"Oni nie widzą nic złego w obrażaniu katolików"
Nicki Minaj pojawiła się na scenie obok mężczyzny przebranego za biskupa w otoczeniu tancerzy, udających kościelnych chórzystów i mnichów. Sama raperka szydziła z sakramentu spowiedzi oraz rytuału egzorcyzmu, udając opętaną, lewitując i naśladując mówienie językami.
Zdaniem wpływowego katolickiego działacza tego typu jawne naigrawanie się z katolików nie są przypadkiem, ale oskarża nie tyle artystkę, która jego zdaniem może rzeczywiście być opętana, lecz The Recording Academy - organizatorów imprezy transmitowanej na cały świat.
Jak przyznaje Donohue, katolicy nie dość, że muszą walczyć z wrogą im administracją Obamy, to jeszcze przychodzi im odpierać ataki ze strony przemysłu rozrywkowego. - Jednak rezultatem tego będzie ośmielenie katolików oraz ich przyjaciół z innych wyznań - przewiduje optymistycznie szef Ligi Katolickiej.
Skomentuj artykuł