Mjanma: kard. Bo odradza papieżowi używanie terminu Rohingya

(fot. PAP/EPA/ROLEX DELA PENA)
KAI / sz

Nie byłoby roztropne, gdyby papież używał terminu Rohingya podczas swej wizyty w Mjanmie(Birma), gdyż mogłoby to spowodować dzikie reakcje nacjonalistycznych ugrupowań buddyjskich - twierdzi pierwszy w dziejach tego kraju kardynał Charles Maung Bo.

O raporcie przekazanym przez birmańskiego purpurata informuje portal vaticaninsider. Ojciec Święty odwiedzi Mjanmę w dniach 27-30 listopada b.r., a następnie uda się z trzydniową wizytą do Bangladeszu.

Kard. Charles Maung Bo nie kryje obaw, że obecność papieża może "rozpalić napięcia religijne", ponieważ ewentualne uwagi Franciszka na temat Rohingya mogą rozwścieczyć nacjonalistów. Twierdzą oni, że Rohingya nie są Birmańczykami, a raczej Bengalczykami i nie mają prawa, by żyć w tym kraju. Jeśli wybuchną zamieszki, to może powstać duże zakłopotanie dla rządu i instytucji. Mogłyby one zepsuć ogólny klimat, między innymi dlatego, że obecność Ojca Świętego w Mjanmie została przyjęta z zadowoleniem jako wkład w pokój i harmonię zarówno przez cywilnych członków rządu, jak i wojskowych. Jest to bardzo istotne, jeśli weźmiemy pod uwagę, że papież ma przesłanie poparcia dla pokoju, pojednania, godności każdego człowieka i praw człowieka.

Dla tamtejszych katolików, stanowiących zaledwie 1 proc. ludności (450 tys. wiernych przy 51 mln. mieszkańców) wizyta Franciszka będzie błogosławieństwem po latach wojny domowej. Kard. Bo zaznacza, że skrajne ugrupowania buddyjskie postrzegają papieską pielgrzymkę jako "wizytę polityczną", oskarżając Ojca Świętego o wspieranie muzułmańskiej mniejszości Rohingya. Biskupi protestują przeciw takiemu określaniu tego wydarzenia, wskazując na jego charakter duszpasterski. Dlatego sugerują, aby papież nie używał terminu Rohingya, a raczej mówił o prawach ludzkich muzułmanów, cierpiących w stanie Rakhine (Arakan), o konieczności pokojowego i trwałego rozwiązania istniejących problemów, wyrzeczenia się przemocy i pilnej potrzebie współpracy regionalnej.

DEON.PL POLECA

Portal vaticaninsider podkreśla, że kard. Bo zna od dawna obecną szefową dyplomacji i laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla, Aung San Suu Kyi, darząc ją pełnym zaufaniem. Zaznacza, że jej uczciwość i zaangażowanie nie budzą żadnych podejrzeń. Jednocześnie musi się ona liczyć z opinią kręgów wojskowych, by ustrzec się przed niebezpieczeństwem nowego zamachu stanu. Kard. Charles Maung Bo jest przekonany, że dzięki obecności Ojca Świętego birmański Kościół wniesie swój wkład w budowanie pokoju w tym kraju.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Mjanma: kard. Bo odradza papieżowi używanie terminu Rohingya
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.