Narzeczeni z "dzieckiem" na Placu św. Piotra

KAI / drr

Gabrysia i Mateusz wraz z tysiącami narzeczonych spotkają się dziś z okazji Walentynek z papieżem Franciszkiem. Papieskie błogosławieństwo chcą uzyskać nie tylko dla siebie, ale także dla swojego "dziecka", czyli podopiecznych Akademii Przyszłości.

Śledź to wydarzenie >> zobacz więcej

Gabrysia i Mateusz to para narzeczonych, która postanowiła uzyskać błogosławieństwo od Ojca Świętego nie tylko dla siebie, ale również dla dziecka. 14 lutego będą obecni na Placu św. Piotra. Razem z tysiącami narzeczonych spotkają się z papieżem Franciszkiem. Chcą zwrócić uwagę Ojca Świętego i innych narzeczonych - założą koszulki z napisem "Kochani, będziemy mieli dziecko!". "Dziecko" Gabrysi i Mateusza to podopieczni Akademii Przyszłości - edukacyjnego programu krakowskiego Stowarzyszenia Wiosna.

Gabrysia i Mateusz ślub wezmą w maju, ale już teraz pomyśleli o tym, w jaki sposób ich szczęście może pomóc innym. Narzeczeni zaangażowali się w "Kochani, będziemy mieli dziecko". Jest to projekt pomocy najmłodszym, organizowany w ramach Akademii Przyszłości, do którego każda para może dołączyć w dniu swojego ślubu.

"Wystarczy zaprosić gości, aby zamiast kwiatów razem z nowożeńcami wsparli dzieci z Akademii Przyszłości w stawaniu się kimś! Cięte kwiaty zwiędną po kilku dniach. Inwestycja w dzieci jest trwała i stale procentuje" - zapewnia Agata Knapek ze Stowarzyszenia Wiosna.

Szczegóły dotyczące projektu i formularz rejestracyjny dla par można znaleźć na stronie: www.bedziemymielidziecko.pl.

Akademia Przyszłości to program edukacyjny i motywacyjny dla dzieci z trudnymi życiowymi historiami. Inicjatywa została powołana do istnienia 10 lat temu przez krakowskie Stowarzyszenie Wiosna. Pomaga 1700 dzieciom z 24 miast w Polsce.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Narzeczeni z "dzieckiem" na Placu św. Piotra
Komentarze (4)
M
Magdalena
14 lutego 2014, 14:17
Czy koniecznie trzeba szokować tytułami? KAI przypomina bardziej GW niż agencję katolicką. Jak trudno niektórym pogodzić się z tym, że Kościół to nie korporacja, ani agencja reklamowa, ewangelizacja to nie kampania reklamowa, kapłaństwo to nie stanowisko public relations, chrześcijanie to nie sprzedawcy wolontariusze itp. ...…bo ostatnimi przewrotnymi czasy niektórzy ulegają złudzeniu, że już samo publiczne przyznanie się do grzechu obmywa z grzechu.
KY
kructin yhungrr
14 lutego 2014, 11:54
Bergoglio realizuje swój program "Kościoła ubogiego": płaci miliony firmom biznesowo-doradczym. [url]http://www.blitzquotidiano.it/politica-italiana/vaticano-chiesa-povera-di-papa-francesco-1789943/[/url]
H
Hastatus
14 lutego 2014, 11:15
Czy koniecznie trzeba szokować tytułami? KAI przypomina bardziej GW niż agencję katolicką. Jak trudno niektórym pogodzić się z tym, że Kościół to nie korporacja, ani agencja reklamowa, ewangelizacja to nie kampania reklamowa, kapłaństwo to nie stanowisko public relations, chrześcijanie to nie sprzedawcy wolontariusze itp.
G
grzesiek
14 lutego 2014, 11:02
ja bym z tych kwiatów nie rezygnował bo z tego z kolei żyja Panie kwiaciarki, dla których nikt Akademii Przyszłości nie zrobi. Niech będą i kwiaty, bo to jest po prostu ładne i miłe, i niech będzie Akademia Przyszłości dla dzieci