O wzywaniu imienia Pana Boga nadaremno

(fot. shutterstock.com)
KAI / psd

Drugie przykazanie nakazuje nam szanować imię Boże i czcić je, wymawiać je tylko po to, by je błogosławić, wychwalać i uwielbiać - mówił w katedrze poznańskiej abp Stanisław Gądecki. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w ramach przygotowania do 1050. rocznicy Chrztu Polski wyjaśnia w katedrze poznańskiej poszczególne przykazania Dekalogu.

W homilii nt. przykazania "Nie będziesz wzywał imienia Pana Boga twego nadaremno" abp Gądecki poruszył zagadnienie wzywania imienia Bożego, czczenia go i znieważania. Podkreślił, że z biblijnego spojrzenia na Boga wypływał obowiązek szacunku dla Jego imienia, które określało Go jako istotę świętą, czyli doskonałą pod każdym względem, potężną, mądrą, wszystkowiedzącą, sprawiedliwą, życzliwą ludziom, miłującą Lud Boży i miłosierną.

Metropolita poznański wyjaśnił, z czego wziął się zwyczaj zaprzestania wymawiania imienia Bożego przez Żydów i zauważył, iż dla chrześcijan bojaźń Boża nie zabrania wypowiadania imienia Boga, byleby tylko dokonywało się to z szacunkiem i miłością, dla osiągnięcia prawdziwego dobra.

- Pozytywne wyjaśnienie treści drugiego przykazania znajdziemy w modlitwie Ojcze nasz. W Modlitwie Pańskiej mówimy: "Święć się imię Twoje" - zauważył abp Gądecki. - Święcić imię Boże oznacza tyle, co poznać i czcić Boga takim, jakim On jest w rzeczywistości, takim, jakim sam się nam objawił, a więc jako nieskończony, niepojęty, niewyrażalny, wieczny, większy niż ludzkie pragnienia, zdolny fascynować a jednocześnie nieskończenie bliski, drogi, pozostający w stanie zażyłości i przyjaźni z człowiekiem - mówił metropolita poznański.

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski wyjaśnił słuchaczom, że używane w języku polskim słowo "nadaremno", w języku Biblii oznacza "w celu uskuteczniania kłamstwa". - Poprawniej można wyrazić tę samą myśl słowami: "Nie wzywaj imienia Pana, Boga twego bez potrzeby", "Nie narażaj imienia Pana, twojego Boga, na znikomość" - mówił abp Gądecki. - Nie chodzi więc tu jedynie o lekkomyślne wypowiadanie na głos imienia Bożego, ile raczej o wskazanie, że każdy grzesznik obraża imię Boże - zaznaczył metropolita poznański.

Zastanawiając się na przejawami nadużywania imienia Bożego, abp Gądecki wymienił grzech niepotrzebnego przysięgania, bluźnierstwa, przekleństwa, krzywoprzysięstwa i wiarołomstwa.

- W obecnych czasach drugie przykazanie jest najczęściej kojarzone z niepotrzebnym wzywaniem Boga w sprawach błahych, z codziennymi okrzykami "O Jezu!", "O Boże!". Chociaż te odezwania są świadectwem jakiejś więzi, być może nieuświadomionej, mechanicznie dziedziczonej z Bożym imieniem, to jednak lepiej ich unikać - mówił abp Gądecki.

- Imię Boże jest wymawiane nadaremno, kiedy nie pragnie się przez to osiągnąć żadnego dobra. Takim nieodpowiednim posługiwaniem się byłoby wymawianie go bez szacunku i miłości, przyzywanie Boga do błahych spraw, bez pragnienia zmiany życia, bez pragnienia osiągnięcia jakiegoś dobra - zaznaczył metropolita poznański.

Przewodniczący Episkopatu przekonywał także, iż politycy powinni oszczędniej odwoływać się do Boga i chrześcijaństwa, a w zamian za to żyć i działać po chrześcijańsku. - Odwiedzanie biskupów przed wyborami, jeśli nie towarzyszą temu chrześcijańskie decyzje, ma cechy "nabierania" wyborców wierzących. Sporo też samooszukiwania się w tym, gdy polityk nie widzi sprzeczności między podawaniem się za katolika, a dopuszcza się kwestionowania prawa Kościoła do moralnej oceny polityki - zauważył abp Gądecki.

- Podobnie wygląda sprawa z wybiórczym powoływaniem się na naukę Kościoła. Lewica np. powołuje się na chrześcijaństwo w sprawach socjalnych, np. broniąc morderców przed karą śmierci, a przeczy chrześcijaństwu, sprzyjając aborcji bądź też osłabiając rodzinę - mówił abp Gądecki.

- Drugiemu przykazaniu sprzeciwia się bluźnierstwo. Polega ono na wypowiadaniu, wewnętrznie lub zewnętrznie, słów nienawiści, wyrzutów, wyzwań przeciwko Bogu, na mówieniu źle o Bogu, na braku szacunku względem Niego - mówił dalej abp Gądecki. - Częstym i oczywistym grzechem przeciw drugiemu przykazaniu jest lżenie Boga i wiary na różne sposoby. Celują w tym zlaicyzowane media, choć swój udział mają w tym także zawodowi ateiści i ludzie podający się za rzeczników opacznie rozumianej wolności słowa - zaznaczył metropolita poznański.

Katechez abp. Gądeckiego na temat Dekalogu, głoszonych w poznańskiej katedrze, można słuchać na całym świecie przez Internet za pośrednictwem Radia Emaus.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

O wzywaniu imienia Pana Boga nadaremno
Komentarze (3)
CW
całość w Gościu Niedzielnym
10 maja 2015, 16:35
Przypomniał on również, iż Jan Paweł II podczas spotkania z Polonią w USA w 1976 r. mówił o "największej konfrontacji, jaką kiedykolwiek przeżywała ludzkość - konfrontacji między Kościołem i antykościołem". - A co dziś w tej konfrontacji zwycięży? Prawda i dobro, czy ludzkie obietnice, których nikt nie dotrzymuje? Ilekroć jednak przegrywa Bóg i Ewangelia, prawo Boże i prawo naturalne, tylekroć przegrywa człowiek. Przegrywamy dlatego, że nie jesteśmy zjednoczeni w wierności Bogu, Ewangelii, Kościołowi. Przegrywamy, bo dobrzy ludzie często milczą godząc się na in vitro, aborcję, na ideologię gender. Przegrywamy, bo chętnie słuchamy fałszywych proroków, niejednokrotnie przebranych w strój duchowny, którzy obłudnie wołają o reformę Kościoła, zamiast reformować siebie. Słuchamy też ludzi nieochrzczonych, którzy od lat walczą z tym, co katolickie i polskie. Zapominają, że ten naród, to nasza wspólna historia, dziedzictwo, kultura. Bez tego nie ma naszej przyszłości! - mówił z naciskiem arcybiskup. W przededniu Światowych Dni Młodzieży nawiązał też do programu przyjętego z okazji 1000-lecia chrztu Polski. - Ten PROGRAM i dziś domaga się pogłębienia wiary, ożywienia jej i nawrócenia. Polska, jeśli ma przetrwać, musi się nawrócić. Dziś nasz kraj jest chory, zraniony wewnętrzna, bo godząc się na zło, traci swoją siłę i wolność życia. Uchwalane są jedna po drugiej ustawy sprzeczne z prawem naturalnym, trwa atak na rodzinę, zabrania się wychowania dzieci zgodnego z sumieniem, a narzuca się seksualizację już od przedszkola. Ideolodzy gender bezprawnie promują swoje hasła i małżeństwa jednopłciowe, choć polska konstytucja chroni małżeństwo kobiety i mężczyzny. Pojawiają się już także próby pociągania przed sąd tych, którzy na takie prawo się nie godzą - przekonywał abp. Michalik.
T
tr
10 maja 2015, 17:35
Ale ten JP2 ględzi......
V
vista
10 maja 2015, 18:03
Przeczytaj dobrze, oprócz krotkiego cytatu na początku to nie jest JP2. A ze ględzi, to sie zgadzam ;)  JP2 tez miL swoje bla, bla, bla.... momenty. Ale to gdzie indziej.