"O Smoleńsku w duchu miłości i przebaczenia"

"O Smoleńsku w duchu miłości i przebaczenia"
(fot. Catholic Church (England and Wales)/flickr.com/CC)
KAI / pz

Tylko miłosierdzie Boga zdolne jest utulić ból i żal, który nosimy w sobie po tamtym wydarzeniu - mówił dziś kard. Kazimierz Nycz podczas Mszy św. sprawowanej w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Dodał, że tej tragedii nie da się otworzyć bez klucza Miłosierdzia Bożego. Po liturgii w Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie, metropolita warszawski poświęcił pierwsze elementy pomnika, który zostanie postawiony w miejscu katastrofy sprzed 3 lat.

W homilii kard. Nycz zachęcił do modlitwy w intencji ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu a także za rodziny, które ciągle na nowo przeżywają tę tragedię, "aby Bóg był tym, który zabliźnia i goi rany, które po niej pozostały".

Kaznodzieja nawiązał do odczytanego tekstu Ewangelii o dialogu zmartwychwstałego Jezusa z Piotrem, pytanym trzykrotnie przez Mistrza, czy Go miłuje. Jak podkreślił metropolita warszawski, to pytanie Piotra o miłość jest naprawdę pytaniem o krzyż, gdyż wszelka władza w Kościele jest przede wszystkim służbą, jest przyjęciem krzyża.

DEON.PL POLECA

W tym pytaniu o krzyż i związaniu rąk Piotra, które zapowiada Pan Jezus, jest także zapowiedź naszego powołania. Człowiek bowiem przyjmując swoje powołanie, pozwala sobie związać ręce - tłumaczył kaznodzieja. Musi być gotowy zrezygnować z wielu rzeczy, ograniczyć się, przyjąć krzyż. Tak czyni człowiek, który decyduje się na małżeństwo, na rodzinę, na wychowanie dzieci, albo gdy podejmuje się odpowiedzialnej pracy zawodowej czy angażuje się w polityce samorządowej czy państwowej.

"Ileż u tych 96 ludzi, wielkich Polaków, którzy zginęli, ileż w ich życiu było pozwalania na to, żeby związać sobie ręce, ograniczyć się, by służyć. Ile było troski o to, by tę służbę pogodzić z życiem rodzinnym i polityką, ile odpowiedzialności, aby spełnić swoją rolę!" - mówił kard. Nycz.

Kaznodzieja podkreślił, że krzyż jest odpowiedzią Boga na zło świata, na grzech. "Bez tego klucza, który chrześcijanin ma w ręce, nie otworzymy skutecznie żadnej przestrzeni i żadnej rzeczywistości. Bez tego klucza: krzyża, przebaczenia, miłości, miłosierdzia Bożego nie otworzymy także tej trudnej rzeczywistości smoleńskiej katastrofy" - stwierdził kaznodzieja.

Po mszy św. minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski powiedział: "Wciąż trudno uwierzyć, że to wszystko się wydarzyło, że to się stało, na tej ziemi smoleńskiej, gdzie dużo wcześniej pomordowano oficerów Wojska Polskiego, żołnierzy Wojska Polskiego, pracowników służb państwa polskiego II Rzeczypospolitej". Zapewnił obecnych: "Zrobimy wszystko, aby ta pamięć była pamięcią dobrą".

Min. Zdrojewski podziękował wszystkim członkom rodzin, które straciły swoich bliskich w katastrofie smoleńskiej, za obecność w Świątyni Opatrzności Bożej. "Zdaję sobie sprawę z bólu, jaki Państwo przeżywają już trzeci rok" - powiedział minister.

Po Mszy św. kard. Nycz poświęcił pierwsze elementy pomnika, który - jak zaznaczył - "jak tylko będzie ku temu możliwość" zostanie postawiony w miejscu katastrofy Tupolewa. Do tego momentu momentu, dodał metropolita warszawski, pomnik będzie "cierpliwie czekał" na terenie świątyni Opatrzności Bożej.

Aktor Olgierd Łukaszewicz odczytał nazwiska 96 ofiar katastrofy smoleńskiej.

W uroczystości wziął udział wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski. Wśród przedstawicieli rodzin smoleńskich była prezydentowa Karolina Kaczorowska.

Wraz z kard. Nyczem Mszę św. koncelebrował biskup polowy WP Józef Guzdek. Na Mszę przybyli szefowie bratnich duszpasterstw polowych: bp Jerzy (Pańkowski) prawosławny ordynariusz WP i ewangelicki biskup Mirosław Wola.

Obecny był ambasador Federacji Rosyjskiej Aleksander Aleksiejew.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"O Smoleńsku w duchu miłości i przebaczenia"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.