Nie bogacić się kosztem biednych

(fot. Chrisiek / Wikimedia Commons)
KAI / kn

O to, by sprawiedliwie dzielić dobra i nie bogacić się kosztem biednych - apelował w Limanowej Prymas Polski abp Józef Kowalczyk. Podczas głównych uroczystości odpustowych w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej dziękowano za plony. W Eucharystii uczestniczyli rolnicy z regionu, którzy w procesji z darami przynieśli do ołtarza wieńce żniwne nawiązujące do Roku Wiary. Były to wieńce w kształcie m.in. łodzi, kaplicy i bramy wiary.

Mszę św. koncelebrował biskup tarnowski Andrzej Jeż oraz licznie zgromadzeni kapłani. W uroczystości uczestniczyli m.in. samorządowcy, przedstawiciele policji i straży pożarnej.

W homilii Prymas Polski prosił wiernych, a zwłaszcza ludzi władzy, by byli ludźmi sumienia. Apelował, by sprawiedliwie dzielić dobra a nie tworzyć pozory, które sprawiają, że bogaci stają się jeszcze bogatsi a biedni znajdują się na granicy nędzy i ubóstwa.

DEON.PL POLECA

"Potrzeba, by pojęcie realizowania sprawiedliwości społecznej było stosowane w praktyce. Nie możemy lękać się wytykać błędów, że nieuczciwe bogacenie się na biedzie czy krzywdzie innego jest dla nas grzechem, a dla tych, którzy nie wierzą, jest nieludzkim i niegodnym sposobem bycia" - podkreślił Prymas.

Metropolita gnieźnieński mówił też, że dziś łatwo ktoś może zachwiać naszą wiarą, podkopać fundament, na którym budowaliśmy nasze życie. Zdaniem abp. Kowalczyka, najpierw podważa się i kwestionuje wszystkie autorytety, a później pustymi hasłami bez pokrycia proponuje się łatwą, niewymagającą drogę, na której zazwyczaj nie ma miejsca dla Boga, Ewangelii i Kościoła.

"Jak łatwo dzisiaj poddać w wątpliwość to, co do tej pory było wartością niepodważalną. Każdy z nas doskonale wyczuwa i wie, jak wiele takich sytuacji dostarcza nasza współczesna historia i codzienne życie. Tak łatwo nam dzisiaj w imię wygody, konsumpcjonizmu, braku wymagań, pójść za tymi, którzy pozornie niczego nie oczekują, rezygnują ze wszystkiego, co wymagające, pokazują tzw. łatwiejszą drogę, na której wszystko staje się prostsze, szybsze i wygodniejsze" - mówił arcybiskup.

Prymas zachęcał wiernych, by w naszej wierze umieli patrzeć na Boga jak na Ojca. "W przeżywanym Roku Wiary musimy nieustannie uświadamiać sobie, że wchodzimy w żywą, osobistą relację z Bogiem, który jest Ojcem nad wszystko kochającym swoje dzieci. Bóg działa w człowieku, nie po to, żeby mu życie utrudnić, ale po to, by temu życiu nadać sens. To wszystko będzie możliwe, gdy w nas samych będzie silna wiara i ufność. Wiara, którą odziedziczyliśmy po naszych przodkach i którą mamy przekazać następnym pokoleniom" - dodał.

Jak wskazywał Prymas Polski, kiedy po raz kolejny pojawi się pokusa, by się wycofać, pójść mniej wymagającą drogą, by Pana Boga postawić na bocznym torze, warto wówczas oddać się w opiekę Matki Bożej.

"Maryjo, ukaż nam światło wiary" - takie hasło przyświeca Wielkiemu Odpustowi w Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Limanowej. Trwa on od 15 września.

W głównym ołtarzu bazyliki w Limanowej odbiera cześć od wiernych Beskidu Wyspowego i całej diecezji tarnowskiej, łaskami słynąca figura Matki Bożej Bolesnej. Jest to rzeźba typu "pieta". Przedstawia Matkę Bożą siedząca na ławeczce i trzymającą na kolanach umęczone ciało Jezusa. W sanktuarium gromadzi się wielu pielgrzymów z różnych stron kraju, a nawet z zagranicy. Tak jest także podczas tegorocznego odpustu, który dziś się zakończy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie bogacić się kosztem biednych
Komentarze (3)
L
laki
24 września 2013, 10:37
Papież nie powinien prosić. On powinien wręcz zakazać i to na piśmie zdzierania z wiernych pieniędzy! Dotyczy to głównie polskich księży, którzy nie znają umiaru i nie wiedzą co to ubóstwo, bo sami żyją w luksusie i przepychu. Wogóle nie patrzą jak Pan Jezus skromnie żył i tym do siebie przekonywał. Widać o co chodzi tym zwykłym ludziom w habitach, po prostu chcą wygodnie przeżyć swoje życie!
W
Wdzięczność
23 września 2013, 09:38
Słowa niezłe, ale zbyt zaowalowanei rządzący kpią sobie z niech albo one zwyczajnie do nich nie docierają. Co do wypasu arcykapłanów to dobry pasterz oddaje nawet życie za owce, więc wypada to 150 tys. zł  moze jednak na owieczki przeznaczyć, to tylko mamona ?  Jak im będzie lepiej i  wsparcie  kapłanów zaowocuje lepszymi rządami to wierni sami wtedy pomyślą o docenieniu kleru; nieprawdaż ? Wtedy nie samotna limuzyna lecz setki  czy tysiące aut do wyboru  będa mieli,bo wierni udostepnią, a i wspólna jazda to kontakt wiernymi. A potem list gminy do gminy "dzieki za podwiezienie kapłana,  odwiedzi was nasz brat, więc koszty wam wynagrodzi".
S
Staszek
22 września 2013, 18:26
A propos zarobków: http://samcik.blox.pl/2013/07/Spor-o-mega-zarobki-b-szefa-SKOK-ow-manipulacja.html