O. Andrzej Kłoczowski: Polska jest nam zadana!

(fot. bolandrotor/flickr.com/CC)
KAI / psd

W czasie homilii na Mszy św. z okazji 25-lecia wolnej Polski, odprawionej w Katedrze na Wawelu, o. Jan Andrzej Kłoczowski OP wskazywał, że wolność jest polem pracy i ciągłej odpowiedzialności. "To, co nam dane, jest zadane. Mamy Polskę, ale ona jest nam ciągle zadana. Trzeba jeszcze raz odkryć tę prawdę" - apelował do zebranych wiernych.

"Nie byłoby 4 czerwca 1989 r., gdyby nie było wcześniej 2 czerwca 1979 r., kiedy to św. Jan Paweł II, powiedział na Placu Zwycięstwa najważniejsze słowa w całych dziejach Polski: Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi" - rozpoczął homilię o. Kłoczowski. Przywoływał niezwykły charakter tamtych dni - pełnych ufności, promiennych twarzy oraz ożywiającej nadziei.
Wspominał także czas próby, ciemnej nocy, wielu ofiar, uwięzionych i internowanych. "Część z nas łapała wtedy za kamienie, ale w większości wiedzieliśmy, że opór ma być wytrwały i nie ma posługiwać się gwałtem" - mówił dominikanin.

"Kiedy nadszedł czas zwycięstwa odkryliśmy, że wolność jest trudniejsza od niewoli" - stwierdził. Wskazywał, że być może wynikało to ze stale odczuwalnego przeświadczenia o niewinności ludzi jako ofiar systemu. "Ale gdy stajesz się wolny i bierzesz na siebie odpowiedzialność, bardzo trudno zachować niewinność i dotyczy to każdego aspektu ludzkiego życia" - tłumaczył zakonnik.
"Miejmy odwagę powiedzieć sobie, że mamy prawo być dumni z tego, co zaszło - wiele nam się udało" - zaznaczył. Opowiadał jak wiele osób z zagranicy w latach 90. zauważało rozkwit Polski. "Polska pięknieje, ale czy Polacy pięknieją?" - dodał do tych obserwacji retoryczne pytanie.
O. Kłoczowski zastanawiał się skąd w Polakach tyle narzekania, tyle nieufności czy podejrzliwości. "Czy nie ma w każdym z nas choć cienia tej ofiary, która chce zawsze zwalić na kogoś innego, aby uniknąć swej odpowiedzialności? I tyczy się to zarówno rządzących, jak i głosujących" - poruszał kolejne trudne kwestie teolog.

DEON.PL POLECA

Przyznał, że bardzo go boli, gdy słyszy od ludzi młodych, że w naszym kraju nie da się żyć. "A przecież to Polska - taka jaka jest: piękna i brudna, cudowna i parszywa, nasza!" - kontynuował.
Dominikanin wskazał, że każdy rodak z okazji tego 25-lecia wolności powinien zrobić rachunek sumienia, odpowiadając na pytanie, co zrobił ze swoją własną wolnością. Jeszcze raz podkreślił, że główną chorobą duchową, z którą trzeba stoczyć walkę, jest demon nieufności i podejrzliwości. "Zapomnieliśmy tak naprawdę co znaczy w tym najgłębszym, czyli duchowym sensie, słowo solidarność. A uczył nas tego św. Jan Paweł II za św. Pawłem. Solidarność - to jeden drugich brzemiona noście. A nie podejrzewajcie!" - przypomniał o. Kłoczowski.

Przywołał słowa św. Jana Pawła II: "Słusznie możemy powiedzieć, że przyszły los ludzkości leży w rękach tych, którzy potrafią podać następnym pokoleniom motywy życia i nadziei". Uznał je za klucz do organizacji całego ludzkiego i społecznego życia. "My, dorośli, możemy sobie zatem postawić pytanie: Czy my dajemy te motywy następnym pokoleniom? Aby zawsze były to motywy do życia pięknego, dzielnego i godnego" - zakończył.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

O. Andrzej Kłoczowski: Polska jest nam zadana!
Komentarze (1)
Jadwiga Krywult
9 czerwca 2014, 07:57
"Ale gdy stajesz się wolny i bierzesz na siebie odpowiedzialność, bardzo trudno zachować niewinność i dotyczy to każdego aspektu ludzkiego życia" Gdy stajesz się wolny, ogłaszasz, że jesteś w strasznej niewoli i problem odpowiedzialności masz z głowy.