O kryzysie ... i krzyżu w Nowej Hucie

(fot. Grzegorz Gałązka)
PAP / Radio Watykańskie / CTV / psd

Benedykt XVI powiedział w czwartek, że dotykający Europę kryzys jest "duchowy i moralny", a jego przyczyną jest porzucenie Boga i "wymiaru nadprzyrodzonego". W przemówieniu podczas spotkania z włoskimi biskupami papież przypomniał sprawę krzyża w Nowej Hucie.

W czasie audiencji dla członków Konferencji Episkopatu Włoch Benedykt XVI stwierdził: "Bóg jest wykluczany z horyzontu wielu osób, a jeżeli nie trafia wręcz na obojętność, to sprawę Boga chce się zepchnąć w strefę subiektywną, sprowadzając ją do intymnego i prywatnego faktu, wypartego na margines publicznej świadomości".

"To w tym porzuceniu, w tym braku otwarcia na wymiar nadprzyrodzony leży serce kryzysu, raniącego Europę, który jest kryzysem duchowym i moralnym. Człowiek uważa, że ma tożsamość, spełnioną po prostu w nim samym" - ocenił papież.

Zauważył też: "Dziedzictwo duchowe i moralne, w którym znajdują się korzenie Zachodu i które stanowią jego życiodajne soki, dzisiaj nie jest już więcej postrzegane w swych głębokich wartościach do tego stopnia, że nie widzi się w nim wymogu prawdy".

DEON.PL POLECA


Benedykt XVI przestrzegł, że także żyzna ziemia narażona jest w ten sposób na to, że stanie się "niegościnną pustynią, a dobre ziarno zostanie stłamszone, zdeptane i utracone".

Papież przypomniał wizytę Jana Pawła II w Nowej Hucie podczas jego pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 roku. Benedykt XVI podkreślił, że rejon ten postrzegano jako "miasto bez Boga".

"Dopiero upór robotników doprowadził do tego, że najpierw postawiono tam krzyż, a potem kościół" - dodał następca polskiego papieża. Przytoczył jego wygłoszone tam wówczas słowa, że to "od krzyża w Nowej Hucie zaczęła się nowa ewangelizacja" oraz apel: "Zbudowaliście kościoły. Wypełnijcie życie swoje Ewangelią".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

O kryzysie ... i krzyżu w Nowej Hucie
Komentarze (5)
Jan Watychowicz
24 maja 2012, 23:59
Nie uczymy się na błędach innych. Słyszymy obecnie to samo wołanie co św. Franciszek, aby odbudować Kościół, a my tak samo jak on zaczynamy od budowy w sensie dosłownym. Tu zgodzę się z Beniaminem, np. w mojej miejscowości, która liczy niecałe 30tys. mieszkańców, dobiega końca budowa siódmego kościoła. A szczerze powiedziawszy zapotrzebowanie spada... Trzeba przejść do sedna, do którego doszedł św. Franciszek. Ad fontes! Czas wrócić do Ewangelii. Spotkać się z Chrystusem na Eucharystii. Nawiązać z nim relację - faktyczną relację. Ale ludzie tego nie potrzebują. Nie pragną tej relacji. Czemu? bo nikt ich nie nakierował we właściwą stronę. Doszliśmy do błędnego koła, gdyż w Kościele kapłani powinni formować dorosłych, zaś dorośli swoje dzieci (zgodnie z tym co obiecywali podczas sakramentu małżeństwa), zaś rodzice nie wywiązują się z tego obowiązku, co zmusza księży by wszystkie swoje siły wkładać w formację młodzieży, natomiast wtedy dorośli zostają bez duchowej opieki! i tak to się toczy... Pozytywnym zjawiskiem jest fakt, że nie wszyscy się na to godzą - stąd taki wzrost zainteresowania wspólnotami charyzmatycznymi. Pomagajmy sobie nawzajem nakierować się we właściwą stronę, by zasmakować bożej miłości - apetyt zawsze rośnie w miarę jedzenia.
Jan Watychowicz
24 maja 2012, 23:58
Nie uczymy się na błędach innych. Słyszymy obecnie to samo wołanie co św. Franciszek, aby odbudować Kościół, a my tak samo jak on zaczynamy od budowy w sensie dosłownym. Tu zgodzę się z Beniaminem, np. w mojej miejscowości, która liczy niecałe 30tys. mieszkańców, dobiega końca budowa siódmego kościoła. A szczerze powiedziawszy zapotrzebowanie spada... Trzeba przejść do sedna, do którego doszedł św. Franciszek. Ad fontes! Czas wrócić do Ewangelii. Spotkać się z Chrystusem na Eucharystii. Nawiązać z nim relację - faktyczną relację. Ale ludzie tego nie potrzebują. Nie pragną tej relacji. Czemu? bo nikt ich nie nakierował we właściwą stronę. Doszliśmy do błędnego koła, gdyż w Kościele kapłani powinni formować dorosłych, zaś dorośli swoje dzieci (zgodnie z tym co obiecywali podczas sakramentu małżeństwa), zaś rodzice nie wywiązują się z tego obowiązku, co zmusza księży by wszystkie swoje siły wkładać w formację młodzieży, natomiast wtedy dorośli zostają bez duchowej opieki! i tak to się toczy... Pozytywnym zjawiskiem jest fakt, że nie wszyscy się na to godzą - stąd taki wzrost zainteresowania wspólnotami charyzmatycznymi. Pomagajmy sobie nawzajem nakierować się we właściwą stronę, by zasmakować bożej miłości - apetyt zawsze rośnie w miarę jedzenia.
24 maja 2012, 17:36
Odnoszę wrażenie że kraj ktorego Przewodniczący Episkopatu podkreśla że 97% obywateli to katolicy, uczynił właśnie z budowy priorytet , bo gdyby było inaczej to Polska była by inna.Często ważniejsza jest budowa,tłumy na uroczystościach , nauka religii w szkołach,wpływy w polityce czy dochodzenie racji finansowych. Banalnie, w jednym zdaniu oceniasz działalność ogormnej wspólnoty, która liczy miliony osób. To tylko, Benianinie, Twoje emocje (niedojrzałe a może zranioine), za którymi nie ma refleksji intelektualnej... O Twoją wiarę nie pytam... ale i ona potrzebna do tego, by oceniać Kościół. Wszystkiego dobrego... Przyznaję w tej ocenie byłem mocno nieprecyzyjny i dokonałem nieuprawnionego uogólnienia co stawia w fałszywym świetle działania wielu osób zarówno wśród duchownych jak i świeckich. Powinno być dla znacznej , niemałej części a skrótowa forma to jednak specyfika forum
WP
Wacław P.
24 maja 2012, 16:37
Odnoszę wrażenie że kraj ktorego Przewodniczący Episkopatu podkreśla że 97% obywateli to katolicy, uczynił właśnie z budowy priorytet , bo gdyby było inaczej to Polska była by inna.Często ważniejsza jest budowa,tłumy na uroczystościach , nauka religii w szkołach,wpływy w polityce czy dochodzenie racji finansowych. Banalnie, w jednym zdaniu oceniasz działalność ogormnej wspólnoty, która liczy miliony osób. To tylko, Benianinie, Twoje emocje (niedojrzałe a może zranioine), za którymi nie ma refleksji intelektualnej... O Twoją wiarę nie pytam... ale i ona potrzebna do tego, by oceniać Kościół. Wszystkiego dobrego... 
24 maja 2012, 15:22
"Zbudowaliście kościoły. Wypełnijcie życie swoje Ewangelią". Odnoszę wrażenie że kraj ktorego Przewodniczący Episkopatu podkreśla że 97% obywateli to katolicy, uczynił właśnie z budowy priorytet , bo gdyby było inaczej to Polska była by inna.Często ważniejsza jest budowa,tłumy na uroczystościach , nauka religii w szkołach,wpływy w polityce czy dochodzenie racji finansowych