Papieski delegat w Zakonie Maltańskim: wspieram was
O swojej bliskości modlitewnej i o wysokim uznaniu dla dobroczynnej działalności Zakonu Maltańskiego i jego wiernej służby Kościołowi zapewnił członków tej wspólnoty rycerskiej substytut (zastępca) sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej do spraw ogólnych abp Angelo Becciu.
4 lutego Franciszek mianował go swym delegatem specjalnym do spraw Zakonu w celu rozwiązania stojących przed nim problemów.
- Od dnia, w którym Ojciec Święty powierzył mi to zadanie, próbowałem być blisko was modlitwą i coraz głębszą znajomością waszej historii i waszej dzisiejszej obecności w świecie - napisał hierarcha watykański. Zapewnił, że jest pod pozytywnym wrażeniem "świadectwa miłości, które jaśnieje przez cały czas od chwili powołania" Zakonu do życia.
Przypomniał ponadto, że od wieków Suwerenny Zakon Szpitalniczy św. Jana z Jerozolimy, Rodosu i Malty znany jest z "nieocenionej pracy w swym posłannictwie szpitalniczym, ze swych niezliczonych działań humanitarnych, ze swej godnej podziwu pomocy uchodźcom i migrantom, ze swych błyskawicznych interwencji po klęskach żywiołowych, ze skutecznego zapobiegania szerzeniu się epidemii i z pomocy społecznej okazywanej najsłabszym".
- Te wielorakie wymiary, które charakteryzowały i charakteryzują waszą służbę w obronie godności ludzkiej, stanowią największe dziedzictwo Zakonu Maltańskiego, które należy pielęgnować i rozwijać - podkreślił delegat papieski. Przytoczył w tym kontekście zdanie z konstytucji Zakonu, iż jego celem jest "wspieranie chwały Bożej przez uświęcenie członków, służbę wierze i Ojcu Świętemu oraz przez pomoc bliźniemu".
Autor listu wyraził przekonanie, że "głoszenie i wspieranie chwały Bożej" winno być gwiazdą przewodnią naszego działania i jedynym uzasadnieniem bycia członkami Zakonu. Każdy z nich, niezależnie od swego miejsca w hierarchii tej wspólnoty, winien stawiać Boga na pierwszym miejscu w życiu osobistym i wspólnotowym - przypomniał abp Becciu. Dodał, że wypływają z tego jeszcze przydatniejsze postawy: szczere nawrócenie serca, obowiązek pytania samych siebie, czy każde nasze działanie służy chwaleniu Boga oraz osobisty i wspólnotowy rachunek sumienia, czy potrafimy odłożyć na bok interesy osobiste lub grupowe, aby przeważyło najwyższe dobro Zakonu.
Specjalny delegat papieski zapewnił, że w swych działaniach, podejmowanych w ścisłej współpracy z tymczasowym zwierzchnikiem maltańczyków Ludwigiem Hoffmannem von Rumersteinem, pragnie korzystać ze współdziałania wszystkich. Podkreślił, że chce, o co prosił go Ojciec Święty, wspierać zgodę między zakonnymi, duchownymi i świeckimi częściami składowymi Zakonu. Toteż za swój pierwszorzędny cel uważa ustanowienie konstruktywnego dialogu między członkami, aby mogły ujawnić się problemy wymagające rozwiązania i aby można było znaleźć - w klimacie spokoju i czynnej współpracy - niezbędne rozwiązania w obliczu obecnej sytuacji.
Swój list arcybiskup zakończył zapewnieniem o szczerej woli współdziałania z władzami Zakonu oraz powierzeniem jego członków Panu za wstawiennictwem Maryi Panny i błogosławionego Gerarda - założyciela kawalerów maltańskich.
Skomentuj artykuł