Niebezpieczeństwo modlitwy bałwochwalczej

Niebezpieczeństwo modlitwy bałwochwalczej zamiast otworzyć człowieka na Boga, zamyka go w sobie – stwierdził Benedykt XVI. (fot. Grzegorz Gałązka)
Radio Watykańskie / slo

O groźbie synkretyzmu religijnego i skażenia autentycznej modlitwy postawą właściwą dla fałszywych religii mówił dziś Benedykt XVI, przypominając biblijną konfrontację proroka Eliasza z kapłanami pogańskimi. Baal, bożek, do którego modlili się ci ostatni, zadomowił się w pobożności narodu wybranego.

Nie wyrzekając się wiary w Jedynego Boga, Izraelici czcili również Baala, który jako bóg płodności i pocieszyciel był przez nich pozytywnie odbierany. Okazał się dla nich bardziej przystępny i przewidywalny niż Bóg prawdziwy, można go było przekonać ofiarami, dawał poczucie bezpieczeństwa – zauważył Papież. Tej harmonijnej koegzystencji dwóch religii sprzeciwił się jednak radykalnie prorok Eliasz. Jego główną misją było przekonanie Izraela, że tylko Jahwe jest Bogiem, Baal zaś nie istnieje, a jego kult jest oszustwem. Eliasz wyzywa zatem Baala i jego proroków na pojedynek. To biblijne wydarzenie zostało dziś streszczone również w języku polskim.

Widzialnym dla ludu dowodem, który z nich jest prawdziwym Bogiem, miał być znak przyjęcia ofiary, składanej przez proroków Baala i przez proroka. Prawdziwy Bóg potwierdzi swą obecność i moc, zsyłając z nieba płomień ognia, który spali ofiarę. Ten swoisty zakład z prorokami Baala wygrywa Eliasz. Ich hałaśliwe przyzywanie bóstwa, rytualne tańce, okaleczanie własnego ciała pozostają daremne w konfrontacji z modlitwą Eliasza, dzięki której Jedyny, Prawdziwy Bóg zsyła ogień, który pochłania nie tylko żertwę, ale także przygotowane drwa oblane kilkakrotnie wodą, kamienie i muł. Misja proroka sprawia nawrócenie serc ludu, wyznania, że „naprawdę Pan jest Bogiem” oraz poznania różnicy z bałwochwalczą rzeczywistością materialnego bóstwa będącego wytworem ludzkiej wyobraźni i rąk.

- Prorocy Baala odwołują się do samych siebie, aby zmusić swego bożka do odpowiedzi, ufając swoim zdolnościom – powiedział Papież. – W ten sposób ujawnia się oszukańcza natura bożka: jest on wymyślony przez człowieka, jako coś, czym można dysponować, do czego można mieć dostęp wychodząc od samego siebie i swojej siły witalnej. Kult bożka, zamiast otwierać ludzkie serce na Inność, na relację wyzwalającą, która pozwala na wyjście z ciasnej przestrzeni własnego egoizmu, dotrzeć do wymiarów miłości i wzajemnego daru, zamyka osobę w rozpaczliwym, wykluczającym kręgu poszukiwania siebie. Czcząc bożka, człowiek czuje się zmuszony do działań ekstremalnych w złudnej próbie podporządkowania go swej woli. Dlatego prorocy Baala posuwają się do samookaleczenia. W geście dramatycznie ironicznym, ażeby uzyskać odpowiedź, znak życia od swego boga, pokrywają się krwią, symbolicznie przyoblekając śmierć – mówił Benedykt XVI.

DEON.PL POLECA

W słowie do Polaków Benedykt XVI nawiązał natomiast do tradycji nabożeństw czerwcowych.

Słuchaj papieskich pozdrowień po polsku:

„Witam i serdecznie pozdrawiam pielgrzymów polskich. Czerwiec to miesiąc poświęcony Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. W wielu kościołach i wspólnotach odprawiane są nabożeństwa czerwcowe. Zachęcam was do zachowania tej pięknej tradycji. Niech Serce Boże uczyni nasze serca według Serca swego. Wszystkim wam błogosławię. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Niebezpieczeństwo modlitwy bałwochwalczej
Komentarze (8)
J
ja
15 maja 2012, 13:11
My katolicy, kiedy wzywamy Maryję i świętych, niegdy nie modlimy się "do nich" - kto w ogóle nagadał Ci takich bzdur!!! - ale prosimy ich o wstawiennictwo fajnie byłoby, gdybyś miał rację. Niestety maryjność i szerzej religijność ludowa nie jest tak poprawna teologicznie, jak to sugerujesz. Wystarczy przyjrzeć się tekstom popularnych pieśni, w których Matkę Bożą prosi się nie o modlitwę tylko konkretne działanie. Do tego dodałbym katolickie ruchy promujące idee "współodkupienia"...
STANISŁAW SZCZEPANEK
15 maja 2012, 12:38
mówi o bałwochwlstwie a sam modli sie do Marii i prosi ją o 'łaski". Dziękuję, wszystko w tym temacie Czy czasem nie mam do czynienia ze Świadkiem Jehowy albo inną sektą? To właśnie sekty czynią dokładnie to, co krytykuje Papież. My katolicy, kiedy wzywamy Maryję i świętych, niegdy nie modlimy się "do nich" - kto w ogóle nagadał Ci takich bzdur!!! - ale prosimy ich o wstawiennictwo - to znaczy wspólną modlitwę z nami. My jesteśmy wspólnotą żywych - także tych, którzy są w niebie - i zpraszamy ich do wspólnej modlitwy w naszych intencjach - ale zawsze jest to modlitwa do Boga!
A
AP
15 maja 2012, 07:52
mówi o bałwochwlstwie a sam modli sie do Marii i prosi ją o 'łaski". Dziękuję, wszystko w tym temacie Uważasz, że Maryja nie jest w stanie niczego wyprosić u swojego Syna?
O
olorin
15 maja 2012, 07:17
 mówi o bałwochwlstwie a sam modli sie do Marii i prosi ją o 'łaski". Dziękuję, wszystko w tym temacie
M
Mmm
28 marca 2012, 16:32
 Myślałem że BatJezus do nas wrócił, a to tylko Brat_Robot z zeszłego roku ;-)
ZD
zachęcam do czytania
28 marca 2012, 16:20
http://panmojbogmoj.eu/
T
tsj
15 czerwca 2011, 21:59
"Kult szczątków papieży" uchroniłby przed reżimami totalitarnymi. Ale ludzie wybrali kult robienia z podludzi szczątków.
15 czerwca 2011, 20:46
bałwochwalstwo nie musi mieć charakteru ściśle religijnego, lecz może przybrać formę nihilizmu. Idolatria pojawia się tam, gdzie odchodzi się od prawdziwego Boga. Przykładem tego są reżimy totalitarne. Albo kult szczątków papieży.