Modlitwa pod ambasadą Tunezji
W niedzielę w południe pod ambasadą Tunezji warszawiacy odmówili krótką modlitwę i zapalili znicze na znak pamięci o ks. Marku Rybińskim, zamordowanym w Tunisie. Salezjanin od 2007 r. pracował w tym północnoafrykańskim kraju. Miał 33 lata.
- To nie pierwsza taka ofiara. W wielu krajach chrześcijanie giną z powodu wiary w Chrystusa, a wśród nich księża: za misję – podkreślają organizatorzy spotkania pod ambasadą, związani ze środowiskiem skupionym wokół kwartalnika „Christianitas”. - Nie przechodźmy obok tego obojętnie. Modlitwa i gest solidarności chrześcijańskiej i ludzkiej są niezbędne – apelują.
W niedzielę 20 lutego w południe przed ambasadą Tunezji modlił się już i zapalił znicz lider Prawicy Rzeczpospolitej, Marek Jurek. Jego ugrupowanie apeluje „o jak najszybsze włączenie się polskiej prokuratury do śledztwa w sprawie śmierci Ojca Rybińskiego, a do rządu i polskiej dyplomacji o podjęcie działań, które to umożliwią”. W specjalnie wydanym oświadczeniu Prawica Rzeczpospolitej zaapelowała też o osobiste zaangażowanie w tę sprawę premiera i ministra spraw zagranicznych. Z dezaprobatą przyjęła brak oficjalnego komunikatu MSZ w tej sprawie.
Ciało 33-letniego zakonnika zostało znalezione 18 lutego na terenie szkoły prowadzonej przez salezjanów w Manoubie koło Tunisu. Jest on pierwszym duchownym i pierwszym obcokrajowcem, który stracił życie w tym kraju od czasu obalenia prezydenta Zina Al-Abidina Ben Alego w styczniu br. Władze Tunezji potępiły zabicie polskiego salezjanina. Trwa śledztwo w sprawie jego zabójstwa.
Ambasada Tunezji w Warszawie mieści się przy ul. Myśliwieckiej 14.
Skomentuj artykuł