Papieskie spotkanie z ludźmi kultury i biznesu
Ostatnim ważnym punktem papieskiej wizyty w Wenecji było spotkanie z przedstawicielami świata kultury i gospodarki. Odbyło się ono w bazylice Santa Maria della Salute, dokąd Benedykt XVI dotarł gondolą. Świątynia ta jest wotum za uratowanie miasta przed epidemią dżumy w 1630 r.
Do tego faktu nawiązał Papież w swoim przemówieniu, dodając do tego symbolikę wody i oświecenia wiążącą się z nazwą Republiki Weneckiej. Woda to jednocześnie znak życia i śmierci – stwierdził Ojciec Święty. W odniesieniu do cywilizacji może oznaczać odnawiające się życie i piękno, albo amorficzną płynność i nieokreśloność.
Z kolei pojęcie zdrowia, zawarte w nazwie bazyliki, może być rozumiane szeroko, także jako stan duszy. Jak zauważył Papież, Jezus uzdrawiał zarówno choroby ciała, jak i ducha. Zanurzenie w Bożej łasce pozwala uwolnić się od obu rodzajów dolegliwości. „Chwałą Bożą jest pełne zdrowie człowieka, a to polega na byciu w głębokiej relacji z Bogiem” – stwierdził Ojciec Święty i przytoczył słowa swego błogosławionego poprzednika: człowiek jest drogą Kościoła, a Odkupicielem człowieka jest Chrystus.
Natomiast określenie „jaśnie oświecona”, w odniesieniu do Republiki Weneckiej, zawiera w sobie pewien aspekt utopii, bowiem da się je dosłownie odnieść jedynie do nowego Jeruzalem w niebie. Spojrzenie z tej perspektywy powinno jednak wzmacniać nasze starania o jakość naszego doczesnego życia – stwierdził Papież przytaczając odnośne słowa z Konstytucji Gaudium et spes. Jak zauważył, autorzy soborowego dokumentu, jako świadkowie dwóch wojen światowych i zbrodniczych totalitaryzmów, nie byli naiwnymi optymistami, ale przede wszystkim ludźmi głęboko wierzącymi.
„Ewangelia jest największą siłą przekształcającą świat – powiedział Ojciec Święty. – Nie jest utopią, ani ideologią. Pierwsze pokolenia chrześcijan nazywały ją po prostu «drogą», czyli sposobem życia, którego Chrystus doświadczył jako pierwszy i do którego zaprasza. Do «najjaśniejszej» prowadzi ta właśnie droga miłości i prawdy. Trzeba jej poszukiwać – jak przypomina Sobór – «nie tylko w rzeczach wielkich, lecz – i to przede wszystkim – w zwykłych warunkach życiowych». Za przykładem Chrystusa «należy dźwigać także ten krzyż, który ciało i świat nakładają na barki poszukujących pokoju i sprawiedliwości"
Skomentuj artykuł