Odmawiają zaprzestania finansowania aborcji

(fot. tabitha blue / flickr.com)
KAI / pz

Estońskie ministerstwo spraw społecznych potwierdziło, że Konstytucja tego kraju zawiera zapis obligujący rząd do ochrony życia nienarodzonych, jednak zaznacza jednocześnie, że istnieje "nieusuwalny konflikt moralny" między prawem do życia i prawem kobiety do aborcji.

Estońscy obrońcy życia domagają się od dłuższego czasu, by państwo zaprzestało finansowania zabijania dzieci poczętych. W kraju tym, przeżywającym od wielu lat katastrofę demograficzną, około jedna trzecia ciąż kończy się aborcją.

List podpisany przez podsekretarz stanu w ministerstwie spraw społecznych Ivi Normet jest odpowiedzią na wezwania obrońców życia, którzy uważają, że ustawa zasadnicza Estonii mówi o tym, iż każdy ma prawo do życia, a na rząd nakłada obowiązek jego ochrony. Według działaczy pro-life, dokument ministerialny jest swoistym świadectwem "utylitarystycznego światopoglądu", który prowadzi do zabijania niewinnych ludzi, a ciążę traktuje jak "chorobę, którą leczy się aborcją". W dodatku autorka listu podkreśla, że dzięki stosowanej polityce aborcyjnej co roku "zapobiega się" 1538 przypadkom niepełnosprawności.

DEON.PL POLECA

Varro Vooglaid, stojący na czele Fundacji Obrony Tradycji i Rodziny, komentując list, w którym rząd daje do zrozumienia, że konflikt pomiędzy prawem kobiet w ciąży do samorealizacji a prawem do życia jest nieunikniony, zaznacza, iż rząd całkowicie arbitralnie decyduje, by wyłączyć spod prawa istoty najsłabsze na korzyć zapewnienia dostępu do tzw. praw reprodukcyjnych, oraz kobiet chcących się samorealizować.

W Estonii aborcja na życzenie jest legalna do 11. tygodnia ciąży. Jest dozwolona także do 21. tygodnia życia nienarodzonego dziecka pod warunkiem, że matka ma mniej niż 15 lat lub więcej niż 45., jeśli ciąża zagraża jej zdrowiu, jeśli istnieje ryzyko, że dziecko może urodzić się z poważnym upośledziłem fizycznym lub umysłowym, lub jeśli choroba matki lub inny poważny problem medyczny mógłby utrudnić rozwój dziecka.

Estonia jest jednym z najbardziej zsekularyzowanych krajów Europy. 66 proc społeczeństwa nie przyznaje się do żadnego związku z religią i wiarą lub konkretnym Kościołem. Wśród pozostałych 13,6 proc. należy do Kościoła luterańskiego, 12,8 do Kościoła prawosławnego, zaś 1,4 proc. do innych wyznań, wśród których są metodyści, adwentyści i katolicy.

Wzrost populacji w Estonii jest ujemny i wynosi -0.66 proc. a przeciętny wiek żyjących w tym kraju to 44,3 lata. Współczynnik dzietności wynosi 1,45 dziecka na kobietę. Aby zapewnić zastępowalność pokoleń musiałby wynosić 2,10-2,15.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Odmawiają zaprzestania finansowania aborcji
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.