Oświadczenie dominikanów ws. Adama Wyszyńskiego OP
Prowincjał dominikanów Paweł Kozacki OP wydał oświadczenie w sprawie zarzutów ks. Adama Wyszyńskiego.
Publikujemy treść oświadczenia:
Dnia 2 listopada 2016 roku w Internecie pojawiła się zapowiedź ujawnienia przez ks. Adama Wyszyńskiego szeregu skandali obyczajowych dotyczących braci dominikanów z klasztorów w Łodzi i Krakowie oraz rzekomego niszczenia jego osoby przez zakonnych współbraci. W związku z tym, jako przełożony zakonu, którego ta sprawa dotyczy, chciałbym oświadczyć, że:
1. Ojciec Adam Wyszyński od ponad roku przebywa bezprawnie poza swoim klasztorem i ma obecnie status określany terminem fugitivus (uciekinier). Otrzymał on z związku z tym nakaz karny nakazujący powrót do klasztoru z zagrożeniem kary suspensy a divinis latae sententiae, czyli zakaz sprawowania czynności kapłańskich. Pomimo zaistniałej sytuacji jego los nie jest nam obojętny i nadal jesteśmy jego współbraćmi.
2. Jako przełożony braci dominikanów w Polsce próbowałem wyjaśnić sytuację ojca Adama, zachęcałem go do powrotu do zakonu, proponowałem wybór klasztoru, w którym chciałby pracować oraz obiecywałem mu po powrocie potrzebną pomoc medyczną, psychologiczną czy duchową. Dotychczasowe próby nakłonienia go do powrotu do życia zakonnego zakończyły się niepowodzeniem.
3. Ojciec Adam nigdy nie ujawnił wobec mnie ani mojego poprzednika żadnych nazwisk braci uwikłanych w rzekome skandale. Zapewniam przy tym, że poważnie traktuję każdą informację o niewierności któregokolwiek z braci i jestem gotowy podjąć odpowiednie kroki. Jednocześnie informuję, że jako zakon będziemy bronili niesłusznie oskarżanych braci przed pomówieniami. Proszę o powstrzymanie się od pochopnych sądów i bezkrytycznego przyjmowania informacji o rzekomych nadużyciach.
Paweł Kozacki OP
Prowincjał Polskiej Prowincji Dominikanów
***
Oświadczenie prowincjała dominikanów Pawła Kozackiego OP jest odpowiedzią na opublikowane dziś w internecie oskarżenia ks. Adama Wyszyńskiego, twierdzącego, że kilku jego współbraci jest homoseksualistami, którzy nękali go psychiczne. Zarzuca on też swoim przełożonym brak reakcji na upublicznione przez niego oskarżenia.