Legnica: pierwsze dziecko w "oknie życia"

(fot. Łukasz Żygadło / Express Legnicki)
KAI / drr

Noworodka znaleziono o godz. 16.55 w "oknie życia" uruchomionym 25 marca ub.roku przy ośrodku "Samarytanin". Placówkę prowadzi Caritas.

Dziecko waży około 5 kilogramów, jest zdrowe, urodziło się prawdopodobnie około miesiąca temu. Tuż po odnalezieniu zostało odwiezione do szpitala na badana. Wkrótce rozpocznie się procedura adopcyjna.

DEON.PL POLECA

Pierwsze "okno życia" uruchomiono w Krakowie w 2006 r. Od tego czasu, niemal w każdej diecezji powstało miejsce, w którym matki pozbawione oparcia najbliższych, mogą anonimowo, bezpiecznie i bez konsekwencji prawnych pozostawić swoje dzieci. Do tej pory w takich miejscach pozostawiono kilkadziesiąt noworodków.

Pomysł jest prosty - okno otwiera się od strony ulicy (zazwyczaj budynek, w którym jest zainstalowane, znajduje się w centrum miasta lub łatwo dostępnych dzielnicach), wewnętrzne pomieszczenie jest ogrzewane i z wentylacją. Otwarcie drzwi automatycznie uruchamia alarm, dziecko jest niezwłocznie dowożone do szpitala na oddział noworodków, a po badaniach można już uruchomić procedury adopcyjne.

Matka pozostawiająca dziecko zachowuje anonimowość i nie jest poszukiwana przez sąd. Natomiast dziecko bezzwłocznie trafia do szpitala na oddział noworodków, gdzie przechodzi badania, a o jego dalszym losie decydują sąd i ośrodki adopcyjne.

Fakt, że Kraków był pierwszym miastem w Polsce, w którym podjęto taką inicjatywę nie był przypadkowy. Pomysłodawcy Zgromadzenie Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu i Caritas Archidiecezji Krakowskiej powoływali się na metropolitę krakowskiego kard. Karola Wojtyłę, który w 1974 r. zaapelował w liście do diecezjan o włączenie się w ratowania życia dzieci nienarodzonych. Przerywanie ciąży nazwał wówczas kard. Wojtyła najboleśniejszą raną społeczeństwa katolickiego w Polsce. Poprosił też siostry nazaretanki o zaopiekowanie się ciężarnymi kobietami, które potrzebują pomocy.

Dom przy ul. Warszawskiej 13 stał się jednym z pierwszych w Polsce po warszawskich Chyliczkach, założonych przez Teresę Strzembosz domów samotnej matki, a siostra Cherubina - Zofia Bokota - wraz z współsiostrami uratowała dzięki jego założeniu życie tysięcy dzieci.

Okno Życia było rozszerzeniem tej inicjatywy - tym razem skierowane do kobiet, które uznały, że samotne macierzyństwo przekracza ich siły. Było też odpowiedzią na wstrząsające doniesienia mediów o noworodkach, porzucanych na śmietnikach, skwerach i innych miejscach publicznych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Legnica: pierwsze dziecko w "oknie życia"
Komentarze (5)
PK
P. K.
22 listopada 2011, 14:45
Uważam, że OKNO ŻYCIA jest wspaniałą szansą dla dzieci, których rodzice zdają sobie sprawę, że nie udźwigną ciężaru wychowania przez minimum 18 lat. Może na to wpływać duża liczba własnych dzieci, wiek, choroby, brak warunków materialnych i wiele innych czynników. Najważniejsze, że dzieci żyją i prawdopodobnie znajdą kochających, pełnych oddania opiekunów, którzy pragną mieć dziecko, a z różnych przyczyn nie mogą. OKNO ŻYCIA jest darem dla matek, ich dzieci, przyszłych opiekunów i całego społeczeństwa. Genialny pomysł wart jest rozpowszechnienia.
J
jamik
22 listopada 2011, 12:28
A mi się chce płakać jak to czytam. Nie porafię wyobrazić sobie, co może (musi?) czuć rodzic oddajacy swoje dziecko dobrowolnie. Z drugiej strony fakt, że jest nadzieja, że ktoś je teraz przygarnie, jest bardzo budujący.
WD
Wojtek Duda
22 listopada 2011, 10:57
to dobrze. nie oceniajmy - nie wiemy, co stalo za ta decyzja - moze to, ze kobieta dotarla az do momentu, w ktorym oddala dziecko  do okna to byl jej wielki heroizm ?
A
Alfista
22 listopada 2011, 06:56
Chwała Panu.
J
Janina
22 listopada 2011, 00:31
 Jakoś w głowie mi się nie mieści, że można zostawić własne dziecko. Dobrze, że są takie miejsca, jak okna życia. Tyle par się stara o własne upragnione dzieci, liczą dni, prowadzą <a href="http://www.kalbi.pl/kalendarz/dniPlodnych">kalendarzyk dni płodnych</a>, mierzą temperaturę a tu ktoś po prostu zostawia takie cudo.