"Nie" dla propagandy homoseksualizmu w Rosji

Sprzeciw ks. Wsiewołoda Czaplina wobec promowania kultury gejowskiej, zwłaszcza wśród dzieci, pojawił się w reakcji na niedawną wypowiedź sekretarza generalnego Rady Europy.
W. Raiter / Radio Watykańskie / slo

Do zaostrzenia rosyjskiego prawa wobec propagandy homoseksualizmu wezwał przewodniczący Synodalnego Wydziału Patriarchatu Moskiewskiego ds. Kontaktów Kościoła ze Społeczeństwem. Sprzeciw ks. Wsiewołoda Czaplina wobec promowania kultury gejowskiej, zwłaszcza wśród dzieci, pojawił się w reakcji na niedawną wypowiedź sekretarza generalnego Rady Europy.

Przypomnijmy, że Thorbjørn Jagland skrytykował wówczas na falach radia "Echa Moskwy" władze rosyjskie za nietolerancję wobec mniejszości seksualnych.

Występując na spotkaniu z przedstawicielami prawosławnych działaczy świeckich ks. Czaplin podkreślił, że w wielu regionach Rosji prawo zabraniające propagandę homoseksualizmu wśród dzieci stało się faktem. Jego zdaniem powinno ono obowiązywać na poziomie prawa federalnego. Duchowny wyraził przy tym zdziwienie, że środowiska homoseksualne odżegnujące się od związków homoseksualizmu z pedofilią sprzeciwiają się wprowadzeniu tego prawa.

Jeszcze większe zdziwienie przedstawiciela patriarchatu moskiewskiego budzi fakt poparcia dla żądań homoseksualistów ze strony organizacji europejskich, w tym najwyższych przedstawicieli Rady Europy. Z jednej strony według ks. Wsiewołoda Czaplina homoseksualiści zaprzeczają, jakoby chcieli wciągać do swoich szeregów nieletnich, a z drugiej szczególnie nalegają na propagandę homoseksualizmu wśród młodocianych.

Ks. Czaplin zaznaczył, że są osoby, które odczuwają popęd seksualny do przedstawicieli swojej płci nie zawsze z własnej winy. Powinno im się okazywać szczególną troskę duszpasterską. Jego zdaniem, w większości przypadków nieuporządkowane popędy i sprzyjające im poglądy są wynikiem narzucanej społeczeństwu przez media propagandy rozpusty i demoralizacji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Nie" dla propagandy homoseksualizmu w Rosji
Komentarze (40)
LS
le sz
1 lutego 2012, 07:56
Dokładnie tak należałoby napisać właśnie Tobie! Widzisz tylko to co chcesz, i nie widzisz tego czego nie chcesz. I jak pamiętam, oprócz mnie wiele osób zwracało Ci uwagę że homoseksualizm to najzwyklejsze zboczenie a nie żaden wariant normy. Coż z tego, skoro podobnie jak Ty nie przedstawiali żadnych argumentów. To Ty tak twierdzisz. A ja twierdzę, że przedstawiali argumenty. Tyle że rezygnowali po tym jak na nie reagowałeś. I zapewne te wszelkie Twoje złośliwości to takie Twoje końskie zaloty? Po prostu czasami nie masz poczucia humoru...:) I znowuż odpowiadanie wykorzystujesz do prawienia złośliwości? Ale to ja mam niegodziwy styl dyskusji? I tylko nie misu... nie jestem żadnym Twoim misiem... To była parafraza kultowego cytatu z filmu "Piłkarski poker". Przepraszam jeszcze raz, że nie domyśliłem się, że.. no wiesz... Wiesz, komu innemu, w innej sytuacji to bym uwierzył. Ale wybacz, po różnych Twoich perfidnych złośliwościach zwyczajnie Ci nie wierzę i sądzę że wpierw chciałeś mi dokuczyć nazywając mnie tak jak nazywają siebie kudłaci, niewydepilowani zboczeńcy, a teraz jeszcze dodatkowo dokuczyć, że się nie domyśliłem bo nie jestem zbyt rozgarnięty. Już przecież w dn. 2012-01-27 20:59:31 zdemaskowałem te Twoje kłamliwe wypieranie się tego. Dziwię się więc, że tak się zapierasz. Więc jeszcze raz przypomnę przypomnę co napisałeś 2011-06-15 22:45:21 w wątku na temat adopcji dzieci przez homoseksualistów: (...) Najpierw przypomnę to co wykasowałeś, a wówczas napisałeś: 3 Problem to masz Ty. Za parę lat, może w następnej kadencji Sejmu, jeśli wszystko dobrze pójdzie, za słowa o "dewiantach" i "zboczeńcach" pod adresem gejów będziesz się tłumaczył przed prokuratorem i przed Sądem. Jak odchudzisz swój portfel grzywną lub zadośćuczynieniem za naruszenie dóbr osobistych, to może do Ciebie dotrze, że jednak nie warto... I dopiero teraz odpowiem. 1. Nie widzę w zacytowanym przez Ciebie fragmencie żadnych treści, z których by wynikało, że uważam, iż jeżeli ktoś ma odmienne poglądy od moich, to powinien być ukarany. 2. Nigdzie w tym fragmencie nie "wyrażam nadziei", że takie prawo zostanie wprowadzone. Zacytuję Twoje własne słowa podkreślając stosowny fragment: 3 Problem to masz Ty. Za parę lat, może w następnej kadencji Sejmu, jeśli wszystko dobrze pójdzie, za słowa o "dewiantach" i "zboczeńcach" pod adresem gejów będziesz się tłumaczył przed prokuratorem i przed Sądem. Jak odchudzisz swój portfel grzywną lub zadośćuczynieniem za naruszenie dóbr osobistych, to może do Ciebie dotrze, że jednak nie warto... Jak widać, jednoznacznie wyrażasz nadzieję, że w prawie wprowadzone zostaną zmiany umożliwiające karalność za wyrażanie poglądów iż geje to dewianci czyli zboczeńcy. Wyrażasz nadzieję, że będą kary, ale uważasz że nie powinni być karami ale? Czy może uważasz że pogląd iż geje to dewianci/zboczeńcy nie jest odmienny od Twojego? A więc jak widać, po raz kolejny kłamiesz. 3. Nigdzie w tym fragmencie nie straszę Cię represjami. Zacytuję Twoje własne słowa podkreślając stosowny fragment: 3 Problem to masz Ty. Za parę lat, może w następnej kadencji Sejmu, jeśli wszystko dobrze pójdzie, za słowa o "dewiantach" i "zboczeńcach" pod adresem gejów będziesz się tłumaczył przed prokuratorem i przed Sądem. Jak odchudzisz swój portfel grzywną lub zadośćuczynieniem za naruszenie dóbr osobistych, to może do Ciebie dotrze, że jednak nie warto... Zapowiadasz, że jak dobrze pójdzie to będę musiał się tłumaczyć przed sądem i będę musiał zapłacić grzywnę, ale twierdzisz że nie straszysz represjami? A stawanie przed sądem i grzywna to nie represje tylko co? Pieszczoty? I nie pisałeś tego aby straszyć represjami tylko co? Aby mnie pocieszyć? A więc jak widać, po raz kolejny kłamiesz. Nadal więc oczekuję, że podasz cytat, gdzie straszyłem Cię represjami, albo wyrażałem nadzieję, że w przyszłości osoby o odmiennych poglądach od moich będą karane. Dopóki tego nie uczynisz (a nie uczynisz, bo takich cytatów nie ma) - dopóty podtrzymuję twierdzenie, że jesteś KŁAMCĄ i OSZCZERCĄ. Podałem zgodnie z Twoim życzeniem, a więc jak widać to Ty jesteś kłamcą i oszczercą, w dodatku naiwnie się wykręcającym ze swoich słów.
LS
le sz
31 stycznia 2012, 19:13
Nie wiem czy to ma sens, ale przynajmniej częściowo odpowiem... Nie pytałem Ciebie o Twoje wrażenia ale gdzie to użalałem się nad sobą. Twoje uwagi o złośliwościach z mojej strony, "prywmitywnym ataku", "opluwaniu" etc. merytorycznie nie mają żadnego znaczenia, więc jedynym racjonalnym wyjaśnieniem, dlaczego je czynisz, jest to, że użalasz się nad sobą. Jeśli nawet na zwracanie uwagi, że to co piszesz jest jedynie prymitywnym atakiem i opluwaniem odpowiadasz kolejnymi prymitywnymi atakami i opluwaniem, to nie dziw się że nie mam ochoty kontynuować tego. A mnie ciekawi czy Ty zgłaszałeś moje posty do moderacji. No i co z tego? Nie zgłaszałem, ale wiem, że inni zgłaszali i co najmniej dwukrotnie moderacja przychyliła się do ich zastrzeżeń, bo sam to kiedyś przyznałeś. W moim przypadku taka sytuacja nigdy nie miała miejsca. No i co z tego? To trochę daje do myślenia - oczywiście osobie, która potrafi myśleć o sobie krytycznie. Dwie interwencje W ciągu 2,5 roku pisania? I tylko w początkowym okresie? I to na kilka tysięcy wysłanych komentarzy? No to rzeczywiście o czymś świadczy... tyle że trzeba myśleć krytycznie ale i bez uprzedzeń... "Pleciesz nawiedzone głupstwa", "udajesz głupiego", "jesteś jakąś anomalią" - to przecież próbki Twojego stylu, nie mojego. A mam zacytować Twój styl? Twoje 'błyskotliwe' wypowiedzi? Przypomnieć Ci może wątek praktycznie polegający wyłącznie na tym, że mnie opluwałeś? I co ciekawe, nawet się tego nie wypierałeś, i wprost oznajmiałeś że chcesz mi dokuczyć aby mi dać nauczkę... A po co miałbym się odnosić? Aby wysłuchiwać kolejnych obraźliwych złośliwości? Żeby wykazać, że nie mam racji. Temu przecież służy dyskusja. Byłoby to możliwe gdybyś brał udział w dyskusji, a nie wykorzystywał moje odpowiedzi jako pretekstu do kolejnych obraźliwości.
Martino
29 stycznia 2012, 01:34
Pytanie skierowałem do Ciebie. Poglądy na ten temat wyrażone na "stronie zboczeńców" mnie nie obchodzą. A ja już Ci odpowiedziałem: nie mam zamiaru wdawać się w Twoje gierki słowne. Aha, wreszcie rozumiem. U Ciebie "niewygodne pytanie" = "gierka słowna". Dyskutując z Tobą człowiek zawsze się czegoś nowego nauczy... Jak mogłeś zauważyć, jestem jedynym który widział jakikolwiek cień sensu w dyskusji z Tobą. Ale udało Ci się przekonać i mnie, że dyskusje z Tobą nie mają sensu. Nieprawda. To, że jesteś jedynym dyskutującym ze mną, może równie dobrze świadczyć o tym, że reszta zdaje sobie sprawę, że w tej dyskusji i tak wygrać by nie mogła. Hmmm, tak w ogóle, to który to już raz z Tobą wygrałem...?
Martino
29 stycznia 2012, 01:33
@XLeszek: Pozwolę sobie zakończyć tę dyskusję w Twoim osobliwym stylu: Wyjaśniam Ci, jakie są logiczne konsekwencje Twoich założeń, bo chyba nie zdajesz sobie z nich sprawy. Nieprawda. To nie są żadne logiczne konsekwencje a Twoja tendencyjna interpretacja. Nieprawda, to nie jest tendencyjna interpretacja, tylko logiczne konsekwencje Twoich założeń. Rozumiem, że na wyjaśnienie, dlaczego poglądy prawosławnych - mimo że wypełniają podaną przez Ciebie definicję ideologii (co wykazałem) - ideologią jednak nie są, nie mam co liczyć? Nieprawda. Niczego nie wykazałeś. Nieprawda, wykazałem. Widocznie sam już zapomniałeś, co piszesz. Czyżbyś teraz kłamliwie się wypierał, że Twoim zdaniem ideologia to "zespół poglądów funkcjonujących w danej, na ogół dość wąskiej grupie społecznej"? Podaj zatem choć jeden argument na odparcie tezy, że zespół poglądów wyznawanych przez prawosławnych w Polsce nie odpowiada tej definicji (abstrahując już od tego, czy definicja ta jest trafna czy nie).  To że uczestniczę w dyskusji wcale nie oznacza, że będę się dawał Tobie wpędzać w młócenie słomy i to pod dowolnym pretekstem. Nie pisałem, że nie powiem, ale napisałem wyraźnie, że po prostu nie mam zamiaru brać udziału w dyskusji w takim stylu jak narzucasz. Nieprawda, niczego nie narzucam. Co bym nie napisał, to usiłujesz to tak wykręcić że przestaje to być tym co napisałem Nieprawda. Powyżej masz przykład, że polemizując z Tobą odwołuję się ściśle do treści Twojej wypowiedzi. Jeśli nie potrafisz poprawnie wyrazić tego, co chcesz przekazać, to już nie moja wina.
LS
le sz
28 stycznia 2012, 23:41
@XLeszek: Nieprawda. Nadinterpretujesz moją wypowiedź i wkładasz mi w usta stwierdzenia których nie wygłosiłem. Nie mam jednak zamiaru wdawać się w tego typu przekomarzanie. Wyjaśniam Ci, jakie są logiczne konsekwencje Twoich założeń, bo chyba nie zdajesz sobie z nich sprawy. Nieprawda. To nie są żadne logiczne konsekwencje a Twoja tendencyjna interpretacja. Nie mam jednak ochoty dowodzić że nie jestem wielbłądem. Rozumiem, że na wyjaśnienie, dlaczego poglądy prawosławnych - mimo że wypełniają podaną przez Ciebie definicję ideologii (co wykazałem) - ideologią jednak nie są, nie mam co liczyć? Nieprawda. Niczego nie wykazałeś. Nie mam jednak ochoty dowodzić że nie jestem wielbłądem. Nieprawda. Niczego takiego nie potwierdzam. Wręcz przeciwnie. Nie mam jednak zamiaru wdawać się w spory na kolejny temat. To już zaczyna brzmieć śmieszne. Po co uczestniczysz w dyskusji, skoro Twój głos sprowadza się do: "nie masz racji, to ja mam rację, ale nie powiem Ci dlaczego". Nieprawda. To że uczestniczę w dyskusji wcale nie oznacza, że będę się dawał Tobie wpędzać w młócenie słomy i to pod dowolnym pretekstem. Nie pisałem, że nie powiem, ale napisałem wyraźnie, że po prostu nie mam zamiaru brać udziału w dyskusji w takim stylu jak narzucasz. Co bym nie napisał, to usiłujesz to tak wykręcić że przestaje to być tym co napisałem, a jednocześnie, zamiast merytorycznych argumentów wsadzasz swoje różne złośliwości. I nie mam ochoty ani na to aby ciągle prostować Twoje przekręty ani na to aby dowodzić że Twoje złośliwości są oszczerstwami. 1. To język jest czyjąś własnością, że można go "zawłaszczyć"? Bawisz się w gierki słowne, ale ja nie mam zamiaru w nie wchodzić. Przypomnę Ci tylko co na ten temat napisano na firmowanej przez zboczeńców stronie (...) Pytanie skierowałem do Ciebie. Poglądy na ten temat wyrażone na "stronie zboczeńców" mnie nie obchodzą. A ja już Ci odpowiedziałem: nie mam zamiaru wdawać się w Twoje gierki słowne. Jak mogłeś zauważyć, jestem jedynym który widział jakikolwiek cień sensu w dyskusji z Tobą. Ale udało Ci się przekonać i mnie, że dyskusje z Tobą nie mają sensu.
Martino
28 stycznia 2012, 23:30
2XLeszek: Dokładnie tak należałoby napisać właśnie Tobie! Widzisz tylko to co chcesz, i nie widzisz tego czego nie chcesz. I jak pamiętam, oprócz mnie wiele osób zwracało Ci uwagę że homoseksualizm to najzwyklejsze zboczenie a nie żaden wariant normy. Coż z tego, skoro podobnie jak Ty nie przedstawiali żadnych argumentów.  I zapewne te wszelkie Twoje złośliwości to takie Twoje końskie zaloty? Po prostu czasami nie masz poczucia humoru...:) I tylko nie misu... nie jestem żadnym Twoim misiem... To była parafraza kultowego cytatu z filmu "Piłkarski poker". Przepraszam jeszcze raz, że nie domyśliłem się, że.. no wiesz... Już przecież w dn. 2012-01-27 20:59:31 zdemaskowałem te Twoje kłamliwe wypieranie się tego. Dziwię się więc, że tak się zapierasz. Więc jeszcze raz przypomnę przypomnę co napisałeś 2011-06-15 22:45:21 w wątku na temat adopcji dzieci przez homoseksualistów: (...) 1. Nie widzę w zacytowanym przez Ciebie fragmencie żadnych treści, z których by wynikało, że uważam, iż jeżeli ktoś ma odmienne poglądy od moich, to powinien być ukarany. 2. Nigdzie w tym fragmencie nie "wyrażam nadziei", że takie prawo zostanie wprowadzone. 3. Nigdzie w tym fragmencie nie straszę Cię represjami. Nadal więc oczekuję, że podasz cytat, gdzie straszyłem Cię represjami, albo wyrażałem nadzieję, że w przyszłości osoby o odmiennych poglądach od moich będą karane.  Dopóki tego nie uczynisz (a nie uczynisz, bo takich cytatów nie ma) - dopóty podtrzymuję twierdzenie, że jesteś KŁAMCĄ i OSZCZERCĄ.  
LS
le sz
28 stycznia 2012, 23:20
@XLeszek: Jest też trzecie wyjaśnienie, ale nie dziwię się, że nie przyszło Ci do głowy, ponieważ odnosi się do Ciebie. Po prostu nie rozumiesz tego, co czytasz, i dlatego widzisz treści, których wcale nie ma. W moim poście nie ma ani słowa o represjach. Nie ma również żadnej groźby, bo chyba oczywistym jest, że wprowadzenie takiego prawodawstwa, o którym pisałem, nie leży w mojej mocy. Nie ja również zasądzałbym od Ciebie zadośćuczynienie czy skazywał na grzywnę, tylko niezawisły sąd. Więc czym miałbym Ci grozić? Wyraziłem tylko przypuszczenie co do treści przyszłego prawa (de lege ferenda) i możliwych konsekwencji Twoich wypowiedzi w jego świetle. Skoro twierdzisz, że nie rozumiem tego co czytam, ponieważ w/w to nie było straszenie represjami gdyż nie użyłeś słowa 'represje' i nie Ty zasądzałbyś wyrok, to nie mam więcej nic do powiedzenia. Nie mam ochoty na dowodzenie że nie jestem wielbłądem. Masz oczywiście prawo nie zgadzać się z tym co napisałem, ale ja przynajmniej uzasadniłem, dlaczego tak uważam. Ty zaś wyłącznie usiłujesz zdyskredytować moją krytykę epitetami w stylu "prymitywny atak", usiłujący "poniżać i obrażać". Jeżeli nie masz argumentów, to się przyznaj. Niczego nie uzasadniłeś. Uzasadnienie polega na podawaniu argumentów. Konkretnych argumentów. A przypisywanie "swoistego marksizmu-leninizmu" czy porównywanie do autora stwierdzenia, że religia to opium dla ludu, to nie jest krytyka lecz zwyczajne opluwanie epitetami. I nie widzę najmniejszej potrzeby ani nie mam jakiejkolwiek ochoty na podejmowanie obrony przed takimi epitetami.
Martino
28 stycznia 2012, 23:17
@XLeszek: Miałeś zacytować gdzie twierdziłem że propaganda zboczeńców nie powinna podlegać wolności słowa, a zacytowałeś coś zupełnie innego.   Uznawanie, wyznawanie i głoszenie w przestrzeni publicznej, to najistotniejsze aspekty wolności słowa. Więc gdy napisałem, że "ideologia zboczeńców" ma prawo być uznawana, wyznawana i głoszona w przestrzeni publicznej, a Ty krótkim słowem "nieprawda" zaznaczyłeś, że się z tym nie zgadzasz, uznałem, że Twoim zdaniem "ideologia zboczeńców" nie może być uznawana, wyznawana ani głoszona w przestrzeni publicznej, czyli nie podlega wolności słowa.  Oparłem się na zwykłym, językowym znaczeniu słowa "nieprawda", ale oczywiście nie wykluczam, że rozumując w przedstawiony wyżej sposób, jestem w błędzie. W sumie kto tam wie, co to słowo u Ciebie oznacza... Nie pytałem Ciebie o Twoje wrażenia ale gdzie to użalałem się nad sobą. Twoje uwagi o złośliwościach z mojej strony, "prywmitywnym ataku", "opluwaniu" etc. merytorycznie nie mają żadnego znaczenia, więc jedynym racjonalnym wyjaśnieniem, dlaczego je czynisz, jest to, że użalasz się nad sobą.  A mnie ciekawi czy Ty zgłaszałeś moje posty do moderacji. No i co z tego? Nie zgłaszałem, ale wiem, że inni zgłaszali i co najmniej dwukrotnie moderacja przychyliła się do ich zastrzeżeń, bo sam to kiedyś przyznałeś. W moim przypadku taka sytuacja nigdy nie miała miejsca. No i co z tego? To trochę daje do myślenia - oczywiście osobie, która potrafi myśleć o sobie krytycznie. "Pleciesz nawiedzone głupstwa", "udajesz głupiego", "jesteś jakąś anomalią" - to przecież próbki Twojego stylu, nie mojego. A po co miałbym się odnosić? Aby wysłuchiwać kolejnych obraźliwych złośliwości? Żeby wykazać, że nie mam racji. Temu przecież służy dyskusja.
Martino
28 stycznia 2012, 23:02
@XLeszek: Nieprawda. Nadinterpretujesz moją wypowiedź i wkładasz mi w usta stwierdzenia których nie wygłosiłem. Nie mam jednak zamiaru wdawać się w tego typu przekomarzanie. Wyjaśniam Ci, jakie są logiczne konsekwencje Twoich założeń, bo chyba nie zdajesz sobie z nich sprawy. Rozumiem, że na wyjaśnienie, dlaczego poglądy prawosławnych - mimo że wypełniają podaną przez Ciebie definicję ideologii (co wykazałem) - ideologią jednak nie są, nie mam co liczyć?   Nieprawda. Niczego takiego nie potwierdzam. Wręcz przeciwnie. Nie mam jednak zamiaru wdawać się w spory na kolejny temat. To już zaczyna brzmieć śmieszne. Po co uczestniczysz w dyskusji, skoro Twój głos sprowadza się do: "nie masz racji, to ja mam rację, ale nie powiem Ci dlaczego". 1. To język jest czyjąś własnością, że można go "zawłaszczyć"? Bawisz się w gierki słowne, ale ja nie mam zamiaru w nie wchodzić. Przypomnę Ci tylko co na ten temat napisano na firmowanej przez zboczeńców stronie (...) Pytanie skierowałem do Ciebie. Poglądy na ten temat wyrażone na "stronie zboczeńców" mnie nie obchodzą.
Martino
28 stycznia 2012, 22:54
@XLeszek: Kłamstwo? Naprawdę? No to Ci przypomnę co napisałeś 2011-06-15 22:45:21 wątku na temat adopcji dzieci przez homoseksualistów: 3. Problem to masz Ty. Za parę lat, może w następnej kadencji Sejmu, jeśli wszystko dobrze pójdzie, za słowa o "dewiantach" i "zboczeńcach" pod adresem gejów będziesz się tłumaczył przed prokuratorem i przed Sądem. Jak odchudzisz swój portfel grzywną lub zadośćuczynieniem za naruszenie dóbr osobistych, to może do Ciebie dotrze, że jednak nie warto... Nic dziwnego że nie chcesz komentować. Bo w/w pokazuje, że albosamnie pamiętasz co piszesz albo jesteś kłamcą. Jest też trzecie wyjaśnienie, ale nie dziwię się, że nie przyszło Ci do głowy, ponieważ odnosi się do Ciebie. Po prostu nie rozumiesz tego, co czytasz, i dlatego widzisz treści, których wcale nie ma.    W moim poście nie ma ani słowa o represjach. Nie ma również żadnej groźby, bo chyba oczywistym jest, że wprowadzenie takiego prawodawstwa, o którym pisałem, nie leży w mojej mocy. Nie ja również zasądzałbym od Ciebie zadośćuczynienie czy skazywał na grzywnę, tylko niezawisły sąd. Więc czym miałbym Ci grozić? Wyraziłem tylko przypuszczenie co do treści przyszłego prawa (de lege ferenda) i możliwych konsekwencji Twoich wypowiedzi w jego świetle. Oczywiście że nie muszą być wyszukane. Istotne jest że jednak są prymitywnym atakiem usiłującym poniżać i obrażać. W dodatku zupełnie bezpodstawnie. Masz oczywiście prawo nie zgadzać się z tym co napisałem, ale ja przynajmniej uzasadniłem, dlaczego tak uważam. Ty zaś wyłącznie usiłujesz zdyskredytować moją krytykę epitetami w stylu "prymitywny atak", usiłujący "poniżać i obrażać". Jeżeli nie masz argumentów, to się przyznaj.  
LS
le sz
28 stycznia 2012, 22:38
@XLeszek: Widzisz to co chcesz widzieć, i nie widzisz tego, czego widzieć nie chcesz. Bo pamiętam, że co najmniej kilka innych osób, poza mną, zwracało Ci uwagę, że w komentarzach na tym portalu używasz niedopuszczalnego języka. A przecież "z obfitości serca mówią usta". Ile więc w Tobie jest agresji i pogardy do innych ludzi? Dokładnie tak należałoby napisać właśnie Tobie! Widzisz tylko to co chcesz, i nie widzisz tego czego nie chcesz. I jak pamiętam, oprócz mnie wiele osób zwracało Ci uwagę że homoseksualizm to najzwyklejsze zboczenie a nie żaden wariant normy. Ciekawe, że co rusz prawisz mi jakieś złośliwości to jedynie piszesz o moim rzekomo niedopuszczalnym języku. Nieprawda! Świadczą o tym Twoje okresowe napady w przejawianiu zdecydowanie negatywnych uczuć wobec mojej osoby. :-))) Zasadniczo nie żywię do Ciebie żadnych uczuć, ale już, to tylko pozytywne. Inaczej przecież bym z Tobą nie dyskutował:-) I zapewne te wszelkie Twoje złośliwości to takie Twoje końskie zaloty? Czyżbyś był tak zaindoktrynowany propagandą zboczeńców i tak zakłamany? Czy może tak głęboko obłudny? Nie zauważasz sensu tego co piszesz? konkrety, misiu, konkrety!... Ależ konkrety były podane tuż pod tym! I tylko nie misu... nie jestem żadnym Twoim misiem... Jak ktoś głosi poglądy odmienne od Twoich własnych to uważasz że powinien być ukarany. KŁAMSTWO. Co dalej? Już kiedyś nawet wyrażałeś nadzieje, że takie zmiany w naszym prawie zajdą i straszyłeś mnie represjami. KOLEJNE KŁAMSTWO. Już czwarte (!!!) Już przecież w dn. 2012-01-27 20:59:31 zdemaskowałem te Twoje kłamliwe wypieranie się tego. Dziwię się więc, że tak się zapierasz. Więc jeszcze raz przypomnę przypomnę co napisałeś 2011-06-15 22:45:21 w wątku na temat adopcji dzieci przez homoseksualistów: 3. Problem to masz Ty. Za parę lat, może w następnej kadencji Sejmu, jeśli wszystko dobrze pójdzie, za słowa o "dewiantach" i "zboczeńcach" pod adresem gejów będziesz się tłumaczył przed prokuratorem i przed Sądem. Jak odchudzisz swój portfel grzywną lub zadośćuczynieniem za naruszenie dóbr osobistych, to może do Ciebie dotrze, że jednak nie warto... Wpiszę do swojego słowniczka kolejny termin: "Krytyka" w przełożeniu na język leszkowy brzmi "plucie jadem". No i od razu zapisz sobie w tym swoim słowniku, że krytyka w przełożeniu na Twój język to pisanie złośliwości i ubliżanie.
LS
le sz
28 stycznia 2012, 22:04
@XLeszek: A podaj mi, najlepiej zacytuj, gdzie i kiedy stwierdziłem, że propaganda zboczeńców nie powinna podlegać wolności słowa... Gdy napisałem: prawosławie i "ideologia zboczeńców" (...) rzeczywiście niczym się nie różnią. Obydwie mają prawo być uznawane, wyznawane i w sposób nieskrępowany głoszone w przestrzeni publicznej - tak jak każdy inny zestaw poglądów i przekonań. Ty odpowiedziałeś: Nieprawda. Miałeś zacytować gdzie twierdziłem że propaganda zboczeńców nie powinna podlegać wolności słowa, a zacytowałeś coś zupełnie innego. Podtrzymuję to co wcześniej napisałem, ale jak nie widzisz różnicy to nie będę Ci jej tłumaczył. A niby gdzie ja użalam się nad sobą?!? I niby gdzie wszelką krytykę określiłem opluwaniem?!? Odnoszę wrażenie, że w każdej dyskusji ze mną musisz przynajmniej raz zaznaczyć, że z mojej strony spotykają Cię "chamskie złośliwości", "opluwanie" czy coś w tym stylu. Nie pytałem Ciebie o Twoje wrażenia ale gdzie to użalałem się nad sobą. Wychodzi na to że pisałeś nieprawdę bo jednak nigdzie się nie użalałem więc usiłujesz zagadując zmienić temat BTW - czy kiedykolwiek zgłosiłeś którykolwiek mój post do moderacji? Ciekawy jestem, czy osoba trzecia, zdystansowana emocjonalnie, podzieliłaby te Twoje oceny... A mnie ciekawi czy Ty zgłaszałeś moje posty do moderacji. No i co z tego? A co do opluwania jeszcze - zauważyłeś, że przypisałem Ci "swoisty marksizm-leninizm", i że porównałem Cię do autora stwierdzenia, że religia to opium dla ludu. Ale do uzasadnienia tych moich twierdzeń jakoś dziwnie się nie odniosłeś. A po co miałbym się odnosić? Aby wysłuchiwać kolejnych obraźliwych złośliwości?
LS
le sz
28 stycznia 2012, 21:53
@XLeszek: A więc np. przekonania religijne osób prawosławnych mieszkających w Polsce to według Ciebie "ideologia"? Niewątpliwie tworzą one pewien system poglądów, i zarazem niewątpliwie prawosłani są w Polsce wąską grupą społeczną. Nieprawda. Nadinterpretujesz moją wypowiedź i wkładasz mi w usta stwierdzenia których nie wygłosiłem. Nie mam jednak zamiaru wdawać się w tego typu przekomarzanie. Tym samym potwierdzasz to co napisałem już wcześniej - między prawosławiem a "ideologią zboczeńców" rożnica istnieje tylko co do treści. Co do natury bowiem i w jednym i drugim przypadku mamy do czynienia z "ideologią" - jak Ty to nazywasz, lub z "zestawem poglądów i przekonań", jak określiłem to ja w poście z 2012-01-19 20:19:58. Nieprawda. Niczego takiego nie potwierdzam. Wręcz przeciwnie. Nie mam jednak zamiaru wdawać się w spory na kolejny temat. Ideologią jest więc zestaw lansowanych przez zboczeńców pojęć oraz budowanych wokół nich poglądów mających na celu zawłaszczenie języka oraz przedefiniowanie i przewartościowanie pojęć i wartości na odpowiadające zboczeńcom. 1. To język jest czyjąś własnością, że można go "zawłaszczyć"? Bawisz się w gierki słowne, ale ja nie mam zamiaru w nie wchodzić. Przypomnę Ci tylko co na ten temat napisano na firmowanej przez zboczeńców stronie: Ucieczka przed językiem katolickim może iść w dwie strony – poprzez zawłaszczenie języka lub poprzez kontrę wobec niego. Zawłaszczanie języka poprzez jego redefiniowanie a następnie używanie jako „własnego” to jednak długotrwały proces, którego elementem musi być osłabienie podmiotu władzy – wtedy komunikat staje się prześmiewczy, a pierwotny nadawca komunikatu wyśmiany. Sprawdź sobie tutaj: <a href="http://homiki.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=4033&catid=6">http://homiki.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=4033&catid=6</a> I dziwię się że ktoś tak niesprawny językowo jak ja, musi to tłumaczyć komuś tak sprawnemu językowo jak Ty ;-] Gdybyś był bardziej sprawny językowo, w ogóle nie musiałbyś tłumaczyć, bo wszystko byłoby zrozumiałe. Czy wszelkie głoszenie jest propagandą to zależy od przyjmowanego rozumienia pojęcia propagandy. Przepraszam, powinienem był wiedzieć, że się nie domyślisz...Nie chodziło mi o to, żebyś przytaczał różne znaczenia pojęcia propagandy, tylko o to, które znaczenie Ty przyjmujesz. Kolejne obraźliwe złośliwości. Ale świadczą wyłącznie o Tobie, o Twoich rzekomo pozytywnych uczuciach do mnie.
Martino
27 stycznia 2012, 21:08
@XLeszek: 2. Obnażanie w toku dyskusji braków adwersarza w zakresie argumentacji nie jest wyrazem agresji ani nienawiści. Zgadza się. Ale ja nie mówiłem o obnażaniu braków w zakresie argumentacji lecz właśnie o objawianiu przez Ciebie agresji i nienawiści. Widzisz to co chcesz widzieć, i nie widzisz tego, czego widzieć nie chcesz. Bo pamiętam, że co najmniej kilka innych osób, poza mną, zwracało Ci uwagę, że w komentarzach na tym portalu używasz niedopuszczalnego języka. A przecież "z obfitości serca mówią usta". Ile więc w Tobie jest agresji i pogardy do innych ludzi? Nieprawda! Świadczą o tym Twoje okresowe napady w przejawianiu zdecydowanie negatywnych uczuć wobec mojej osoby. :-))) Zasadniczo nie żywię do Ciebie żadnych uczuć, ale już, to tylko pozytywne. Inaczej przecież bym z Tobą nie dyskutował:-) Czyżbyś był tak zaindoktrynowany propagandą zboczeńców i tak zakłamany? Czy może tak głęboko obłudny? Nie zauważasz sensu tego co piszesz? konkrety, misiu, konkrety!... Jak ktoś głosi poglądy odmienne od Twoich własnych to uważasz że powinien być ukarany. KŁAMSTWO. Co dalej?  Już kiedyś nawet wyrażałeś nadzieje, że takie zmiany w naszym prawie zajdą i straszyłeś mnie represjami. KOLEJNE KŁAMSTWO. Już czwarte (!!!) Ale plujesz jadem przylepiając łatkę umysłowego dziedzictwa PRL i rzekomych chęci ograniczania wolności słowa tym którzy nie godzą się na szerzenie propagandy zboczeńców dążącej do zawłaszczenia języka oraz przedefiniowania i przewartościowania pojęć?!? Wpiszę do swojego słowniczka kolejny termin: "Krytyka" w przełożeniu na język leszkowy brzmi "plucie jadem". Aha, PIATE KŁAMSTWO. A ja protestuje przeciwko takim działaniom zboczeńców i ich zwolenników! Ależ protestuj, ile Ci sił starczy! Nikt Ci nie będzie przeszkadzał!
Martino
27 stycznia 2012, 20:57
@XLeszek: A podaj mi, najlepiej zacytuj, gdzie i kiedy stwierdziłem, że propaganda zboczeńców nie powinna podlegać wolności słowa... Gdy napisałem: prawosławie i "ideologia zboczeńców" (...) rzeczywiście niczym się nie różnią. Obydwie mają prawo być uznawane, wyznawane i w sposób nieskrępowany głoszone w przestrzeni publicznej - tak jak każdy inny zestaw poglądów i przekonań. Ty odpowiedziałeś: Nieprawda.  A niby gdzie ja użalam się nad sobą?!? I niby gdzie wszelką krytykę określiłem opluwaniem?!? Odnoszę wrażenie, że w każdej dyskusji ze mną musisz przynajmniej raz zaznaczyć, że z mojej strony spotykają Cię "chamskie złośliwości", "opluwanie" czy coś w tym stylu. BTW - czy kiedykolwiek zgłosiłeś którykolwiek mój post do moderacji? Ciekawy jestem, czy osoba trzecia, zdystansowana emocjonalnie, podzieliłaby te Twoje oceny...  A co do opluwania jeszcze - zauważyłeś, że przypisałem Ci "swoisty marksizm-leninizm", i że porównałem Cię do autora stwierdzenia, że religia to opium dla ludu. Ale do uzasadnienia tych moich twierdzeń jakoś dziwnie się nie odniosłeś. A Ty ciągle z tą swoją mantrą? Uwierz mi: ciągłe powtarzanie tego zgodnie z wymogami Goebbelsowej propagandy wcale nie spowoduje, że to stanie się prawdą. Co najwyżej będziesz tkwił w coraz większym samozakłamaniu. Oho, Goebbels...Czyżby... "prymitywny atak"?  
Martino
27 stycznia 2012, 20:49
@XLeszek: Ideologia jest to zestaw poglądów funkcjonujących w danej, na ogół dość wąskiej grupie społecznej. A więc np. przekonania religijne osób prawosławnych mieszkających w Polsce to według Ciebie "ideologia"? Niewątpliwie tworzą one pewien system poglądów, i zarazem niewątpliwie prawosłani są w Polsce wąską grupą społeczną.  Tym samym potwierdzasz to co napisałem już wcześniej - między prawosławiem a "ideologią zboczeńców" rożnica istnieje tylko co do treści. Co do natury bowiem i w jednym i drugim przypadku mamy do czynienia z "ideologią" - jak Ty to nazywasz, lub z "zestawem poglądów i przekonań", jak określiłem to ja w poście z 2012-01-19 20:19:58. Ideologią jest więc zestaw lansowanych przez zboczeńców pojęć oraz budowanych wokół nich poglądów mających na celu zawłaszczenie języka oraz przedefiniowanie i przewartościowanie pojęć i wartości na odpowiadające zboczeńcom. 1. To język jest czyjąś własnością, że można go "zawłaszczyć"? 2. W świetle treści tego fragmentu Twoje pojęcie ideologii znów staje się kompletnie niejasne. Skoro "ideologią jest zestaw pojęć lansowanych przez zboczeńców", to w sytuacji gdy takie same pojęcia lansują nie-zboczeńcy, to już nie jest to ideologia?  I dziwię się że ktoś tak niesprawny językowo jak ja, musi to tłumaczyć komuś tak sprawnemu językowo jak Ty ;-] Gdybyś był bardziej sprawny językowo, w ogóle nie musiałbyś tłumaczyć, bo wszystko byłoby zrozumiałe. Czy wszelkie głoszenie jest propagandą to zależy od przyjmowanego rozumienia pojęcia propagandy.   Przepraszam, powinienem był wiedzieć, że się nie domyślisz...Nie chodziło mi o to, żebyś przytaczał różne znaczenia pojęcia propagandy, tylko o to, które znaczenie Ty przyjmujesz.  
LS
le sz
27 stycznia 2012, 20:48
przecież to Ty wyrażałeś tu kiedyś nadzieję, że prędzej czy później, ale już nie za długo, zajdą w Polsce takie zmiany w systemie prawnym, które umożliwią represjonowanie osób mających poglądy odmienne od Twoich! To zdanie to JEDNO WIELKIE KŁAMSTWO, więc nie będę go komentował. Nawet próbowałeś straszyć mnie represjonowaniem. KOLEJNE KŁAMSTWO - i tyle w tym temacie. Kłamstwo? Naprawdę? No to Ci przypomnę co napisałeś 2011-06-15 22:45:21 wątku na temat adopcji dzieci przez homoseksualistów: 3. Problem to masz Ty. Za parę lat, może w następnej kadencji Sejmu, jeśli wszystko dobrze pójdzie, za słowa o "dewiantach" i "zboczeńcach" pod adresem gejów będziesz się tłumaczył przed prokuratorem i przed Sądem. Jak odchudzisz swój portfel grzywną lub zadośćuczynieniem za naruszenie dóbr osobistych, to może do Ciebie dotrze, że jednak nie warto... Można to sprawdzić zaglądając tutaj: <a href="http://www.deon.pl/forum/temat,3,16875,8,krok-ku-adopcji-dzieci-przez-homoseksualistow.html">http://www.deon.pl/forum/temat,3,16875,8,krok-ku-adopcji-dzieci-przez-homoseksualistow.html</a> Nic dziwnego że nie chcesz komentować. Bo w/w pokazuje, że albosamnie pamiętasz co piszesz albo jesteś kłamcą. Uważasz że insynuacje przyrównujące mnie z autorem stwierdzenia że religia to opium dla ludu oraz przypisujące mi jakiś abstrakcyjny swoisty neo-marksizm-leninizm są tak wyszukane iż nie mogą być uznawane za prymitywny atak? Może nie są wyszukane, ale czy muszą takie być? Ważne, że są trafne. Oczywiście że nie muszą być wyszukane. Istotne jest że jednak są prymitywnym atakiem usiłującym poniżać i obrażać. W dodatku zupełnie bezpodstawnie.
Martino
27 stycznia 2012, 20:28
@XLeszek:  (...) przynajmniej w świecie zachodnim poglądy zbliżone do Twoich stają się powoli folklorem. (...) póki co, to raczej Twoje poglądy są folklorem, nawet w świecie zachodnim. A Polska to też nie jakaś tylko garstka. To jest myślenie życzeniowe. Gdyby moje poglądy były folklorem, to np. parlament Islandii nie przyjąłby ustawy eliminującej kryterium różnicy płci jako przesłanki zawarcia małżeństwa jednogłośnie, a państwa, które w różnej formie uznają związki osób tej samej płci, nie stanowiłyby już większości w UE. I ich liczba na całym świecie ciągle zresztą wzrasta (w zeszłym roku dołączyły np. Austria i Irlandia).   na jakiej podstawie tym razem zaliczyłeś mnie do sympatyzującego z tymi którzy chcieliby zakazać głoszenia poglądów odmiennych, a więc różnicować sytuację prawną poszczególnych osób w zależności od ich poglądów? Na podstawie Twoich wypowiedzi w tym wątku oraz w wątku "Rosja nietolerancyjna dla homoseksualistów?"  przecież to Ty wyrażałeś tu kiedyś nadzieję, że prędzej czy później, ale już nie za długo, zajdą w Polsce takie zmiany w systemie prawnym, które umożliwią represjonowanie osób mających poglądy odmienne od Twoich! To zdanie to JEDNO WIELKIE KŁAMSTWO, więc nie będę go komentował.  Nawet próbowałeś straszyć mnie represjonowaniem. KOLEJNE KŁAMSTWO - i tyle w tym temacie. Uważasz że insynuacje przyrównujące mnie z autorem stwierdzenia że religia to opium dla ludu oraz przypisujące mi jakiś abstrakcyjny swoisty neo-marksizm-leninizm są tak wyszukane iż nie mogą być uznawane za prymitywny atak? Może nie są wyszukane, ale czy muszą takie być? Ważne, że są trafne.
LS
le sz
25 stycznia 2012, 21:45
1. Argumenty? Jakie argumenty?! Nigdy mi ich nie podałeś. No nie, przepraszam, jeden kiedyś był: że zboczeńcy nazwali się dla niepoznaki gejami i że to najlepszy dowód, na to, że to właśnie są zboczeńcy...:-) Argumenty podawałem nie raz. Tyle że je olewałeś lub przekręcałeś aby je obśmiać. Jak np. w/w tu przez Ciebie. Nigdy nie twierdziłem, że to iż zboczeńcy nazwali siebie gejami jest jakimkolwiek dowodem na to że są zboczeńcami. To jedynie Ty cały czas w ten sposób usiłowałeś przeinaczyć to co pisałem. 2. Obnażanie w toku dyskusji braków adwersarza w zakresie argumentacji nie jest wyrazem agresji ani nienawiści. Zgadza się. Ale ja nie mówiłem o obnażaniu braków w zakresie argumentacji lecz właśnie o objawianiu przez Ciebie agresji i nienawiści. 3. Do osób negujących pogląd, że popęd do tej samej płci jest równoprawnym wariantem normy, nic nie mam i moje uczucia wobec nich są obojętne. Nieprawda! Świadczą o tym Twoje okresowe napady w przejawianiu zdecydowanie negatywnych uczuć wobec mojej osoby. Sprzeciwiam się natomiast stanowczo tym z nich, którzy czując się nieswojo w wolnym i pluralistycznym społeczeństwie (może to jakieś umysłowe dziedzictwo PRL? - nie wiem...) żądają ograniczenia wolności słowa poprzez prawne ograniczenia w głoszeniu poglądów odmiennych od ich własnych. Takie żądania to cios w ustrojowe fundamenty państwa. Na to nigdy nie będzie zgody. Przeciwnie: tego rodzaju ograniczenia (a nawet samo żądanie ich wprowadzenia) powinno być karalne. Czyżbyś był tak zaindoktrynowany propagandą zboczeńców i tak zakłamany? Czy może tak głęboko obłudny? Nie zauważasz sensu tego co piszesz? Jak ktoś głosi poglądy odmienne od Twoich własnych to uważasz że powinien być ukarany. Już kiedyś nawet wyrażałeś nadzieje, że takie zmiany w naszym prawie zajdą i straszyłeś mnie represjami. Ale plujesz jadem przylepiając łatkę umysłowego dziedzictwa PRL i rzekomych chęci ograniczania wolności słowa tym którzy nie godzą się na szerzenie propagandy zboczeńców dążącej do zawłaszczenia języka oraz przedefiniowania i przewartościowania pojęć?!? A ja protestuje przeciwko takim działaniom zboczeńców i ich zwolenników! Gdyż właśnie taką działalność uważam za cios w same ustrojowe fundamenty państwa.
Martino
25 stycznia 2012, 21:18
@XLeszek: @velario, ja Tobie również już tradycyjnie dziękuję za kolejną możliwość przekonania się, że jesteś tak zaimpregnowany propagandą zboczeńców, że absolutnie żadne argumenty do Ciebie nie docierają, a wywołują jedynie agresję oraz wręcz nienawiść wobec osób negujących pogląd że popęd do tej samej płci jest równoprawnym wyimaginowanym wariantem normy. 1. Argumenty? Jakie argumenty?! Nigdy mi ich nie podałeś. No nie, przepraszam, jeden kiedyś był: że zboczeńcy nazwali się dla niepoznaki gejami i że to najlepszy dowód, na to, że to właśnie są zboczeńcy...:-) 2. Obnażanie w toku dyskusji braków adwersarza w zakresie argumentacji nie jest wyrazem agresji ani nienawiści. 3. Do osób negujących pogląd, że popęd do tej samej płci jest równoprawnym wariantem normy, nic nie mam i moje uczucia wobec nich są obojętne. Sprzeciwiam się natomiast stanowczo tym z nich, którzy czując się nieswojo w wolnym i pluralistycznym społeczeństwie (może to jakieś umysłowe dziedzictwo PRL? - nie wiem...) żądają ograniczenia wolności słowa poprzez prawne ograniczenia w głoszeniu poglądów odmiennych od ich własnych. Takie żądania to cios w ustrojowe fundamenty państwa. Na to nigdy nie będzie zgody. Przeciwnie: tego rodzaju ograniczenia (a nawet samo żądanie ich wprowadzenia) powinno być karalne.  
MR
Maciej Roszkowski
24 stycznia 2012, 20:35
 Ideologia to zespół postaw.Postawa to skłonność do określonego zachowania. Ideologia homoseksualna, w odróżnieniu od konkretnych osób (te zostawmy w spokoju i pewnie tego spokoju w przeciwieństwie od aktywistów pragną) nie zasługuje na uznanie i szacunek, bo jest błędna i agresywna.  Błędna bo wypacza sens instynktu zachowania gatunku jednego z najważniejszych kludzkich instynktów i w sposób nieuzasadniony żąda praw nienależnych. Jest agresywna bo wpadłem kiedyś przez przypadek na Paradę Równości, czy Miłośc, czy tp. w Berlinie i ta agresja Milości i Równiści była trudna do zniesienia . Aktywiści przyjęli najgorszą z możliwych taktykę prowokacji zamiast obrony ludzi naprawdę skrzywdzonych, co oczywiście się zdarza i jest godne potępienia.  
LS
le sz
24 stycznia 2012, 19:24
cd Ja rozumiem, że łatwiej jest użalać się nad sobą i zamiast rzeczowych argumentów z góry określić wszelką krytykę "opluwaniem", A niby gdzie ja użalam się nad sobą?!? I niby gdzie wszelką krytykę określiłem opluwaniem?!? Uważasz że Twoje w/w insynuacje to jest rzeczowa krytyka a nie opluwanie? A to że zwracam Ci na tego typu Twoje zachowania uwagę uważasz za użalanie się nad sobą?!? ale wierz mi: to nie oznacza, że Twoja kolejna ucieczka od dyskusji będzie mniej widoczna. A Ty ciągle z tą swoją mantrą? Uwierz mi: ciągłe powtarzanie tego zgodnie z wymogami Goebbelsowej propagandy wcale nie spowoduje, że to stanie się prawdą. Co najwyżej będziesz tkwił w coraz większym samozakłamaniu.
LS
le sz
24 stycznia 2012, 19:23
1. Nadal nie rozumiem, dlaczego poglądy przeciwne do Twoich nazwałeś "ideologią", a swoich tak nie nazywasz. Gdzie tkwi różnica? Nieprawda. To że ktoś ma poglądy inne niż moje wcale nie oznacza, że będę je nazywał ideologią. Ideologia jest to zestaw poglądów funkcjonujących w danej, na ogół dość wąskiej grupie społecznej. Ideologią jest więc zestaw lansowanych przez zboczeńców pojęć oraz budowanych wokół nich poglądów mających na celu zawłaszczenie języka oraz przedefiniowanie i przewartościowanie pojęć i wartości na odpowiadające zboczeńcom. I dziwię się że ktoś tak niesprawny językowo jak ja, musi to tłumaczyć komuś tak sprawnemu językowo jak Ty ;-] 2. Załóżmy, że istnieje coś takiego jak "ideologia zboczeńców". Nadal nie wyjaśniełeś, dlaczego jej głoszenie nazywasz "propagandą"? Czy głoszenie wszelkich poglądów jest propagandą, czy tylko niektórych? Jakie jest kryterium rozróżnienia jednych od drugich? Czy wszelkie głoszenie jest propagandą to zależy od przyjmowanego rozumienia pojęcia propagandy. W szerokim znaczeniu, przy etymologicznym podejściu wszelkie głoszenie byłoby propagandą. W powszechnym rozumieniu funkcjonuje jednak wąskie rozumienie tego pojęcia. A więc nie wszelkie głoszenie poglądów jest propagandą lecz takie głoszenie, które poprzez przekazywanie odpowiednio dobranych komunikatów usiłuje tak manipulować uczuciami i poglądami ludzi aby zmieniać ich opinie i poglądy. I ponownie dziwię się że ktoś tak niesprawny językowo jak ja, musi to tłumaczyć komuś tak sprawnemu językowo jak Ty ;-] 3. Dlaczego propaganda, o ktrej mowa wyżej, nie podlega Twoim zdaniem ochronie w ramach wolności słowa? A podaj mi, najlepiej zacytuj, gdzie i kiedy stwierdziłem, że propaganda zboczeńców nie powinna podlegać wolności słowa... cdn
LS
le sz
24 stycznia 2012, 18:09
@XLeszek: @velario, a na jakiej podstawie uznałeś że jest tylko garstka mnie podobnych? Na tej że praktycznie nikt nie ma ochoty wdawać się z Tobą w spory? Na tej podstawie, że przynajmniej w świecie zachodnim poglądy zbliżone do Twoich stają się powoli folklorem. A więc zupełnie bezpodstawnie. Bo póki co, to raczej Twoje poglądy są folklorem, nawet w świecie zachodnim. A Polska to też nie jakaś tylko garstka. Ciekawi mnie również na jakiej podstawie zaliczasz mnie do wręcz obsesyjnych wrogów wszelkich przejawów inności? Wg Ciebie jak ktoś nie daje sobie robić wody z mózgu i zboczeń nie nazywa wariantem normy to oznacza to że jest wręcz obsesyjnym wrogiem wszelkich przejawów inności? Nie chodzi o to, co uważasz za zboczenia, to Twoja prywatna sprawa. Chodzi o to, że sympatyzujesz z tymi, którzy chcieliby prawnie zakazać głoszenia poglądów odmiennych, a więc różnicować sytuację prawną poszczególnych osób, tj. zakres ich prawnie chronionej wolności, w zależności od ich poglądów. Czyli znowuż zupełnie bezzasadnie zaliczyłeś mnie do wręcz obsesyjnych wrogów wszelkich przejawów inności. Ale kolejne pytanie: na jakiej podstawie tym razem zaliczyłeś mnie do sympatyzującego z tymi którzy chcieliby zakazać głoszenia poglądów odmiennych, a więc różnicować sytuację prawną poszczególnych osób w zależności od ich poglądów? A w dodatku, czyżbyś zaliczył mnie do swoich sympatyków?!? Bo przecież to Ty wyrażałeś tu kiedyś nadzieję, że prędzej czy później, ale już nie za długo, zajdą w Polsce takie zmiany w systemie prawnym, które umożliwią represjonowanie osób mających poglądy odmienne od Twoich! Nawet próbowałeś straszyć mnie represjonowaniem. (...) już tyle razy o tym pisałem, że uważam iż wypisywanie tego po raz kolejny nie ma specjalnego sensu. Ale skoro posuwasz się do tak prymitywnego ataku to napiszę jeszcze raz. Spokojnie, nie nakręcaj się tak! Gdzie tu widzisz prymitywizm? Uważasz że insynuacje przyrównujące mnie z autorem stwierdzenia że religia to opium dla ludu oraz przypisujące mi jakiś abstrakcyjny swoisty neo-marksizm-leninizm są tak wyszukane iż nie mogą być uznawane za prymitywny atak?
Martino
24 stycznia 2012, 01:29
@Xleszek: Zastanawiam się czy Ty naprawdę sam wierzysz w to co piszesz. (...) 1. Nadal nie rozumiem, dlaczego poglądy przeciwne do Twoich nazwałeś "ideologią", a swoich tak nie nazywasz. Gdzie tkwi różnica? 2. Załóżmy, że istnieje coś takiego jak "ideologia zboczeńców". Nadal nie wyjaśniełeś, dlaczego jej głoszenie nazywasz "propagandą"? Czy głoszenie wszelkich poglądów jest propagandą, czy tylko niektórych? Jakie jest kryterium rozróżnienia jednych od drugich? 3. Dlaczego propaganda, o ktrej mowa wyżej, nie podlega Twoim zdaniem ochronie w ramach wolności słowa? Ja rozumiem, że łatwiej jest użalać się nad sobą i zamiast rzeczowych argumentów z góry określić wszelką krytykę "opluwaniem", ale wierz mi: to nie oznacza, że Twoja kolejna ucieczka od dyskusji będzie mniej widoczna.   
Martino
24 stycznia 2012, 01:10
@XLeszek: @velario, a na jakiej podstawie uznałeś że jest tylko garstka mnie podobnych? Na tej że praktycznie nikt nie ma ochoty wdawać się z Tobą w spory? Na tej podstawie, że przynajmniej w świecie zachodnim poglądy zbliżone do Twoich stają się powoli folklorem. Ciekawi mnie również na jakiej podstawie zaliczasz mnie do wręcz obsesyjnych wrogów wszelkich przejawów inności? Wg Ciebie jak ktoś nie daje sobie robić wody z mózgu i zboczeń nie nazywa wariantem normy to oznacza to że jest wręcz obsesyjnym wrogiem wszelkich przejawów inności? Nie chodzi o to, co uważasz za zboczenia, to Twoja prywatna sprawa. Chodzi o to, że sympatyzujesz z tymi, którzy chcieliby prawnie zakazać głoszenia poglądów odmiennych, a więc różnicować sytuację prawną poszczególnych osób, tj. zakres ich prawnie chronionej wolności, w zależności od ich poglądów.  (...) już tyle razy o tym pisałem, że uważam iż wypisywanie tego po raz kolejny nie ma specjalnego sensu. Ale skoro posuwasz się do tak prymitywnego ataku to napiszę jeszcze raz. Spokojnie, nie nakręcaj się tak! Gdzie tu widzisz prymitywizm?
LS
le sz
23 stycznia 2012, 17:51
uzupełnienie Twoja postawa to swoisty neo-marksizm-leninizm. Wystarczy nazwać czyjeś poglądy "ideologią", a ich rozpowszechnianie w przestrzeni publicznej: "propagandą". I już nie trzeba niczego tłumaczyć. Bo czyż można nie zrozumieć, że "ideologia", sama z siebie, jest niebezpieczna? A skoro mamy do czynienia z propagandą, to czyż właściwą reakcją nie będzie jej zakazanie? Zastanawiam się czy Ty naprawdę sam wierzysz w to co piszesz. Najpierw przypinasz mi łatkę wręcz obsesyjnego wroga wszelkich przejawów inności, a potem stwierdzasz że moja postawa to swoisty neo-marksizm-leninizm i nakręcasz się budując swoje teorie. I najwyraźniej wydaje Ci się, że jak mnie w ten sposób oplujesz to już wszystko co powiedziałem okaże się nieprawdą. Ale dzięki za dyskusję. Tradycyjnie już dziękuję za kolejną możliwość przekonania się, że za Twoim poglądem w omawianej kwestii nie kryją się żadne argumenty, a jedynie złe emocje: lęk i absurdalna w sumie złość na to, że ludzie się od siebie różnią i tak uparcie nie chcą się zmieścić w Twojej wyimaginowanej "normie"... @velario, ja Tobie również już tradycyjnie dziękuję za kolejną możliwość przekonania się, że jesteś tak zaimpregnowany propagandą zboczeńców, że absolutnie żadne argumenty do Ciebie nie docierają, a wywołują jedynie agresję oraz wręcz nienawiść wobec osób negujących pogląd że popęd do tej samej płci jest równoprawnym wyimaginowanym wariantem normy. Twoje reakcje po raz kolejny przekonują mnie że nie wolno nie reagować na to jak zboczeńcy usiłują zawłaszczać nasz język oraz przedefiniowywać i przewartościowywać pojęcia.
LS
le sz
23 stycznia 2012, 17:50
@XLeszek: Szkopuł w tym, że chyba poza Tobą i garstką Tobie podobnych wręcz obsesyjnych wrogów wszelkich przejawów inności @velario, a na jakiej podstawie uznałeś że jest tylko garstka mnie podobnych? Na tej że praktycznie nikt nie ma ochoty wdawać się z Tobą w spory? Ciekawi mnie również na jakiej podstawie zaliczasz mnie do wręcz obsesyjnych wrogów wszelkich przejawów inności? Wg Ciebie jak ktoś nie daje sobie robić wody z mózgu i zboczeń nie nazywa wariantem normy to oznacza to że jest wręcz obsesyjnym wrogiem wszelkich przejawów inności? Myślisz że jak mi naubliżasz przypinając mi łatkę wręcz obsesyjnego wroga wszelkich przejawów inności to zboczenia przestaną być zboczeniami? nikt nie wie, co to jest ta owiana legendą "ideologia zboczeńców". I pewnie nigdy się tego nie dowiemy. Jak mawiał "pewien znany ktoś", religia to opium dla ludu. I już nie musiał tłumaczyć, co rozumie pod pojęciem religii, a przyjęte założenie, czym ona w swej istocie jest, czyniło takie pytania co najmniej niestosownymi: jak można w ogóle dyskutować o takim ewidentnym złu jak religia? Nie dyskutować, tylko zwalczać, tępić! @velario, już tyle razy o tym pisałem, że uważam iż wypisywanie tego po raz kolejny nie ma specjalnego sensu. Ale skoro posuwasz się do tak prymitywnego ataku to napiszę jeszcze raz.
Martino
21 stycznia 2012, 09:18
@XLeszek: Szkopuł w tym, że chyba poza Tobą i garstką Tobie podobnych wręcz obsesyjnych wrogów wszelkich przejawów inności nikt nie wie, co to jest ta owiana legendą "ideologia zboczeńców". I pewnie nigdy się tego nie dowiemy. Jak mawiał "pewien znany ktoś", religia to opium dla ludu. I już nie musiał tłumaczyć, co rozumie pod pojęciem religii, a przyjęte założenie, czym ona w swej istocie jest, czyniło takie pytania co najmniej niestosownymi: jak można w ogóle dyskutować o takim ewidentnym złu jak religia? Nie dyskutować, tylko zwalczać, tępić!  Twoja postawa to swoisty neo-marksizm-leninizm. Wystarczy nazwać czyjeś poglądy "ideologią", a ich rozpowszechnianie w przestrzeni publicznej: "propagandą". I już nie trzeba niczego tłumaczyć. Bo czyż można nie zrozumieć, że "ideologia", sama z siebie, jest niebezpieczna? A skoro mamy do czynienia z propagandą, to czyż właściwą reakcją nie będzie jej zakazanie? Ale dzięki za dyskusję. Tradycyjnie już dziękuję za kolejną możliwość przekonania się, że za Twoim poglądem w omawianej kwestii nie kryją się żadne argumenty, a jedynie złe emocje: lęk i absurdalna w sumie złość na to, że ludzie się od siebie różnią i tak uparcie nie chcą się zmieścić w Twojej wyimaginowanej "normie"... 
LS
le sz
21 stycznia 2012, 08:51
@leszek: A ideologie lansowane przez zboczeńców są właśnie sprzeczne z wartościami wymienionymi przez Ciebie na początku. Do tak postawionej tezy w zasadzie nie sposób się odnieść, ponieważ nadal nie wyjaśniłeś, co w tym tajemniczym języku, którego używasz, oznaczają sformułowania "ideologia zboczeńców" (lub alternatywnie, jak wyżej: "ideologie lansowane przez zboczeńców"). Bez tego nie można ocenić, czy, po pierwsze, czy odpowiedniki tych pojęć w ogóle istnieją w rzeczywistości, po drugie - czy są sprzeczne z wartościami, które wymieniłem w swoim poście, i wreszcie po trzecie - czy ukształtowały moją mentalność. Sądzę że doskonale wiesz o co chodzi, a na przepychanki słowne nie mam ochoty i szkoda mi czasu.
Martino
19 stycznia 2012, 23:23
@leszek: A ideologie lansowane przez zboczeńców są właśnie sprzeczne z wartościami wymienionymi przez Ciebie na początku. Do tak postawionej tezy w zasadzie nie sposób się odnieść, ponieważ nadal nie wyjaśniłeś, co w tym tajemniczym języku, którego używasz, oznaczają sformułowania "ideologia zboczeńców" (lub alternatywnie, jak wyżej: "ideologie lansowane przez zboczeńców"). Bez tego nie można ocenić, czy, po pierwsze, czy odpowiedniki tych pojęć w ogóle istnieją w rzeczywistości, po drugie - czy są sprzeczne z wartościami, które wymieniłem w swoim poście, i wreszcie po trzecie - czy ukształtowały moją mentalność.
LS
le sz
19 stycznia 2012, 20:52
A jak nazwać mentalność człowieka porównującego prawosławie do ideologii zboczeńców? Może podpowiem - jest to mentalność człowieka, którego ukształotwały takie wartości jak wolność, równość, pluralizm, szacunek dla każdego człowieka i przekonanie, że każdy człowiek jest obdarzony taką samą przyrodzoną i niezbywalną godnością, która jest źródłem praw człowieka. Mentalność takiego człowieka - to po prostu mentalność człowieka Zachodu. Nieprawda. Jest to mentalność człowieka którego ukształtowała ideologia zboczeńców. W tym kontekście prawosławie i "ideologia zboczeńców" (cokolwiek to zagadkowe hasło oznacza) rzeczywiście niczym się nie różnią. Obydwie mają prawo być uznawane, wyznawane i w sposób nieskrępowany głoszone w przestrzeni publicznej - tak jak każdy inny zestaw poglądów i przekonań. Nieprawda. Nie każdy zestaw poglądów i przekonań ma prawo być uznawany i głoszony w niekrępowany sposób w przestrzeni publicznej. Uprzedzając ewentualne uwagi - nie dotyczy to oczywiście ideologii głoszących hasła sprzeczne z tymi wartościami, które wymieniłem na wstępie. Ano właśnie. A ideologie lansowane przez zboczeńców są właśnie sprzeczne z wartościami wymienionymi przez Ciebie na początku.
Martino
19 stycznia 2012, 20:19
A jak nazwać mentalność człowieka porównującego prawosławie do ideologii zboczeńców? Może podpowiem - jest to mentalność człowieka, którego ukształotwały takie wartości jak wolność, równość, pluralizm, szacunek dla każdego człowieka i przekonanie, że każdy człowiek jest obdarzony taką samą przyrodzoną i niezbywalną godnością, która jest źródłem praw człowieka. Mentalność takiego człowieka - to po prostu mentalność człowieka Zachodu. W tym kontekście prawosławie i "ideologia zboczeńców" (cokolwiek to zagadkowe hasło oznacza) rzeczywiście niczym się nie różnią. Obydwie mają prawo być uznawane, wyznawane i w sposób nieskrępowany głoszone w przestrzeni publicznej - tak jak każdy inny zestaw poglądów i przekonań. Uprzedzając ewentualne uwagi - nie dotyczy to oczywiście ideologii głoszących hasła sprzeczne z tymi wartościami, które wymieniłem na wstępie. 
LS
le sz
19 stycznia 2012, 20:08
Ciekawe, czy gdyby zakazano "propagandy prawosławia" wśród młodocianych, ks. Czaplin też by żądał, by taki zakaz stał się częścią prawa federalnego? Czy też raczej pierwszy poleciałby do Rady Europy na skargę? Ot, zwykła, prymitywna mentalność Kalego... A jak nazwać mentalność człowieka porównującego prawosławie do ideologii zboczeńców?
LS
le sz
19 stycznia 2012, 20:06
Ciekawe, czy gdyby zakazano "propagandy prawosławia" wśród młodocianych, ks. Czaplin też by żądał, by taki zakaz stał się częścią prawa federalnego? Czy też raczej pierwszy poleciałby do Rady Europy na skargę? Ot, zwykła, prymitywna mentalność Kalego... A jak nazwać mentalność człowieka porównującego prawosławie do ideologii zboczeńców?
M
minimax
19 stycznia 2012, 14:19
Choć raz opieram Rosjan! Wątpliwy powód do dumy...
STANISŁAW SZCZEPANEK
19 stycznia 2012, 12:42
Choć raz opieram Rosjan!
A
ad...
19 stycznia 2012, 12:07
 ale się nie boi mówić głosno o zboczeniach
J
Ja
19 stycznia 2012, 06:41
Ciekawe porównanie ni z gruszki ni z pietruszki
Martino
18 stycznia 2012, 22:43
Ciekawe, czy gdyby zakazano "propagandy prawosławia" wśród młodocianych, ks. Czaplin też by żądał, by taki zakaz stał się częścią prawa federalnego? Czy też raczej pierwszy poleciałby do Rady Europy na skargę? Ot, zwykła, prymitywna mentalność Kalego...