MEN nie przewiduje religii na maturze

(fot. sxc.hu)
KAI / psd

Nauczanie religii w szkołach odbywa się na podstawie programów nauczania zatwierdzanych przez Kościoły, natomiast maturę przeprowadza się na podstawie programu nauczania ustalonego przez ministra edukacji narodowej. To zasadnicza różnica, która powoduje, że religia nie może być przedmiotem maturalnym - to stanowisko MEN, wyrażone dziś po spotkaniu przedstawicieli resortu z członkami Komisji Episkopatu ds. Wychowania Katolickiego.

Małgorzata Szybalska, dyrektor Departamentu Jakości Edukacji w MEN wyjaśniła dziennikarzom na zwołanym po spotkaniu briefingu, że zarówno z Konstytucji RP (art. 25. ust. 2), jak i z Konkordatu (art. 12 ust. 2 i 4) wynika zasada niezależności państwa i Kościoła katolickiego. Ta zasada ma swoje przełożenie na system oświaty: nauczanie religii, prowadzone w szkołach, odbywa się na podstawie programów nauczania opracowanych i zatwierdzonych przez właściwe władze Kościołów i związków wyznaniowych. - Są one przedstawiane ministrowi edukacji narodowej jedynie do wiadomości, nie ma on na nie wpływu - zaznaczyła przedstawicielka MEN.

Natomiast egzamin maturalny jest przeprowadzany na podstawie programu nauczania ustalonego przez ministra edukacji narodowej. - To jest zasadnicza różnica, która powoduje, że religia nie może być przedmiotem maturalnym - dodała Szybalska.

Jednak strona kościelna upomina się m.in. o tych uczniów, którzy biorą udział w olimpiadach teologii katolickiej i chcieliby zyskaną w ten sposób wiedzę wykorzystać na egzaminie maturalnym.

- Laureaci olimpiad przedmiotowych mają zagwarantowane w przepisach prawa określone przywileje, np. ocenę na świadectwie. Dotyczy to też olimpiady z religii. Inną kwestią jest natomiast egzamin maturalny. Pełni on przede wszystkim funkcje rekrutacyjne. Szkoły wyższe mogą prowadzić egzaminy wstępne z przedmiotów, który nie są objęte egzaminem maturalnym. W rekrutacji na odpowiednie kierunku uczelnie katolickie stosują egzaminy, które pozwalają uczniom, którzy mieli religię w szkołach, wykazać się wiedzą z tego zakresu, nie ma w tym przeszkód - uznała przedstawicielka MEN.

Podczas spotkania przedstawiciele MEN przypomnieli, że uczelnia może przeprowadzić dodatkowy egzamin wstępny, jeżeli wynika to m.in. z potrzeby sprawdzenia szczególnych predyspozycji do podejmowania studiów na danym kierunku (egzaminy wstępne nie mogą dotyczyć przedmiotów objętych egzaminem maturalnym). Ten stan prawny obowiązuje od 1 października 2011.

Kwestia możliwości zdawania religii na maturze jest przedmiotem dyskusji kościelno-rządowych od 2006 r. Rozporządzenie z 14 kwietnia 1992 r. dotyczące organizowania w szkole zajęć z nauczania religii gwarantuje jednostkom kościelnym niezależną podstawę programową i niezależne programy. Dotyczy ono nie tylko nauczania religii katolickiej, ale także innych wyznań.

Strona kościelna wielokrotnie tłumaczyła, że spełniła wszystkie standardy nakreślone przez MEN. W 2008 r. w Płocku i Szczecinie przeprowadzono pilotażową maturę z religii. Dwa lata później religia miała się stać jednym z przedmiotów maturalnych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

MEN nie przewiduje religii na maturze
Komentarze (6)
J
Johny
6 czerwca 2013, 16:45
Jako praktykujący Polak, zdecywany przeciwnik lewaków, jestem przeciwny możliwości zdawania religii na maturze.
A
AP
6 czerwca 2013, 16:32
To koszt przyszłej, socjalistycznej koalicji Tusk - Miller.
D
DPMS
6 czerwca 2013, 15:46
Wreszcie jakaś rozsądna decyzja w tym resorcie.
G
gat
6 czerwca 2013, 15:14
Właśnie! Czy ktoś zorientowany mógłby mi wytłumaczyć po co religia na maturze? Co taki egzamin miałby sprawdzać? Poziom opanowania wiary? Za religioznastwem jestem sercem i duszą, ale należałoby uwzględnić pozostałe (przynajmniej główne) religie świata. Sama religia czy katecheza ogromnie traci na swej obecności w przestrzeni szkolnej. Uczniowie rzeczywiście traktują ją jako kolejny przedmot, który trzeba zaliczyć, a w dodatku można załapać fajną ocenę. Katecheza prowadzona w salkach przykościelnych  przez osoby duchowne miała coś z sacrum (tak mówili rodzice - ja sama znam już tylko wersję uszkolnioną). Zgodzę się, że Mszę Śwętą można odprawić nawet na stercie plecaków, ale kośćiół jest miejscem uprzywilejowanym. Podobnie katecheza nie jest zwyczajną lekcją. Bo wprawdzie chodzi o pogłębienie wiedzy religijnej, ale to tylko środek do pogłębieniaautentycznej wiary.
ZP
Z Pomorza, ale nie popierający
6 czerwca 2013, 15:06
Firma Donald & Company liczy na elektorat "Ruchu Poparcia Jednego Posła" oraz SLD. Wybory za dwa lata, a tyle wynosi "pamięc polityczna przeciętnego wyborcy", więc "chłopaky" zakasają rękawy.
K
K.
6 czerwca 2013, 15:01
I słusznie, że nie przewidują.