"Nikomu nie zależy na uporaniu się z ISIS"

(fot. Aaron Weber / flickr.com / CC BY 2.0)
Radio Watykańskie / mh

"Nikt w koalicji międzynarodowej tak naprawdę nie chce się rozprawić z Państwem Islamskim. Tu chodzi o podział Bliskiego Wschodu i jego zasobów" - uważa patriarcha Louis Raphael Sako. W wywiadzie dla tygodnika "Famiglia Cristiana" zwierzchnik katolików obrządku chaldejskiego zwrócił uwagę na ciągłe rozprzestrzenianie się kalifatu. Jego zdaniem, dostawy broni i pieniędzy oraz poziom wyszkolenia walczących świadczą niezbicie o wsparciu dżihadystów z zewnątrz.

Hierarcha wskazał też na fakt, że Irak jest jednocześnie wewnętrznie niszczony przez partykularyzm i sekciarstwo, które są zmorą bliskowschodnich mniejszości etnicznych i religijnych. Przez to próby połączenia sił i przeciwstawienia się dżihadystom są skazane na porażkę.

Sytuacja chrześcijan na Bliskim Wschodzie systematycznie się pogarsza. Solidarność Zachodu ma tylko wymiar deklaratywny, bo - jak podkreśla patriarcha - "kraje zsekularyzowane są obojętne na los chrześcijan na Bliskim Wschodzie, gdzie niebawem ich obecność może stać się śladowa".

Zdaniem abp. Sako, jedyną możliwością położenia kresu cierpieniom na Bliskim Wschodzie jest współpraca chrześcijan i muzułmanów. Wspólnymi siłami mogą oni budować nowoczesne państwa i świadome społeczeństwa, w których najważniejszy będzie obywatel, a nie jego przynależność religijna. Patriarcha podkreślił, że kluczowa dla tego procesu będzie rola szkół w kształtowaniu młodych ludzi. Zdaniem chaldejskiego duchownego tylko rzetelne nauczanie historii i właściwe podejście do wspólnej pamięci mogą zainspirować prawdziwe zmiany.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Nikomu nie zależy na uporaniu się z ISIS"
Komentarze (4)
R
realista
4 kwietnia 2015, 20:11
Wreszcie jeden mądry się znalazł i głośno powiedział to co po odsianiu propagandy widać gołym okiem. Komuś ten ISIS jest bardzo na rękę, ktoś też podoprowadzał do upadku poszczególne państwa Bliskiego Wschodu i tym samym stworzył doskonałe warunki do ekspansji dla takich organizacji. Cała gra wokół ISIS toczy się zapewne co najmniej na kilku płaszczyznach więc takim jak my szarakom trudno dociec komu i o co w tym chodzi.
AT
Andrzej Tracz
4 kwietnia 2015, 23:59
Warto choć trochę znać się o czym się pisze. A gołym okiem dyletatna niewiele widać. A to że ktoś jest patryjarchą też nie znaczy że wszystko wie i rozumie. Nie jest prawdą, że kalifat się rozszerza. Od momentu klęski pod Kobane, gdzie siły kurdyjskie przy wsparciu lotnictwa USA zatrzymały ofensywę kalifat się zwija, np kilka dni temu siły Irackie odbiły Tikrit. Nie jest też prawdą, że nikomu nie zależy na likwidacji ISIS. Na pewno żależy USA które na wystarczającą ilość problemów w Afganistanie, zależy rządowi Irackiemu, Iranowi, Jordanii czy Kurdom. Dla nich wszystkich to śmiertelne zagrożenie. Być może nie zależy np Turcji dla której ISIS przeciwwagą dla Kurdów ale to temat na dłuższy artykuł.  To w czym rzeczywiście patryjarcha Sako ma rację to obojętność świata zachodniego na los chrześijan. 
I
isis
5 kwietnia 2015, 01:14
Wiecie mądre głowy po co stworzono ISIS? I kto to uzbraja?
Bogusław Płoszajczak
4 kwietnia 2015, 18:35
Jeżeli patriarcha Louis Raphael Sako prawidłowo ocenił intencje "wielkich tego świata" to jest to hańba tych "wielkich...". Niestety, kolejna hańba...