"Papież dekonstruuje historyczne fałszerstwa"
W drugim tomie swej książki o Jezusie z Nazaretu, którego fragmenty pojawiły się już w prasie - w tym także w „L'Osservatore Romano” - Joseph Ratzinger/Benedykt XVI polemizuje z tezą przypisującą przez wieki Żydom „zabójstwo Boga”. Zwraca na to uwagę w swym komentarzu do niewydanej jeszcze pracy publicysta rzymskiego dziennika „La Repubblica” Giancarlo Zizola.
Podkreśla, że „nowość dokonanej przez niego [papieża] dekonstrukcji tego historycznego fałszerstwa polega na tym, że odwołuje się on do uważanych dotychczas za nietykalne świętych tekstów, których nie obawia się poddać nowoczesnej analizie krytycznej”. „Swój rewizjonizm – pisze Zizola – Ratzinger rozciąga także na werset, w którym ewangelista Mateusz mówi o domaganiu się przez cały lud ukarana Jezusa: «Krew Jego na nas i na dzieci nasze». Według autora byli to jedynie zwolennicy Barabasza”.
Publicysta przypomina następnie postać Julesa Isaaca, „pioniera dialogu żydowsko-chrześcijańskiego”, jak go nazywa, który prosił Jana XXIII o „rewizję nauczania, przepowiadania i katechezy chrześcijańskiej, w celu wyeliminowania korzeni antysemityzmu”. Pierwszym owocem tych starań było usunięcie przez papieża wielkopiątkowej modlitwy o nawrócenie „wiarołomnych Żydów”, a następnie „umieszczenie kwestii żydowskiej w agendzie Vaticanum II”.
„Krytyka tekstów ewangelicznych, dokonana przez Ratzingera, jest odpowiedzią na ten sam postulat i sprzyja osiągnięciu konkretnych rezultatów w dialogu żydowsko-chrześcijańskim. Jedna z najbardziej krytycznych faz tej walki na Soborze dotyczyła właśnie «bogobójstwa». Soborowi udało się w końcu, nie bez wahania, ogłosić deklarację «Nostra Aetate»" - przypomina komentator rzymskiego dziennika, cytując w swoim artykule obszerne fragmenty rozdziału poświęconego judaizmowi.
Zwraca uwagę, że „w tekście Ratzingera znaleźć też można echo żydowskiego punktu widzenia, jak ten, zaproponowany przez Chaima Cohna z Sądu Najwyższego Izraela, że Jezus skazany został na śmierć przez rzymskiego gubernatora Palestyny w latach 26-30, zgodnie z prawem rzymskim i na podstawie przyznania się do winy. Mamy więc do czynienia z procesem rzymskim, zakończonym wyrokiem rzymskim, wykonanym przez rzymskich oprawców” - pisze G. Zizola.
Skomentuj artykuł