Modlitwa niewidomych i par niesakramentalnych

KAI / psd

Osoby z duszpasterstwa niewidomych i członkowie duszpasterstwa osób żyjących w związkach niesakramentalnych w diecezji bielsko-żywieckiej po raz kolejny modlili się wspólnie podczas liturgii. Msza św. w bielskim kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa poprzedziła 14 stycznia spotkanie opłatkowe tych dwóch wspólnot z bp. Tadeuszem Rakoczym.

Ks. Krzysztof Bojan, duszpasterz obu wspólnot, zwracając się w kazaniu do osób żyjących w związkach niesakramentalnych, podkreślił, że są oni także powołani do złożenia ofiary.

„Was także Bóg powołuje do złożenia Mu ofiary. Bóg pragnie człowieka dla siebie. Jak bardzo? Aż do ofiary na krzyżu. Dlaczego Bóg chce człowieka dla siebie? Bo człowiek może żyć w złudzeniach, że żyjąc w grzechu osiągnie szczęście. Szczęście prawdziwe, które trwa wiecznie, jest możliwe tylko poprzez zupełne oddanie się Panu Bogu, a więc zerwanie z grzechem” – mówił kapłan. Część kazania wygłosił on w języku włoskim, gdyż w bielsko-żywieckim duszpasterstwie związków niesakramentalnych są także Włosi.

Franciszek Klimurczyk z duszpasterstwa osób żyjących w związkach Niesakramentalnych podkreśla, że obie wspólnoty coraz lepiej się rozumieją.

„Wspólnie byliśmy na pielgrzymce ludzi niewidomych. Tam się razem wspieraliśmy. To zespolenie się było namacalne i wyczuwalne” – dodaje w rozmowie z KAI, zaznaczając, że w ciągu ostatniego roku do wspólnoty przybyło sześć nowych osób.

Osoby niewidome i niedowidzące z duszpasterstwa już od dłuższego czasu ofiarowują swoje cierpienia za ludzi żyjących w związkach niesakramentalnych w intencji powrotu par żyjących w grzechu do stanu łaski uświęcającej. Wiele takich par przechodzi na praktykę tzw. białego małżeństwa, powstrzymując się od współżycia seksualnego.

Ponad połowa z około 50 osób uczestniczących regularnie w spotkaniach duszpasterskich w Bielsku-Białej przystępuje do Komunii św., a niektórzy są w trakcie przygotowania do niej. Wielu innych odmawia podczas Eucharystii specjalną modlitwę duchowej Komunii.

Do duszpasterstwa niewidomych diecezji bielsko-żywieckiej należy około 30 osób.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Modlitwa niewidomych i par niesakramentalnych
Komentarze (12)
?
?
17 stycznia 2013, 16:21
Bogusia, a to nie Ty pisałaś? "2013-01-17 15:23:28 | Cytuj | Zgłoś ~bogusia Naprawdę pomóc może tylko i wyłącznie twarde stanowisko kościoła: związki niesakramentalne są sprzeczne z nauką Jezusa, są złe, grzeszne. i nie ma  zadnego usprawiedliwienia dla tego sposobu zycia. Księża powinni głośno o tym mówić w kazaniach, a nie prawić kazania oderwane od rzeczywistosci. Od kilku lat bacznie słucham tego co mówia księża w moim kościele. i tylko JJEDEN RAZ uslyszałam że kościół jest za trwałością małzeństwa, że posiadanie kochanki to grzech, że związek cywilny to nie małżeństwo. Pomóc - to znaczy pomagac w powrocie do rodziny. A nie głaskać i utwierdzać w tym, że dobrze robią. Tylko, który ksiądz się odważy wprost powiedzieć facetowi że ma odejść z tego paierowego związku?"
B
bogusia
17 stycznia 2013, 15:40
...     Żaden ksiądz nie powie temu, co porzucil, że ma wrócić do żony/męża! ... A dlaczego nie??? To od czego są księża??? Żeby przytakiwać? Głaskać? Utwierdzać że mają prawo żyć w takich związkach? Tworzyć jakieś dziwne formy pomocy, duszpastarstwa? Księża powinni głośno mówić, na każdym kazaniu, że niesakramentalny związek wymaga zakończenia, że taki związek to nie rodzina, że rodzina czeka, że czekają porzucone i skrzywdzone dzieci. Duszpasterstwo dla niesakramentalnych - fałsz i obłuda, pochwała i zachęta do takiego życia. A co mamy? Mamy tzw. "rozwody kościelne'. Bo jak inaczej nazwać to co się teraz dzieje? Że stwierdza się nieważność małżenstwa, bo kochanka jest w ciąży, a żona już się znudzila. To pod płaszczykiem "niedojrzałości emocjonanej" w chwili zawierania małżeństwa.
BN
być niewidomym na krzywdę
17 stycznia 2013, 13:33
 Inna jest psychiczna i moralna sytuacja osoby porzuconej, inna tego kto porzucił. Czy, a może ile ciepienia komuś zadano etc. Rozwiązaniem prostym ... ... Po pierwsze nie ma rozwiazań prostych. Po drugie inne są sytuacje te dwie - pełna zgoda, ale akurat to ma sie NIJAK do prowadzenia ludzi w duszpasterstwie takim j/w. Żaden ksiądz nie powie temu, co porzucil, że ma wrócić do żony/męża! I na dzień dobry mamy niesprawiedliwość wobec porzuconych i skrzywdzonych oraz ich pogrzeby z powodu załamania! Oni już milczą, tak jak chcieli porzucający i przyczynili sie też do tego -> księża ich wspierający!! - oni już nie są przeszkodą! ba - teraz porzucony ma wolną drogę do ślubu w KK.
BN
byc niewidomym na krzywdę
17 stycznia 2013, 13:09
 Rozwiązaniem prostym umozliwiającym Eucharystię jest życie w czystości, choć dla wielu graniczy to z heroizmem. ... Porzucenie dzieci graniczy natomiast z heroizmem.. Ciekawe zjawisko! Dzieciom porzuconym psu na budę czystość tatusia, który odszedl do kochanki (teraz żony cywilnej) i żyje z nią we wstrzemięzliwości (bzdura! bo nie po to odchodzi, żeby tak żyć!) - nasza znajoma porzucona z czwórką dzieci co miesiąc ma mysli samobójcze i trzeba z nią wiele dni rozmawiać, żeby doszła do siebie! I ją i jej dzieci nie obchodzi tatuś żyjący w czystości z kochanką. Nie widzisz steku bzdur?
MR
Maciej Roszkowski
17 stycznia 2013, 10:35
To napewno bardziej sprawa dla duszpasterzy, ale  my pamietajmy, jak różne są sytuacje ludzi w związkach nieskaramentalnych. Inna jest psychiczna i moralna sytuacja osoby porzuconej, inna tego kto porzucił. Czy, a może ile ciepienia komuś zadano etc. Rozwiązaniem prostym umozliwiającym Eucharystię jest życie  w czystości, choć dla wielu graniczy to z heroizmem. To wcale nie takie rzadkie
Jadwiga Krywult
17 stycznia 2013, 08:12
@Remigiusz, nie można mówić tak, jak mówi ks. Łusiak, czyli nazywać par niesakramentalnych małżeństwami. W duszpasterstwie ks. Bojana wiele par zrezygnowalo z seksu i moga przyjmować Komunię, natomiast w duszpasterstwie ks. Łusiaka takich par zdaje się nie ma. Ks. Bojan mówi prawdę, w przeciwieństwie do ks. Łusiaka - głaszczącego cudzołożników po główkach.
R
Remigiusz
16 stycznia 2013, 15:37
Uaktywniam link, bo nie zaskoczył [url]http://www.milujciesie.org.pl/pg/pl/inicjatywy_ms/ruch_wiernych_serc/modlitwa_za_kochanke_kochanka.html[/url]
R
Remigiusz
16 stycznia 2013, 15:35
Kingo, nie mogą tak mówić, bo są wówczas współwinni grzechu śmiertelnego. Polecam najnowsze treści z dzisiaj: Modlitwa za kochankę/kochanka mojego współmałżonka/mojej współmałżonki 2013-01-16 Pan Jezus mówi jasno i jednoznacznie: „jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo” (Mk 10,12). Obie cudzołożące osoby – niewierna żona (mąż) i jej kochanek (jego kochanka) – popełniają grzech śmiertelny i rozpaczliwie potrzebują nawrócenia. Chrystus pragnie, byśmy nie tylko przebaczali zdradę, ale również modlili się za swych krzywdzicieli, nieświadomych śmiertelnego zagrożenia: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23,34). Dlatego proponujemy zdradzonym małżonkom, wiernym pomimo niewierności drugiej osoby, pełną mocy modlitwę, pomagającą zdobyć się na przebaczenie i umożliwiającą zbawcze działanie Boga w chorych związkach: Modlitwa za kochankę/kochanka mojego współmałżonka/mojej współmałżonki ("Miłujcie się!" nr 4/2012 http://www.milujciesie.org.pl/pg/pl/inicjatywy_ms/ruch_wiernych_serc/modlitwa_za_kochanke_kochank... To dotyczy tych sytuacji również w przypadkach tych związków jak w artykule-wywiadzie, tylko już ich się nie nazywa kochanką/kochankiem, tylko drugą żoną, drugim mężem cywilnymi. Ode mnie słowa dla czekających na powrót do prawowitych sakramentalnych (a wiem, że jest ich bardzo wielu nieobjętych duszpasterskim programem pomocy) --  Módlcie się za nich, nigdy nie ustawajcie! Remek
Jadwiga Krywult
16 stycznia 2013, 07:36
Chwała Bogu, że nie wszyscy duszpasterze par niesakramentalnych mówią tak jak ks. Łusiak.
NP
no proszę
16 stycznia 2013, 00:04
"Osoby niewidome i niedowidzące z duszpasterstwa już od dłuższego czasu ofiarowują swoje cierpienia za ludzi żyjących w związkach niesakramentalnych w intencji powrotu par żyjących w grzechu do stanu łaski uświęcającej." A powinno być tak: "osoby żyjące w związku cywilnym wyrzekają się współżycia jak mąż z żoną w intencji uzdrowienia niewidzących, niedowidzących, niewidomych - z choroby oczu" ale by się działo, same cuda...
N
niewidomi
15 stycznia 2013, 20:19
świetne połączenie niewidomych i niesakramentalnych! Nie wiem czy celowo, czy przez przypadek, bo niesakramentalni to ludzie NIEWIDOMI, nie widza swojego grzechu! Ci naprawdę fizycznie niewidzący, lepiej dostrzegają prawdę i kłamstwo, niż ludzie mający zdrowe oczy
SA
szczyt altruizmu
15 stycznia 2010, 17:01
Bóg za wszelką cenę chce nam wyprostować ścieżkę życia,a my kluczymy i w specjalnej modlitwie podczas Eucharystii wyjaśniamy Mu ,że musimy trwać w grzechu i ranić najbliższych bo chcemy być szczęśliwi. Jaki beznadziejny egoizm w nas tkwi.