Młodzież Krakowa pomodli się dziś za Ukrainę

(fot. EPA/ZURAB KURTSIKIDZE / pz)
Biuro Prasowe ŚDM

"Nie jesteśmy w stanie osobiście rozwiązać problemów, jakich doświadcza naród ukraiński. Ale możemy okazać im solidarność i złożyć nasze pełne troski intencje przed ołtarzem Księcia Pokoju" - napisali młodzi krakowianie przygotowujący się do Światowych Dni Młodzieży w 2016 r. Msza św. w intencji pokoju na Ukrainie sprawowana będzie w niedzielę o godz. 18.30 w bazylice Mariackiej.

Modlitwą o pokój i miłosierdzie dla narodu ukraińskiego odpowiadają młodzi krakowianie obserwujący dramatycznie wydarzenia w Kijowie. "Nie może nam być obojętny los naszych braci. Przez całą historię zbawienia daje się słyszeć wołanie o pokój. Wrażliwości na tę sprawę nauczył nas Jan Paweł II" - czytamy na stronie krakow2016.com.

Mszy św. w najbliższą niedzielę o godz. 18.30 w bazylice Mariackiej przewodniczył będzie bp Damian Muskus OFM, który odpowiada za organizację ŚDM w 2016 r. "Nie jesteśmy w stanie osobiście rozwiązać problemów, jakich doświadcza naród ukraiński. Ale możemy okazać im solidarność i złożyć nasze pełne troski intencje przed ołtarzem Księcia Pokoju" - przekonują młodzi krakowianie.

DEON.PL POLECA

Dołącz do wydarzenia i powiadom znajomych:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Młodzież Krakowa pomodli się dziś za Ukrainę
Komentarze (3)
K
Kriss
26 stycznia 2014, 18:53
Modlitwa to placebo :P
K
Kris
26 stycznia 2014, 15:55
A może by tak młodzież Krakowa pomodliła się też za Polskę i zajęła polskimi sprawami? Przecież przede wszystkim do tego są powołani i tu jest ich miejsce. Łatwo jest solidaryzować się z pigmejami i Aztekami, trudniej z własnymi sąsiadami. ... "Nie masz Żyda ani Greka, nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie." Ga 3, 28
H
H
26 stycznia 2014, 15:36
A może by tak młodzież Krakowa pomodliła się też za Polskę i zajęła polskimi sprawami? Przecież przede wszystkim do tego są powołani i tu jest ich miejsce. Łatwo jest solidaryzować się z pigmejami i Aztekami, trudniej z własnymi sąsiadami.