Media w USA: Papież musi "posprzątać" Kościół

(fot. EPA/Federica Di Carlo)
PAP / drr

Wśród 115 kardynałów, którzy wybiorą papieża, aż 11 pochodzi z USA. Eksperci przyznają, że papież z USA jest dziś bardziej wyobrażalny niż za czasów zimnej wojny. Najważniejsze, by nowy papież "posprzątał dom" po licznych skandalach i odzyskał utraconych katolików.

- Zimna wojna się skończyła. Myślę, że świat mógłby zaakceptować, że dwa najważniejsze urzędy na świecie są sprawowane przez Amerykanów - powiedział profesor Thomas Groome z katolickiego Boston College.

Także prasa amerykańska sugeruje, że po raz pierwszy kardynałowie z USA są gotowi "przezwyciężyć tradycyjną niechęć konklawe do papieża z supermocarstwa", jak ujął to dziennik "New Jork Times". Wśród faworytów do kierowania Kościołem katolickim wymienia się dwóch amerykańskich kardynałów: 68-letniego Seana O'Malleya, arcybiskupa Bostonu, skromnego franciszkanina mówiącego wieloma językami, oraz 63-letniego arcybiskupa Nowego Jorku Timothy Dolana, cenionego w USA za charyzmę i bezpośredni kontakt z wiernymi.

Kardynał Donald W. Wuerl, arcybiskup Waszyngtonu, temperuje jednak zbytnie oczekiwania. - Jest takie stare rzymskie powiedzenie: "Nigdy nie staraj się ograniczać Bożej Opatrzności. Pan Bóg wie, co się stanie". Ale myślę, że wciąż istnieją duże obawy o to, czy ktoś ze Stanów Zjednoczonych może skutecznie służyć - powiedział Wuerl w "NYT". Jak dodał, "jest pokusa, że Amerykanin będzie najpierw identyfikowany jako Amerykanin, a dopiero na drugim miejscu jako zwierzchnik Stolicy Piotrowej".

DEON.PL POLECA

Zwłaszcza O'Malley ma "dobre szanse", mówi Groome, ale dopiero w scenariuszu, kiedy tzw. Północ, czyli kardynałowie z Europy, USA i Kanady, "szybko nie porozumieją się w sprawie kandydata".

Profesor religioznawstwa na Yale University Carlos Eire przyznaje, że O'Malley ma szanse ze względu na swój konserwatyzm. - Kardynałowie na konklawe będą szukać kogoś, kto będzie kontynuował ortodoksyjno-konserwatywną ścieżkę obraną przez Jana Pawła II i kontynuowaną przez Benedykta XVI - powiedział Eire.

Na plus komentatorzy zapisują O'Malleyowi to, że "zmierzył się ze skandalami pedofilii w Kościele w USA" w trzech kolejnych diecezjach, którymi kierował, w tym w Bostonie, dokąd został wysłany w 2002 r. przez Jana Pawła II. Choć są głosy, że działał zbyt wolno, to nie tuszował problemu, co zarzuca się emerytowanemu kardynałowi z Los Angeles Rogerowi Mahony'emu.

Tymczasem rozwiązanie problemu pedofilii, to - jak wynika z sondaży - jedno z głównych wyzwań, jakie nowemu papieżowi stawiają amerykańscy katolicy, obok unowocześnienia Kościoła i odzyskania utraconych wiernych.

Według niedawnego sondażu PEW Research Center, w USA katolikiem jest prawie co czwarty Amerykanin - w sumie 75 mln osób, czyli 7 proc. światowej populacji katolików. USA mają czwartą po Brazylii, Meksyku i Filipinach liczbę wyznawców katolicyzmu.

Ale w ostatnich dekadach populacja amerykańskich katolików bardzo się zmieniała. Bardzo wielu wyznawców odeszło (1 na 10 dorosłych w USA to były katolik). Przybyło wielu nowych wiernych, ale tylko dzięki napływowi imigrantów z Ameryki Łacińskiej.

Groome wskazuje na potrzebę zabiegania o powrót byłych katolików do Kościoła. Jego zdaniem katolicyzm to "fantastyczna religia", ale jest słabo reprezentowana przez przywództwo Kościoła; w konsekwencji "ogromna większość Amerykanów nie zgadza się z przywództwem kościelnym". To smutne, dodaje, że Kościół, instytucja, która robi tak wiele dobrego, "dziś jest utożsamiany głównie z wykorzystywaniem seksualnym dzieci". Dlatego apeluje: - Potrzebujemy nowego przywództwa w Rzymie, kogoś, kto posprząta dom.

To opinia szeroko podzielana w USA. Aż 69 proc. amerykańskich katolików krytycznie ocenia sposób, w jaki Benedykt XVI i Watykan zajmowali się serią skandali pedofilskich w Kościele. Większość przyznaje, że skłoniło ich to do kwestionowania autorytetu Kościoła - wynika z opublikowanego w ubiegłym tygodniu sondażu CBS News i "NYT".

Aż 70 proc. respondentów zadeklarowało w tym sondażu, że nowy papież powinien znieść celibat księży, dopuścić wyświęcanie kobiet i zezwolić na korzystanie ze środków antykoncepcyjnych. Ogólnie katolicy w USA chcą, by nowy papież był młodszy i mniej tradycjonalistyczny niż Benedykt XVI.

- Większość amerykańskich katolików wybiera z Kościoła jak z menu w restauracji to, co im się podoba, a ignoruje to, czego nie lubią - komentuje Eire. Zastrzega jednak, że nie wszyscy katolicy w USA są tacy liberalni. - Istnieje też bardzo konserwatywny rdzeń, z którego pochodzą księża - mówi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Media w USA: Papież musi "posprzątać" Kościół
Komentarze (5)
Duch Świety już wie
12 marca 2013, 19:46
Mówiąc krótko, sondaże pokazują, że nie będzie to Amerykanin. ...
D
dod
11 marca 2013, 19:48
CZEKAM NA PIUSA XIII Czekając w modlitewnym skupieniu na konklawe, które rozpocznie się 12 marca po południu zastanówmy się jakiego “Piotra” trzeba Kościołowi. Przede wszystkim świętego, nie bojącego się wrogiego świata, z siłą i mocą głoszącego boską naukę Jezusa Chrystusa. Postać świętego Piusa X, papieża (1903–1914), pozostaje ciągle na marginesie zainteresowań współczesnej kultury chrześcijańskiej, pomimo że św. Pius X był jednym z najwybitniejszych pasterzy Kościoła w XX-tym stuleciu, a dorobek jego pontyfikatu posiada szczególne znaczenie z uwagi na wysoką rangę podejmowanych z jego inicjatywy rozstrzygnięć zarówno w sferze dyscyplinarnej, jak również z powodu zaangażowania Papieża w obronę doktryny katolickiej przed błędami współczesnymi. Wydaje się, że przypomnienie postaci i dorobku ostatniego od epoki reformacji kanonizowanego papieża i nawiązanie do jego postawy pasterskiej stanowi szczególne wyzwanie w dobie intelektualnego niepokoju naszych czasów. [url]http://www.bibula.com/?p=33719[/url]
jazmig jazmig
11 marca 2013, 19:28
Wy to macie niebywały talent wynajdywania dostawców informacji. NYT jest skrajnie lewacki, więc ich opinie i badania są takie same i podobne do polskiej GW. Czysta propaganda i nic więcej. Dlatego ich sondaże i badania są bezwartościowe.
RD
Roman D
11 marca 2013, 18:19
Kardynał Donald W. Wuerl, arcybiskup Waszyngtonu, temperuje jednak zbytnie oczekiwania. - Jest takie stare rzymskie powiedzenie: "Nigdy nie staraj się ograniczać Bożej Opatrzności. Pan Bóg wie, co się stanie". Ale z Bożą Opatrznością trzeba współdziałać ! I to jest kluczowe pytanie: na ile BEZWARUNKOWO I BEZ ŻADNEGO "ALE" powie się TAK Duchowi Świętemu. Przed nami Konklawe - Duch Święty już wybrał, ale teraz Kardynałowie muszą rozpoznać ten wybór i "zaakceptować". I to właśnie Oni wybiorą "wybranego", lub swojego "człowieka". A ilu wśród Nich jest przebranych wilków, tego nie wiemy. Ale czy wiemy, że od tego wyboru zależy przyszłość Kościoła i świata ?
W
wierny
11 marca 2013, 17:22
Mówiąc krótko, sondaże pokazują, że nie będzie to Amerykanin. Niech najpierw hierarchia amerykańska posprząta na własnym podwórku oczekiwania wiernych, wyedukuje ich, a dopiero potem będzie można mówić o amerykańskim papieżu.