"Ostatnie słowo nie należy do zła i śmierci"

KAI / mik

Ostatnie słowo nie należy do zła i śmierci, lecz do miłości i życia, które nie ma kresu – mówił kard. Stanisław Dziwisz w homilii wygłoszonej w niedzielę 11 kwietnia podczas Mszy św. przy ołtarzu polowym w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Mimo ulewnego deszczu i zimna zgromadziły się tam tysiące pielgrzymów z całej Polski i świata.

Wielu wiernych modliło się wcześniej podczas nocnego czuwania, które rozpoczęło się w sobotni wieczór i trwało do wczesnych godzin porannych. „Zapożyczamy dziś słów od Psalmisty, by wyrazić nasz ból i żal, nasze osłupienie wobec tragedii, jaka rozegrała się wczoraj w Smoleńsku. W jednym momencie odeszli do domu Ojca prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, jego małżonka oraz tylu naszych braci i sióstr, których wspólnym powołaniem była troska o dobro naszej Ojczyzny, troska o dobro nas wszystkich” – mówił kard. Dziwisz, rozpoczynając główną Mszę św. w łagiewnickim sanktuarium.

Metropolita krakowski zaznaczył, że dzięki Bożemu Miłosierdziu jesteśmy ludźmi nadziei w „naszym niełatwym świecie”, w obliczu cierpienia i śmierci. Pozdrawiając uczestników uroczystości w Łagiewnikach oraz zgromadzonych przed telewizją i radiem powiedział: „Jesteśmy wszyscy szczególnie blisko rodzin, które wczoraj straciły swoich bliskich. Niech nas zjednoczy modlitwa i wiara w obecnego pośród nas miłosiernego Pana”.

W homilii kard. Dziwisz nawiązał do sobotniej tragedii w Smoleńsku i rocznicy masakry katyńskiej. „Przed siedemdziesięciu laty została przelana niewinna krew tysięcy naszych rodaków, których jedyną winą było to, że chcieli służyć swojej Ojczyźnie. Zbrodni towarzyszyło przez dziesiątki lat jeszcze jedno zło – kłamstwo. Jedno i drugie zło dzieliło pobratymcze narody, nie pozwalało zabliźnić rany” - mówił metropolita krakowski i podkreślił, że dziś, kiedy odżywa pamięć o tych wydarzeniach, staje przed nami trudne zadanie pojednania.

„To święty obowiązek, który chcemy podjąć w imię Ewangelii, w imię ofiar katyńskiej zbrodni, a także w imię ofiar wczorajszej smoleńskiej tragedii” – dodał. Wezwał do modlitwy za ofiary zbrodni sprzed 70 lat i za tych, którzy w sobotę „odbywając ostatnią w swoim życiu podróż w przestworzach, spotkali się dramatycznie z matką ziemią”. Podkreślił, że „ostatnie słowo nie należy do zła i śmierci, lecz do miłości i życia, które nie ma kresu”. „Oto podstawa ludzkiej nadziei i radości” – stwierdził kaznodzieja.

Metropolita krakowski przypomniał obchodzoną w tych dniach 5. rocznicę śmierci Jana Pawła II, który „głosił niezmordowanie Jezusa Chrystusa”. Nawiązał do słów z papieskiego testamentu: „Ufam też, że dokąd dane mi będzie spełniać Piotrową posługę w Kościele, Miłosierdzie Boże zechce użyczać mi sił do tej posługi nieodzownych”. „Dziś wiemy, że Miłosierdzie Boże użyczało Papieżowi sił do samego końca. Paradoksalnie okres jego choroby, słabości, cierpienia i umierania okazał się niezmiernie owocny dla całego Kościoła” – zaznaczył hierarcha.

Według niego Jan Paweł II ewangelizował cierpieniem, bezgranicznym zaufaniem Jezusowi i Jego Matce, a także swoją świętością. Przywołał scenę z Dziejów Apostolskich, która opisuje, jakim szacunkiem darzono Piotra w początkach chrześcijaństwa w Jerozolimie. „Czyż ta scena nie przypomina nam entuzjazmu, z jakim witano Jana Pawła II podczas jego spotkań z wiernymi w Rzymie, a także w czasie jego licznych podróży apostolskich? Czyż nie zachowujemy w pamięci chwil, kiedy jego cień padał na nas i budził w naszych sercach entuzjazm wiary? On nadal nam towarzyszy, poucza, wskazuje kierunek, budzi nadzieję” – podkreślał kardynał.

Metropolita poinformował wiernych o ogólnopolskiej inicjatywie duchowego przygotowania do beatyfikacji i kanonizacji Jana Pawła II i zaapelował, by każdy włączył się w to dzieło. Zaznaczył, że dziś potrzebne jest „świadectwo życia i czynu, aby poruszyć serce wątpiących, szukających prawdy i spotkania z żywym Chrystusem”.

„Nowa ewangelizacja wymaga nowych sposobów mówienia i świadczenia o Chrystusie. To zadanie staje przed dzisiejszym Kościołem i przed każdym z nas” – podkreślił kard. Dziwisz. Dodał, że Chrystus w dzisiejszych czasach potrzebuje wiarygodnych świadków, ludzi żyjących ewangelicznym ubóstwem, pokornych i czystego serca, dzielących się z innymi nadzieją, ludzi pokoju i pojednania.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Ostatnie słowo nie należy do zła i śmierci"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.