tak nie rozwiąże problemów gospodarki w tym kraju.
Władze tolerowały, choć zarazem bardzo utrudniały jego działalność, kilkakrotnie zezwolono mu nawet na wyjazdy zagraniczne. Mimo wszystko Payá zawsze twierdził, że on i jego rodzina byli regularnie śledzeni i zastraszani. W 2002 Parlament Europejski przyznał mu Nagrodę im. A. Sacharowa za obronę praw człowieka.
Zginął w niewyjaśnionych do dzisiaj okolicznościach w wypadku samochodowym 22 lipca 2012 wraz z innym opozycjonistą Haroldem Cepero, gdy jechali na wschód Kuby, aby wspierać tam tzw. Drogę Ludu - platformę obywatelską, która m.in. proponowała przeprowadzenie w kraju plebiscytu, aby sam naród mógł się wypowiedzieć swobodnie nt. przejścia do demokracji.
Według władz do wypadku doszło w czasie manewru wyprzedzania, jednakże Hiszpan Ángel Carromero, który kierował ich samochodem, stwierdził, że to samochód ze znakami rządowymi, który jechał za nimi, staranował ich i zepchnął z drogi. Jednocześnie rodzina dysydenta, która musiała wyemigrować do USA z powodu prześladowań przez reżym hawański, zwraca uwagę, że reżym do dzisiaj nie przedstawił wyników autopsji przeprowadzonej na zwłokach ich ojca i męża.
W tej sytuacji MCL wzywa wspólnotę międzynarodową do przeprowadzenia niezależnego śledztwa w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności śmierci obu dysydentów kubańskich.
Skomentuj artykuł