Młodzież z Ośrodka Wychowawczego w Licheniu
"Służę temu dziecku, któremu jest w życiu najtrudniej". Wcielając w życie słowa prof.Ottona Lipkowskiego, wybitnego polskiego pedagoga, pracownicy Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Krupskim Młynie przyjeżdżają do Lichenia wraz ze swoimi podopiecznymi, aby wpajać im wartości narodowe i chrześcijańskie.
Każdego roku w październiku do Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej przyjeżdża grupa chłopców z województwa opolskiego. Są oni wychowankami ośrodka dla młodzieży, która
popadła w konflikt z prawem. Prawomocnym wyrokiem sądu muszą zamieszkać w ośrodku zamkniętym, zostając pod stałą opieką i nadzorem wychowawców. Ci, chcąc pokazać im, że
można żyć normalnie, starają się organizować dla nich różnego rodzaju wyjazdy w ciekawe miejsca. Rozkrocznie na trasie ich wędrówek znajduje się Licheń.
Dziś do licheńskiego Sanktuarium przyjechało siedmioro wychowanków placówki. Korzystając ze słonecznej pogody będą pomagać w grabieniu liści na terenie sanktuaryjnego kompleksu. Jednak ich pobyt nie ogranicza się wyłącznie do pracy. W wolnym czasie będą mogli zwiedzić Sanktuarium, bazylikę. Udadzą się do lasu grąblińskiego, gdzie Matka Boża
objawiła się pasterzowi Mikołajowi Sikatce w XIX wieku. W planach mają także zwiedzanie apartamentów papieskich.
Młodzież przyjechała do Lichenia w ramach zajęć resocjalizacyjnych, które dokładnie 10 lat temu zainicjowali wychowawcy ośrodka. A wszystko zaczęło się od zwykłej szkolnej wycieczki
do Lichenia, w której uczestniczyli panowie Tomasz Komisarz i Arkadiusz Guzy. Po powrocie do Krupskiego Młyna wpadli na pomysł zorganizowania kolejnego wyjazdu, tym razem nieco
dłuższego. I tak ich przygoda z Licheniem trwa nieprzerwanie od dekady. Dwa razy do roku (wiosną i jesienią) przywożą do Sanktuarium grupę chłopaków by poprzez pobyt w bliskości
Matki Bożej Licheńskiej pokazać im, że można żyć normalnie - bez kradzieży, rozbojów i bójek. Jak przyznają wychowawcy, gdy spotykają swoich podopiecznych po latach, najmilej
wspominaną przez nich rzeczą związaną z ośrodkiem jest kilkudniowy pobyt w Licheniu.
Dla 17-letniego Adriana z Chorzowa, przyjazd do Lichenia był nagrodą m.in. za dobre zachowanie w ośrodku: "To dla mnie ważne, że mogę tu przyjechać i pomóc. W ośrodku chodzimy do szkoły, potem obiad i koniec. Nie ma nic ciekawego do roboty. A tu czuję się potrzebny. No i jest inaczej niż każdego dnia".
Pobyt w licheńskim Sanktuarium pielgrzymi z opolszczyzny zakończą w niedzielę uczestnictwem we Mszy św. przed Cudownym Obrazem o godz. 12:00.
Skomentuj artykuł