Lefebryści ponownie potępili spotkanie w Asyżu

Przełożony Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X bp Bernard Fellay (fot. wikipedia.pl)
KAI / wm

Przełożony Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X bp Bernard Fellay potępił Dzień Refleksji, Dialogu i Modlitwy o Pokój i Sprawiedliwość na Świecie, który odbył się 27 października w Asyżu. Na stronach internetowych lefebrystów opublikowano dzisiaj jego komunikat w tej sprawie.

Bp Fellay wezwał przełożonych seminariów i dystryktów Bractwa do modlitwy wynagradzającej Bogu za to wydarzenie. Zaapelował o organizowanie wystawienia Najświętszego Sakramentu, nabożeństw Drogi Krzyżowej, odprawiania wynagradzających Mszy św. w intencji krzewienia wiary lub odmawiania różańca. Mają im towarzyszyć kazania i konferencje, wyjaśniające przyczyny potępienia przez Bractwo Kapłańskie św. Piusa X tego kolejnego spotkania międzyreligijnego.

DEON.PL POLECA

Jak zaznaczono "należy unikać anatem, obelg, szyderstw, bezpłodnych polemik, jak sobie tego życzył abp Marcel Lefebvre, zachęcając kapłanów raczej do modlitwy, uświęcania siebie i uświęcania dusz".

Należy przypomnieć, że równie ostro Bractwo potępiło pierwsze spotkanie międzyreligijne w Asyżu 27 października 1986. Założyciel wspólnoty kapłanów-tradycjonalistów nazwał to wydarzenie wielkim zgorszeniem i upokorzeniem Kościoła katolickiego, a fakt, że na ołtarzu w jednej z kaplic, w której zgromadzili się na oddzielnej modlitwie buddyści, umieścili oni posążek Buddy, uznał za profanację i zbezczeszczenie świątyni.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Lefebryści ponownie potępili spotkanie w Asyżu
Komentarze (16)
G
Gordo
28 października 2011, 16:22
 Tak, członkowie Bractwa chętnie potepiają. Czytałem wczoraj artykuł jednego z nich nt. tzw. modernizmu Jana Pawla II. Autor zapomnial o podstawowej prawdzie, ze immanencja Boża jest dziełem Ducha Świętego, ale Duch Święty jest Osobą a nie materialną energią. Najgorsze jak fanatyzm (=nienawiść) zaślepia mózgi (celowo nie piszę: umysły)
OE
OWOCE EKUMENIZMU
28 października 2011, 15:34
W 1928 roku w wyniku międzyreligijnego spotkania w Sztokholmie wyznawców różnych religii Ojciec święty Pius XI wydał encyklikę "Mortalium animos" w której uroczyście potępił ekumenizm, przestrzegając katolików przed tą śmiertelną dla Wiary pułapką: "Wyznawcy tej idei (tj. ekumenizmu - przyp.?K) nie tylko są w błędzie i łudzą się, lecz odstępują również od prawdziwej wiary, wypaczając jej pojęcie i stopniowo popadają w naturalizm i ateizm. Z tego jasno wynika, że ktokolwiek popiera podobne idee lub bierze udział w ich przedsięwzięciach, odstępuje zupełnie od religii przez Boga objawionej." Papież w swej encyklice przypomniał także odwieczne nauczanie Magisterium Kościoła w zakresie dzieła ewangelizacji: "Jasną rzeczą więc jest, Czcigodni Bracia, dlaczego Stolica Apostolska swym wiernym nigdy nie pozwalała, by brali udział w zjazdach niekatolickich. Pracy nad jednością chrześcijan nie wolno popierać inaczej, jak tylko działaniem w tym duchu, by odszczepieńcy powrócili na łono jedynego, prawdziwego Kościoła katolickiego, od którego kiedyś, niestety, odpadli".Pomimo bardzo ostrego potępienia ruchu ekumenicznego przez Stolicę Apostolską zyskał on silną aprobatę w modernistycznych kręgach kościelnych, czego konsekwencją stało się stopniowe przenikanie heretyckiej nauki do seminariów, która ostatecznie zatriumfowała w dokumentach II Soboru Watykańskiego.
OE
OWOCE EKUMENIZMU 2
28 października 2011, 15:34
 Sobór poświęcił ekumenizmowi dwa dokumenty: dekret Unitatis redintegratio, w którym silne piętno odbiła potępiona przez Piusa XI doktryna Ruchu Międzywyznaniowego a także deklarację Nostra aetate - o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich, w której znalazła się bluźniercza laudacja na cześć islamu, judaizmu a nawet hinduizmu i buddyzmu. Na konsekwencje nie trzeba było długo czekać. W drugiej połowie XX wieku niezliczona rzesza hierarchów Kościoła oraz wiernych popadła de facto w milczącą apostazję a sama herezja synkretyzmu religijnego osiągnęła swój punkt kulminacyjny w 1986 roku podczas międzyreligijnego spotkania w Asyżu, gdzie przybyli przedstawiciele 130 wyznań "modlić się" o pokój na świecie. Bazylika franciszkańska w Asyżu zgromadziła wówczas modernistów, wszystkie protestanckie sekty, żydów, muzułmanów, buddystów a nawet murzyńskich czcicieli węży oraz złych duchów, którzy na ołtarzach ofiarowali demonom zabite zwierzęta.
OE
OWOCE EKUMENIZMU 3
28 października 2011, 15:33
 Najohydniejszego bałwochwalstwa dopuścił się tam Dalejlama, buddysta żyjący w przekonaniu, że jest żywym bogiem na ziemi, któremu moderniści w katolickiej świątyni pozwolili umieścić na Tabernakulum posążek bożka Buddy i palić na jego cześć kadzidło. Zamiast wezwać innowierców do nawrócenia się na wiarę katolicką, zostali wówczas zachęceni do "modlitw" do fałszywych bożków. Już przed spotkaniem papież powiedział bowiem, że jest ważne, aby pozostali oni wierni swym błędnym religiom: "Ta wspólna radykalna wierność poszczególnym tradycjom religijnym jest dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek potrzebna dla pokoju. Każdy z obecnych w Asyżu przedstawi Bogu swą modlitwę według własnej tradycji religijnej". Takie wezwanie pogan do "modlitwy" było obiektywnym uznaniem wartości ich modłów, co stanowi jawną negacją słów Chrystusa: "Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie" (J 14,6)
OE
OWOCE EKUMENIZMU 4
28 października 2011, 15:32
 Można zadać pytanie dlaczego Kościół katolicki tak ostro potępił rodzący się w u progu XX wieku ekumenizm określając go jako grzech podkopujący same fundamenty objawionej Prawdy? Dlaczego ekumenizm jest tak wielkim złem, niepojętą obrazą Boga skoro lansowany jest dziś powszechnie przez najwyższych dostojników kleru? Aby udzielić właściwej odpowiedzi na te pytania należy najpierw sięgnąć do katechizmu aby przypomnieć czym tak naprawdę jest Wiara katolicka? Dziś wielu ludzi błędnie utożsamia Wiarę z uczuciami religijnymi lub wewnętrznymi pragnieniami czy też własnymi wyobrażeniami Boga. To wielki błąd i manipulacja. Jak poucza nas katechizm Wiara jest to cnota nadprzyrodzona dzięki której nasz rozum przyjmuje wszystko co Bóg o Sobie objawił a Kościół katolicki do wierzenia podał. Wiara katolicka jest więc obiektywną prawdą, którą otrzymaliśmy z zewnątrz przez Objawienie Boże. Jeśli jesteśmy ochrzczeni i przyjmujemy wszystkie artykuły Wiary - jesteśmy katolikami, jeśli odrzucamy choćby jedną najmniejszą prawdę Wiary - katolikami nie jesteśmy.
OE
OWOCE EKUMENIZMU 5
28 października 2011, 15:31
Prawda ma to do siebie, że zawsze jest bezwzględna, autorytarna, gdyż potępia wszelki fałsz. Dlatego Kościół katolicki jako jedyny depozytariusz Prawdy Objawionej zawsze i wszędzie potępiał wszystkie fałszywe religie jak islam, judaizm, buddyzm a także antyreligie jak protestantyzm, a z zwłaszcza potępiał mieszanie prawdy z fałszem czyli ekumenizm. Bp. R.Williamson tłumaczy różnicę miedzy ekumenizmem a wiarą katolicką na bardzo prostym przykładzie: "jeśli jakiś matematyk wierzy, że dwa plus dwa może dać w sumie cztery lub pięć, podczas gdy inny jest przekonany, że jedynym wynikiem może być cztery, czy mają w głowach tę samą arytmetykę? Z pewnością nie!(...) Prawdziwa arytmetyka wyklucza każdy wynik niezgodny z rzeczywistością. Podobnie prawdziwa wiara katolicka odrzuca wszystkie błędy innych religii, zwłaszcza błąd wolności religijnej, podkopujący całą obiektywną prawdę w celu zaprowadzenia religii człowieka."
EO
ekumeniczne owoce
28 października 2011, 14:43
Bractwo Kapłańskie św. Piusa X to sumienie Kościoła Katolickiego ! Za panowania cesarza Decjusza Senat Rzymski wydał dekret na mocy którego, przyznał cześć boską trzydziestu tysiącom bożków tj. tym wszystkim, które były znane w ówczesnym świecie, a nie chciał przypuścić do czci tylko Boga Chrześcijan, gdyż nazywał Go Bogiem pysznym, który sam jedynie czczony być pragnie. Niewątpliwie uzasadnienie Senatu było poniekąd słuszne: Bóg prawdziwy jest jeden i tylko jeden czczony być może! Pogański Rzym w swym bałwochwalstwie mógł uznać wszystkie zabobony świata, w imię pokoju na świecie i zgodnej przyjaźni ludów w granicach Imperium przygarnął pod swe skrzydła bożków greckich, egipskich a nawet germańskich! Nie mógł jednak dać wyrazu akceptacji tylko dla czci Chrystusa, dla jedynej prawdziwej religii katolickiej. To nie sprzeczność, lecz zupełnie zrozumiała konsekwencja, gdyż jak napisze M.Jamin: "jest rzecz naturalna, że błędy cierpią naturalnie jedne drugie; ciemności zgadzają się z ciemnościami. Ale ażeby prawdziwa religia miała dopuszczać wszystkie inne, to by było sprzecznością: prawda z istoty swej, jest kłamstwa nieprzyjaciółką." Tak też i święty Kościół katolicki był od zawsze nieprzyjacielem wszystkich fałszywych religii, nieugiętym pogromcą wszelkich herezji - czym nieustannie pomimo niezliczonych cierpień, prześladowań i nienawiści ze strony świata dawał krwawe świadectwo Prawdzie! Dziś jednak, począwszy od pontyfikatu przyjaciela komunistów Jana XXIII Kościół pogrążył się w ciemnościach straszliwej herezji ekumenizmu... Ekumeniczny dekret Senatu Rzymskiego dobrze obrazuje istotę herezji synkretyzmu religijnego, do której nieuchronnie prowadzi współczesny ekumenizm, powstały w XIX wieku w łonie amerykańskich sekt protestanckich a od czasów Soboru Watykańskiego II lansowany oficjalnie przez hierarchię Kościoła posoborowego.Cokolwiek by nie pisać taka jest prawda !!!
J
ja
28 października 2011, 09:52
 Po słowach "Nie podoba mi się" zabrakło "jednak"
J
ja
28 października 2011, 09:51
Uważam, że Vaticanum II było wielkim osiągnięciem Kościoła. Nie podoba mi się rozciąganie ekumenizmu na religie niechrześcijańskie. Może jestem w błędzie ale jakoś serce mi podpowiada, że dialog międzyreligijny w odróżnieniu od działań na rzecz jedności chrześcijan nie przynosi efektów założonych przez jego promotorów a wręcz przeciwne.
Rafał
28 października 2011, 08:50
Bractwo Kapłańskie św. Piusa X to sumienie Kościoła Katolickiego. Już sam ten nagłówek mówi wiele. Ile trzeba mieć w sobie pychy, żeby nazwać siebie sumieniem Kościoła. Czy w działaniach Bractwa naprawdę nie znajdzie się choćby kropelka pokory? Czy nie wstydzą się przed swoim patronem - jednym z największych papieży? Ciężko mi to pisać, bo wiele z idei Bractwa jest mi bardzo bliskie. Ale Chrystus uczy nas posłuszeństwa i pokory i przede wszystkim miłści - nie wolno pogardzać drugim człowiekiem, bez względu na okoliczności. Nie ma Kościoła posoborowego - jest jeden powszechny apostolski Kościół. Z Panem Bogiem.
28 października 2011, 07:42
 Widząc nieprzejednaną często wręcz obraźliwą ,butną pełną pychy i pogardy w stosunku do innych wyznawców postawę lefebrystów już wiem dlaczego dochodziło kiedyś do wojen religijnych.Dzisiaj oczywiście są inne realia .....................
L
l.k.
28 października 2011, 01:27
Bractwo Kapłańskie św. Piusa X to sumienie Kościoła Katolickiego ! Za panowania cesarza Decjusza Senat Rzymski wydał dekret na mocy którego, przyznał cześć boską trzydziestu tysiącom bożków tj. tym wszystkim, które były znane w ówczesnym świecie, a nie chciał przypuścić do czci tylko Boga Chrześcijan, gdyż nazywał Go Bogiem pysznym, który sam jedynie czczony być pragnie. Niewątpliwie uzasadnienie Senatu było poniekąd słuszne: Bóg prawdziwy jest jeden i tylko jeden czczony być może! Pogański Rzym w swym bałwochwalstwie mógł uznać wszystkie zabobony świata, w imię pokoju na świecie i zgodnej przyjaźni ludów w granicach Imperium przygarnął pod swe skrzydła bożków greckich, egipskich a nawet germańskich! Nie mógł jednak dać wyrazu akceptacji tylko dla czci Chrystusa, dla jedynej prawdziwej religii katolickiej. To nie sprzeczność, lecz zupełnie zrozumiała konsekwencja, gdyż jak napisze M.Jamin: "jest rzecz naturalna, że błędy cierpią naturalnie jedne drugie; ciemności zgadzają się z ciemnościami. Ale ażeby prawdziwa religia miała dopuszczać wszystkie inne, to by było sprzecznością: prawda z istoty swej, jest kłamstwa nieprzyjaciółką." Tak też i święty Kościół katolicki był od zawsze nieprzyjacielem wszystkich fałszywych religii, nieugiętym pogromcą wszelkich herezji - czym nieustannie pomimo niezliczonych cierpień, prześladowań i nienawiści ze strony świata dawał krwawe świadectwo Prawdzie! Dziś jednak, począwszy od pontyfikatu przyjaciela komunistów Jana XXIII Kościół pogrążył się w ciemnościach straszliwej herezji ekumenizmu... Ekumeniczny dekret Senatu Rzymskiego dobrze obrazuje istotę herezji synkretyzmu religijnego, do której nieuchronnie prowadzi współczesny ekumenizm, powstały w XIX wieku w łonie amerykańskich sekt protestanckich a od czasów Soboru Watykańskiego II lansowany oficjalnie przez hierarchię Kościoła posoborowego.
?
?
28 października 2011, 01:17
Bractwo Kapłańskie św. Piusa X to sumienie Kościoła Katolickiego !
X
x
28 października 2011, 00:57
 Bractwo Kapłańskie św. Piusa X to sumienie Kościoła Katolickiego ! 
J
ja
27 października 2011, 23:39
 na ołtarzu w jednej z kaplic, w której zgromadzili się na oddzielnej modlitwie buddyści, umieścili oni posążek Buddy, uznał za profanację i zbezczeszczenie świątyni. bez komentarza
C
cogito
27 października 2011, 21:43
Uschłe drzewo figowe...