Liderzy Kościołów za Ukrainą w Unii

(fot. PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO)
KAI / mm

Masowe demonstracje poparcia dla idei integracji Ukrainy z Unią Europejską (UE), odbywające się obecnie w wielu miastach tego kraju, cieszą się poparciem tamtejszych wspólnot i uczelni religijnych. Jednocześnie wzywają one zarówno uczestników wieców, jak i władze państwowe do zachowania pokoju i niedopuszczenia do przemocy.

"Władza wodziła nas za nos, naród to poczuł i oburzył się i bardzo dobrze, gdyż ludzie wystąpili w obronie swych podstawowych interesów i wolności" - stwierdził w rozmowie z kijowskim dziennikarzem Dmytro Krykunem były zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) kard. Lubomyr Huzar. Wyraził przy tym "mały żal, że ludzie starsi niezbyt aktywnie popierają tę akcję młodzieży". Jego zdaniem można zrozumieć to, że obecnie właśnie młodzi ludzie "są szczególnie zainteresowani [tymi działaniami], gdyż jest to ich przyszłość".

80-letni były arcybiskup większy kijowsko-halicki podkreślił, że "tylko naród jest nosicielem prawdy i władzy". "Należy wyjaśnić, czym kierowali się ci politycy, którzy dołączyli do Euromajdanu społeczeństwa [tak na Ukrainie nazywa się obecnie Plac Niepodległości w Kijowie, gdzie odbywają się te manifestacje - KAI]. Ale dziękuję Bogu, że tak się stało" - mówił dalej hierarcha. Wyraził nadzieję, że uczynili to ze szlachetnych pobudek. "Zaczynają oni myśleć po państwowemu i to jest wielka chwila" - stwierdził kardynał.

DEON.PL POLECA

Jego zdaniem oznacza to, że politycy ukorzyli się i zrozumieli, że to "naród jest nosicielem prawdy i władzy". Bardzo ważne jest, że zwinęli swe sztandary partyjne i stanęli pod flagą państwową oraz że zaczęli mówić nie przeciw komuś, ale "w imię Ukrainy". "Mam nadzieję, że prezydent Janukowycz będzie w Wilnie mówił w imieniu Ukrainy i zrozumie, że jego siłą nie jest jego partia, ale ci, którzy stoją na Majdanie" - dodał hierarcha. Wyraził przekonanie, że jeśli ktoś w Europie spojrzy na ten stołeczny plac, "zobaczy już inny naród i inną, prawdziwą Ukrainę".

Uznanie i wdzięczność za "obywatelską postawę, natchnioną zasadami ewangelicznymi", przekazali uczestnikom manifestacji prezydent i rektor Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego (UUK) we Lwowie bp Borys Gudziak i ks. prof. Bohdan Prach. We wspólnym oświadczeniu do społeczności uczelni podkreślili, że "walka o godność i sprawiedliwość są szlachetnym świadectwem wobec bliźnich na Ukrainie i na całym świecie oraz prawidłowym krokiem ku zapewnieniu naszej wspólnej z wami przyszłości i przyszłości waszych dzieci i wnuków".

"Dzisiaj rozstrzygacie o naszych wspólnych losach. Nadzieja Ukrainy i wszystkich ludzi dobrej woli spoczywa w was. Niech żaden strach nie zagości w waszych sercach. Niech modlitwa będzie w waszych duszach a pieśń i uśmiech na waszych ustach. Niech humor i dobre zasady wielkiej gry wyznaczają wasz styl. Niech Bóg was prowadzi, umacnia i oświeca!" - życzyli szefowie UUK.

"Każdy obywatel Ukrainy, jeśli uważa się za patriotę, niezależnie od pochodzenia etnicznego i jest godnym człowiekiem, powinien się sam zmobilizować i dołączyć do działań politycznych na rzecz poparcia eurointegracji Ukrainy" - napisał w oświadczeniu rektor prawosławnej (promoskiewskiej) Ukraińskiej Akademii Teologicznej im. Św. Cyryla i Metodego oraz Karpackiego Uniwersytetu im. Augustyna Wołoszyna w Użhorodzie o. prof. archimandryta Wiktor (Beď). Zaznaczył również, że osoba taka winna się przeciwstawić "antyukraińskiej polityce nieukraińskiej władzy na Ukrainie".

"Naród ukraiński powinien się zjednoczyć narodowo i duchowo i wspólnie wystąpić w obronie naszej ojczyzny - Ukrainy na drodze do integracji z Europą, strzeżenia suwerenności państwowej i budowy państwa prawa" - zaapelował o. archimandryta. Dodał, że w tych dniach obywatele zdają egzamin dojrzałości narodowej, duchowej, politycznej i europejskiej.

Z kolei w oświadczenie z 26 listopada Wszechukraińska Rada Kościołów i Organizacji Religijnych (WRKiOR) podkreśliła, że osoby biorące udział w akcjach, dziejących się ostatnio w całym kraju, winny zachowywać ich pokojowy charakter. W żadnym wypadku nie wolno dopuścić do przemocy, prowokacji ani dać się sprowokować innym, należy bowiem pamiętać, że przemoc rodzi przemoc - głosi dokument Rady.

Również władze państwowe winny zapewnić prawo obywateli do pokojowego wyrażania swych przekonań. Siły porządkowe mają strzec porządku publicznego i działać na rzecz urzeczywistnienia konstytucyjnych praw obywateli do pokojowych zgromadzeń i wyrażania swego stanowiska - uważają ukraińscy przywódcy religijni. Konfrontacja siłowa i radykalizacja protestów mogą jedynie wyrządzić szkody społeczeństwu i narodowym interesom kraju.

W społeczeństwie cywilizowanym, jakim jest Ukraina, "musimy nauczyć się wyrażać różne poglądy na problemy społeczne w sposób pokojowy i na drodze dialogu" - stwierdzili członkowie WRKiOR. Wezwali wszystkich wierzących do modlitwy o pokój społeczny w kraju, o mądrość dla rządzących i o dobrą przyszłość dla społeczeństwa ukraińskiego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Liderzy Kościołów za Ukrainą w Unii
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.