Nie głosujesz? To jest moralne zaniedbanie

KAI / drr

Brak udziału w wyborach jest moralnym zaniedbaniem - uważa bp Henryk Tomasik. - Bowiem od osób, które wybieramy zależy bardzo dużo w życiu społecznym, co przekłada się również na tematykę moralną, religijną - wyjaśnił bp Tomasik w cotygodniowej audycji "Kwadrans dla Pasterza" na antenie Radia Plus Radom.

Bp Tomasik powiedział, że "delegujemy ludzi, których uważamy za najbardziej odpowiednich do budowania jedności duchowej". Podkreślił też, że "sprawy ekonomiczne są ważne, ale nie najważniejsze". Stwierdził, że "przez wybór kandydata opowiadamy się za bardzo konkretnymi rozwiązaniami moralnymi i religijnymi, a także społecznymi i ekonomicznymi".

Biskup Tomasik wyraził też pogląd, że Unia Europejska przekreśla początki swej historii. - U podstaw jej powstania są twórcy chrześcijańscy, którzy chcieli budować jedność ducha, a tym samym jedność Europy.

Dzisiaj zacierane są ślady o tym i to jest niebezpieczne. Kard. Gerhard Muller mówił, że jeszcze Polska nie zginęła, jeszcze Europa nie zginęła, póki my wierzymy. Ważne jest, by postawa wiary była widoczna w Unii Europejskiej, ale także w naszych decyzjach - powiedział biskup radomski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie głosujesz? To jest moralne zaniedbanie
Komentarze (10)
PA
PiS albo Nowa Prawica
19 maja 2014, 18:53
nigdy nie bedzie polityka z ktorym ktos sie  100% zgodzi co do programu, światopoglądu, religii itd. Nawet wierzący kłócą sie miedzy sobą. Zamiast rozdrabniać się i łapać za słówka popatrzmy na czyny polityków; to do czego dążą. Głosując na PO, SLD, tfuj ruch głosujemy przeciwko wartościom chrześcijańskim. Zbudują nam tęcze na każdym skrzyzowaniu, kościoły zamienią na burdele, biedroń będzie 'edukował seksualnie' nasze dzieci i co wtedy ? Czy jazmigi i inne wynalazki przeproszą za to że nie walczyli przeciwko komunie i wprowadzaniu ateizmu ? Podsumowując: "żeby zło zwycieżyło wystarczy żeby dobro nic nie robiło". Naszym OBOWIĄZKIEM jest głosować na katolików i namawiać do tego innych.
jazmig jazmig
20 maja 2014, 07:27
Co ja zrobiłem, żeby obalić komunę, to moja sprawa i nie będę się przed tobą i takimi jak ty spowiadał. Ja na pewno nie zagłosuję na PO, PiS, SLD, PSL i TR, podobnie na Gowina i popisowską drobnicę. Wszyscy oni stanowią jedną wielką, bezbożną sitwę, żerującą na Polsce i Polakach.
B
Beaa
20 maja 2014, 09:33
A jesli katolicy (prawdziwi, a nie z nazwy) nie kadyduja?
NP
Nowa Prawica
20 maja 2014, 10:11
to niech zaczną :)
21 maja 2014, 23:17
Ja myślę tak jak Ty. Ale wielu ludzi bardzo uczciwych nie patrzy na to tak samo.... Mimo to uważam, że imw więcej Polaków pójdzie na wybory, tym bardziej wykażą odpowiedzialność za swoją Ojczyznę i tym bardziej będą mieć w niej udział. Co prawda niewysłowionym lękiem napawa mnie możliwość zwycięstwa obecnie panującego nam tu ugrupowania, ale co zrobić....Pozostaje mi mieć nadzieję, że jednak nie wygra PO i że nie będę czuć lęku przed kolejnymi latami polityki w Polsce, w odniesieniu do Polaków chociaż....
jazmig jazmig
19 maja 2014, 17:01
Buskup miałby rację, gdyby ktoś nie głosował z lenistwa. Jednakże w przypadku, kiedy ktoś nie głosuje, bo żadna z partii nie przedstawia programu, który on uważa za dobry, to postępuje słusznie, bo jeszcze większym grzechem jest głosowanie wbrew swojemu sumieniu.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
19 maja 2014, 17:19
Zgadzam się w 100%. Co z tego, że jakaś partia prezentuje odpowiadające mi poglądy w sferze wartości, gdy są to tylko hasła, które mają się nijak do postaw, prezentowanych przez polityków tej partii na co dzień. Mamy obecnie kompletny misz-masz partii, wartości, postaw. W obecnym chaosie wartościowo-religijnym, zwłaszcza w instytucjach europejskich, nie widać żadnego jasnego punktu. I bądz tu mądry wyborco. Nie idę i już. Pierwszy raz w życiu. I wcale nie mam poczucia, źe coś zaniedbuję.
V
Velasquez
20 maja 2014, 09:18
Można skreślic wszystkich. Będzie to, co prawda, głos nieważny ale nikt nie będzie mógł powiedzieć, że się wymigałeś. Wyobraźmy sobie sytuację, że przy np. 80% frekwencji ponad 60% wyborców skraśla wszystkich - czyli jak to się sprytnie określa, oddaje nieważny głos. Czy wówczas ci tzw, zwyciezcy bedą mogli mówić o jakimkolwiek mandacie społecznym. Pewnie bedą tak mówili ale czarno na białym będzie wykazane, że większość obywateli ich nie chce. Bedzie to być może podstawa do tego aby ich ustaleń nie respektować (taki. obywatelski sprzeciw). Gdy jednak w wyborach nie bierzesz udziału, polityczni mafiosi tłumaczą, że mogłeś ale nie chciałeć, czyli jest Ci obojętne, a skoro jest Ci obojetne, to w rzeczywistości sie zgadzasz, a skoro się zgadzasz to społeczeństwo wybrało, a skoro tak, to oni mają tzw. mandat społeczny itd., itp.
20 maja 2014, 09:57
Biskup MA rację. Można zrozumieć zmęczenie tematem, zmęczenie niejasnymi postawami itd., bo wszyscy jesteśmy tym zmęczeni, ale mimo wszystko niepójście na wybory świadomie i z wyboru jest umyciem rąk. Wystarczy choćby takie rozwiązanie, jakie proponuje Velasquez - zademonstrowanie sprzeciwu wobec sceny politycznej i formalny udział w wyborach poprzez oddanie nieważnego głosu. Dodatkowo trudno potem jęczeć, że "na pewno mojej pustej karty użyli i sfałszowali".
20 maja 2014, 10:03
Dokładnie - nie znajdujesz kandydata - idź i oddaj głos nieważny.