Sprawa Pawła M. List otwarty przyjaciół ws. Macieja Zięby

Maciej Zięba OP (Fot. youtube.com)
rp.pl/interia/dm

Nie zgadzamy się na przeprowadzanie oskarżycielskiego sądu nad całym jego życiem - piszą w liście otwartym znajomi i przyjaciele zmarłego niedawno dominikanina o. Macieja Zięby.

Treść listu:

Piszemy ten list otwarty jako osoby znające ojca Macieja Ziębę z czasów wspólnej walki o wolność słowa i prawa człowieka w latach 70. i 80. XX wieku. Czynimy to, żeby przeciwstawić się jednostronnemu i negatywnemu wizerunkowi Maćka tworzonemu niekiedy w środkach społecznego przekazu w związku z ujawnieniem szczegółów przestępczej działalności ojca Pawła M., także w okresie, kiedy Maciek był prowincjałem zakonu dominikańskiego.

DEON.PL POLECA

Nie zamierzamy kwestionować ustaleń komisji Tomasza Terlikowskiego. Zło powinno zostać ujawnione, jest też oczywiste, że potrzebna jest analiza osobistej odpowiedzialności Maćka za pobłażanie wobec sprawcy i obojętność na cierpienie jego ofiar. Trzeba przy tym wszelako pamiętać, że on sam nie ma już możliwości przedstawienia swojej wersji wydarzeń: czym kierował się, podejmując decyzje, i jak zapamiętał rozmowy relacjonowane przez oskarżające go osoby.



W czasach, do których się odwołujemy i w których Maćka poznaliśmy osobiście, miał on dobrze udokumentowane i wielkie zasługi, potwierdzone w 2007 roku otrzymaniem Krzyża Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski. Maciek wykazywał się dużą odwagą w podejmowaniu działań poszerzających obszar wolności. Klub Inteligencji Katolickiej, którego był wiceprezesem, organizował wykłady na tematy, na które istniały zapisy cenzury. Wielkim jego dokonaniem były Tygodnie Kultury Chrześcijańskiej ze spotkaniami m. in. na temat historii Polski, organizowanymi w wielu kościołach Wrocławia i przyciągającymi setki uczestników. W pierwszym okresie działania NSZZ 'Solidarność', przez wstąpieniem do zakonu dominikańskiego, Maciek organizował wydawnictwa związkowe, pisał do nich wiele artykułów i aktywnie wspierał władze dolnośląskiej 'Solidarności'.

Pamiętamy o wielu ludziach, którym Maciek na wiele sposobów pomógł. Nie chodzi o to, żeby rozważać, czy jego zasługi zmniejszają - i w jakim stopniu - ciężar win. Nie zgadzamy się tylko nad przeprowadzaniem oskarżycielskiego sądu nad całym jego życiem. Maciek, jak każda osoba, zasługuje na to, by odnieść do niego słowa: 'Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni'. Pamiętamy Maćka Ziębę jako przyjaciela wielu z nas i autorytet, jako człowieka prawego, mądrego i po ludzku dobrego. Dlatego zmagamy się - każdy na swój sposób - z tym wszystkim, czego się dzisiaj o nim dowiadujemy. Mamy nadzieję, że to, czego nie wiemy - i być może nigdy się nie dowiemy - o tym jak rozpoznawał i czym się kierował, podejmując decyzje w sprawie ojca Pawła M., zmniejsza zakres jego osobistej winy.

Apelujemy, żeby oceniając postać ojca Macieja Zięby, widzieć ją w pełnej palecie barw, nie zapominając o jego ogromnych zasługach i zaletach.

Wrocław-Warszawa, 22 września 2021.

Sygnatariusze:

Jarosław Broda, Stefan Cieśla, Anna Dutkiewicz, Rafał Dutkiewicz, Witold Grabowski, Wojciech Hann, Stanisław Huskowski, Paweł Kasprzak, Andrzej Kiełczewski, Małgorzata Kiełczewska, Piotr Kolbusz, Jacek Leśkow, Adam Lipiński, Anna Morawiecka, Aureliusz Marek Pędziwol, Józef Puciłowski OP, Jan Sobczyk, Mirosław Spychalski, Teresa Szostek, Joanna Turkowska, Krzysztof Turkowski, Halina Wojnarska, Elżbieta Zielińska, Henryk Zieliński, Monika Żmudzińska-Hann.

rp.pl/interia/dm

Na początek jesieni, w dniach 23-30 września, mamy dla was rabat do 40 proc. na publikacje WAM i MANDO oraz 15 proc. na książki innych wydawców. Wpisz kod: JESIEN21D

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sprawa Pawła M. List otwarty przyjaciół ws. Macieja Zięby
Komentarze (8)
AM
~Anna M
27 września 2021, 07:39
"Maciek, jak każda osoba, zasługuje na to, by odnieść do niego słowa: 'Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni'." Czyż właśnie nie dotyczy to wszystkich? Pawła M. też. Ale Jego życie to można już oskarżyć po całości. Bo co? Nie miał żadnych zasług odznaczonych orderem? Bo nie był współtwórca klubu intelektualistów? Czy dlatego, że był zwykłym duszpasterzem i nie miał się za czym skryć? Słońce świeci nad dobrymi i zlymi nie dlatego, że musi, ale dlatego, że każdy z nas potrzebuje chociażby odrobiny strachu, by ruszyć dupę.
TL
Teresa L.
26 września 2021, 21:44
Trudno pomieścić w sobie, ze człowiek miał jasne i ciemne oblicze?
26 września 2021, 19:00
Jak te słowa mają się do osoby śp. ks. Henryka Jankowskiego? Burzenie pomników, odsądzenie od czci i wiary, pozbawienie honorowego obywatelstwa, itp. Jednym słowem potępienie w 100 procentach. On też miał w sobie dobro, był kapłanem, kaznodzieją, kapelanem Solidarności. Czyżby nic dobrego nie zrobił? Tylko piekło dla niego? A tu? Proszę, nie taki zły ten o. Zięba. Dwie miary "miłosierdzia", jak zwykle w tym "otwartym" Kościele.
AG
Adam Gancarz
25 września 2021, 22:19
Wstrętny list. Wmawiają krytykę całego życia, a następnie – jakże z pozoru szlachetnie – nie zgadzają się z czymś takim. Miały być brawa a o nie obawa.
KZ
~Katolik ze Wschodu
23 września 2021, 15:34
Jean Vanier też "wielkich rzeczy dokonał...". lepiej, aby takie listy nie były ani pisane ani publikowane, a już podpisywanie się pod nimi przez dominikanina, który nie wiedział co się we Wrocławiu wyprawia?.....żal czytać. Ludzie ocknijcie się i zacznijcie wreszcie widzieć OFIARY a nie tych, którzy krzywdzili lub pozwalali na krzywdzenie...
HK
~herman Kownacki
23 września 2021, 13:38
przyjaciół wykorzystanych jest więcej i mają rację
MR
~Ma Rek
23 września 2021, 11:32
List infantylny. Komisja red. Terlikowskiego nie zajmowała się oceną całokształtu życia o. M. Zięby. Czy jeśli parafianka poskarży się do drugiej parafianki, że ich proboszcz ględził w ostatnią niedzielę na homilii, to trzeba od razu apelować, by uwzględniła wszystkie jego przeszłe wspaniałe kazania?
JC
~Jan Cz
26 września 2021, 12:38
Prawda jest taka, że nie do nas należy ostateczna ocena postępowania o. Zięby. Zło które wydarzyło się przy jego ocenie postępowania Pawła M. trzeba jednak potępić.