"Mówcie kapłanom, że ich kochacie!"
Biskup Edward Janiak przewodniczył wczoraj ostatniej drodze ks. Marka Kulawinka, kapłana diecezji kaliskiej, kapelana wspólnot "Wiara i Światło" prowincji Polski zachodniej. Kapłan zmarł na serce mając zaledwie 44 lata.
Niewielki kościół w Godzieszach podczas Mszy pogrzebowej wypełnili licznie przybyli kapłani z diecezji kaliskiej i włocławskiej, parafianie z miejscowości, gdzie ks. Marek był wikarym i proboszczem (Pleszew, Ostrów Wielkopolski, Kalisz, Brzezie, Szczury, Górzno) oraz przedstawiciele ruchu "Wiara i Światło". Prostą trumnę z ciałem ks. Marka, zdobił kielich i białe kwiaty.
- Zrobiliśmy wszystko co w ludzkiej mocy, by ratować jego życie, ale Boży plan był inny - powiedział bp Janiak, przewodnicząc Mszy pogrzebowej. Dodał, że tuż przed operacją dostał od niego SMS-a ze słowami: - Już się modli za mnie cała Polska. Będzie dobrze.
A wszystkich obecnych bp Janiak prosił z tej okazji: - Miejcie odwagę i mówcie swym kapłanom jak są dla nas ważni, o tym jak wiele dobra doświadczamy dzięki nim, mówicie, że ich kochacie!.
A jeden z seminaryjnych przyjaciół ks. Marka powiedział nad trumną: - My zamykamy oczy zmarłym, a zmarli otwierają nasze oczy.
Ks. Marek Kulawinek był najmłodszym, dziewiątym dzieckiem w rodzinie. Będąc w podstawówce już wiedział, że chce być księdzem. Kochał swoje kapłaństwo. W 1987 r. został przyjęty do Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku. Święcenia kapłańskie otrzymał w Kaliszu z rąk bp. Stanisława Napierały 26 maja 1993 r.
Ju jako kleryk ks. Marek był blisko osób niepełnosprawnych, jako kapłan poznał ruch "Wiara i Światło", który mocno pokochał. Ruch ten, założony przez Jeana Vanier w 1971 r. rozwija się dziś na całym świecie, tworząc wspólnoty z osobami niepełnosprawnymi umysłowo, ich przyjaciółmi i rodzinami.
Ks. Kulawinek zakładał wspólnoty w każdej parafii, w której przyszło mu służyć. Pełnił też funkcję kapelana "Wiary i Światła" prowincji Polski zachodniej. Był otwarty na ludzi, miał bardzo dobry kontakt z każdym, z młodzieżą, z osobami starszymi, z niepełnosprawnymi.
Organizował wiele pielgrzymek w Polsce i za granicą. Ostatnio, w lipcu 2012 r. był na pielgrzymce rowerowej w Rzymie razem z osobami ze swych nowych parafii Szczury i Górzno. Jego marzeniem było m.in. pojechać do grobu św. Jakuba oraz odwiedzić dom, w którym zamieszkują niewidome osoby w Laskach. Zawsze był blisko człowieka ubogiego.
Skomentuj artykuł