Papież nie chciał urazić uczuć Meksykanów

(fot. Madrid2011jmj / Foter / CC BY-NC-ND)
KAI / kn

Używając wyrażenia «uniknąć meksykanizacji» papież w żadnym wypadku nie chciał urazić uczuć narodu meksykańskiego, który bardzo kocha, ani też lekceważyć wysiłków podejmowanych przez rząd Meksyku w walce z handlem narkotykami.

Zapewnia o tym nota Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej, przekazana ambasadorowi tego kraju - poinformował 25 lutego dyrektor watykańskiego Biura Prasowego ks. Federico Lombardi SI.

DEON.PL POLECA

Przypomniał, że o chęci "uniknięcia meksykanizacji" wspomniał Franciszek w e-mailu o charakterze ściśle prywatnym i nieformalnym. Była to odpowiedź Ojca Świętego udzielona swemu argentyńskiemu przyjacielowi zaangażowanemu w walkę z narkotykami, który sam użył tych słów, pisząc do niego.

Nota Sekretariatu Stanu wyjaśnia, że oczywiste jest, iż papież miał na celu wyłącznie uwydatnienie, jak niebezpiecznym zjawiskiem jest handel narkotykami, który nęka Meksyk i inne kraje Ameryki Łacińskiej. I to właśnie dlatego walka z tym handlem jest priorytetem rządu Meksyku, który chce powstrzymać przemoc i przywrócić spokój miejscowym rodzinom. "Ojciec Święty, mówiąc, także na spotkaniach z biskupami, o tym i innych zjawiskach występujących w Ameryce Łacińskiej, wielokrotnie zwracał uwagę na konieczność współpracy i koordynacji działań na wszystkich szczeblach politycznych" - podkreślił ks. Lombardi.

Wyjaśnienia Sekretariatu Stanu rząd Meksyku przyjął z zadowoleniem. Nieporozumienie w sprawie użytego przez papieża terminu "meksykanizacja" uważa on za "rozdział zamknięty" - oświadczył ambasador tego kraju przy Stolicy Apostolskiej Mariano Palacios Alcocer. Podkreślił przy tym szybkość, z jaką Watykan odpowiedział na meksykańską notę dyplomatyczną - w niecałą dobę po jej otrzymaniu, i to w czasie, gdy Ojciec Święty jest na rekolekcjach. Oznacza to szczególną troskę Stolicy Apostolskiej o stosunki z tym krajem. Ambasador przyznał, że Franciszek nie użył wspomnianego terminu z własnej inicjatywy.

Troskę o "uniknięcie meksykanizacji" Argentyny papież wyraził w przededniu wyjazdu na rekolekcje w e-mailu do Gustavo Very, stojącego na czele walczącej z narkotykami argentyńskiej organizacji pozarządowej La Alameda. Ta zaś od razu ujawniła korespondencję z papieżem, publikując ją na swojej stronie internetowej. Użyte tam sformułowanie uraziło rząd Meksyku.

23 lutego minister spraw zagranicznych tego kraju José Antonio Meade wyraził "smutek i niepokojenie" takim "stygmatyzowaniem" swej ojczyzny, w której zresztą, trzeba przyznać, przemoc stosowana przez zwalczane przez rząd kartele narkotykowe powoduje co roku tysiące ofiar. Szef meksykańskiej dyplomacji rozmawiał z nuncjuszem apostolskim w swym kraju i zapowiedział wysłanie do Watykanu odnośnej noty, co też uczyniono. Podkreślił on rządowe wysiłki w walce z przemocą i potrzebę międzynarodowej współpracy. Jak wskazuje watykańska nota, Stolica Apostolska i sam papież w pełni to uznają.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież nie chciał urazić uczuć Meksykanów
Komentarze (27)
27 lutego 2015, 21:51
Nie mam ochoty na polonizację reakcji na przystankach autobusowych na palenie fai (faja - tu w znaczeniu papieros). Nikt nie robi z tym nic. Każdemu śmierdzi, każdemu przeszkadza, ale ruszyć się? Ruszyłam się kilka miesięcy temu; w środku, pod daszkiem i na siedzeniu na przystanku w tłumie ludzi rozpostarł się pan o zbyt krótkich nogawkach, zbyt długim czasie od ostatniej kąpieli i o wciąż długim papierochu w ustach, który zatruwał dymem wszystkich. Zapytałam, czy nie mógłby jednak odejść i palić sobie - jeśli już musi - obok. Usłyszłam: święta! idź do kościoła modlić się, święta jedna! hehe. Okularnica! Po czym do ludzi: "Przyłożyłbym jej, gdyby nie te okulary hehe! Do kościoła idź ty, ty". To by było na tyle. Chwilowo...
27 lutego 2015, 21:56
Z bólem dodam: jestem Polką, ale był to Polak, również. Meksykanin? Ciepło, kaktusy, tequila, kolorowe poncho...Tupac Amaru? ;) Katolicy, biedny, skatowany narkotykami kraj wspaniałych,ciepłych ludzi, którzy nic nie poradzą na to, by łajzy nie rządziły (skoro rządzą narkotyki, to i łajzy). Ale świat okoliczny wie, coś tam wie ;) Fajni ludzie. Ale najbardziej? Katolicyzm i przeżywanie świąt ze zmarłymi przodkami na cmentarzach. Blisko nich. Brak lęku, silna wiara.
27 lutego 2015, 21:57
Inteligentnym nie trzeba tłumaczyć, że to moje myślenie o Meksykanach.
27 lutego 2015, 22:02
Dla wolniej myślących: Ojciec Święty nie powiedział niczego, co jest obrazą dla tego narodu, każdy kto choć odrobinę myśli, wie, że nie była to chęć obrażenia Meksykanów. Media są żałosne. Nie ma na co go schwytać, to złapiemy go na każdą wypowiedź, co? Że-nu-a. 
P
Piotrek
27 lutego 2015, 23:36
Podobała Ci się "Ida"?
PW
Prawda w oczy kole.....
26 lutego 2015, 17:24
Pan Jezus tez mial i ma wrogow, bo glosil PRAWDE.
26 lutego 2015, 10:29
Tu bym się nie zgodził z zaliczaniem tej wypowiedzi do "Pontyfikatu sprostowań" Pontifex wypowiedział się jasno: nie chcę on dla Argentyny takiej samej sytuacji w zakresie handlu i produkcji narkotyków (zorganizowanej przestępzości i mafii), w której jest teraz Meksyk. Zjawiska te wymagają współdziałania Państw regionu. To stwierdzenie nie wyraża pogardy dla Meksykanów, lecz raczej troskę i współczucie. A wymiana not dyplomatycznych... jak to noty... Robicie źle... ależ nie, robimy dobrze... a my doceniamy to co robicie dobrze...
A
Auge
25 lutego 2015, 23:39
Znów język uruchomiony szybciej niż mózg?
C
czy
26 lutego 2015, 09:53
Czy to jest autoironia?
Z
Zbyszek
25 lutego 2015, 23:18
Coraz czesciej sie pojawia okreslenie, ze ten pontyfikat to "Pontyfikat sprostowan". Szkoda
H
hardap
26 lutego 2015, 10:15
Jeden z poprzednich pontyfikatow...to pontyfikat molestowania-legionisci,no i zachowania ala paetz bez konsekwencji . ten sie nie myli kto nic nie robi i nie mowi,a przepraszam wyjasnia wszystko ,grzeszni slabi niedoskonali jestesmy . No moze ktos ma prawo rzucic kamieniem? Zyjemy w swiecie mediow ktore widza szczegoly -i dobrze ale spojrzenie na calosc to juz przerasta komentatorow!!!
A
Alek
25 lutego 2015, 22:37
Kochani nie można źle pisać o papieżu Franciszku. Przecież to namiestnik Chrystusa na ziemi, wybrany przez Ducha Świętego. Zaufajmy mu, nie wierzmy w to, co przeczytamy w mediach, poczekajmy, nie oceniajmy pochopnie. Jemu jesteśmy winni posłuszeństwo. 
P
Piotrek
26 lutego 2015, 00:02
Masz rację Alek, nie powinno się pisać źle o Papieżu. Niestety cwaniaczków którzy pokończyli kilka klas a napominaliby samego Papieża tu nie brakuje. To rodzaj pychy.
M
ministrant
25 lutego 2015, 22:09
Franciszek jak zwykle coś powiedział ale nie wiadomo co takiego. Dobrze, że sprostowano ten papieski lapsus jezykowy. Czekam teraz na sprostowanie wypowiedzi papieża Franciszka o kapłanach sprawujacych Msze Św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Papież powiedział , że część młodych księży, którzy angażują się w Tridentinę, ma problemy psychologiczne i moralne. 
D
Dominik
25 lutego 2015, 22:12
Dobrze, że Księża którzy odprawiają NOM są Święci, bez problemów psychologicznych i moralnych.
M
ministrant
25 lutego 2015, 22:19
Musimy przeczekać ten pontyfikat. Nauczka dla kardynałów na następny raz.
R
RyBy
25 lutego 2015, 22:28
Polecam przeczekiwać ten pontyfikat w postawie ministrantury Kościołowi (a więc i jego widzialnemu namiestnikowi). Wtedy wzrośnie miłość i jedność:) A przecież o to Kościołowi chodzi (bo o to chodzi Jezusowi). Wtedy nie-chrzescijanie a także nie-katolicy zobaczą w nas należących do Boga. 
D
Dominik
25 lutego 2015, 22:31
Tylko czy nie jest za późno ? Sytuacja jest poważniejsza niż nam się to wydaje na pierwszy rzut oka. Doktryna katolicka jest zagrożona.
M
ministrant
25 lutego 2015, 22:38
Nigdy nie jest za późno na opamiętanie. Jeśli papież Franciszek będzie próbował majstrować przy Doktrynie to sie przeliczy. Jak zostane księdzem to bedę często sprawował Msze Św. w Nadzwyczajnej Formie Rytu Rzymskiego niezależnie co będzie o mnie myślał Franciszek.
P
Piotrek
25 lutego 2015, 23:52
Przeczekać to możesz swoje wpisy, najlepiej milczeniem.
P
Piotrek
25 lutego 2015, 23:54
"Doktryna katolicka jest zagrożona. " Lecz się na nogi, wiesz dlaczego?
P
Piotrek
25 lutego 2015, 23:57
Zostaw może papieża Franciszka, bo za głupi jesteś na to. I sam nie majstruj przy niczym. A księdzem żadnym nie powinienieś nigdy zostawać, zapamiętaj.
C
czy
26 lutego 2015, 09:55
Czy aby chodziło o lapsus?
M
Marianna
26 lutego 2015, 13:15
To prawda, ale miejmy nadzieję, że kardynałowie szybko się opamiętaja, bo obecny papież robi sobie wrogów nawet wśród  tych, którzy początkowo mu sprzyjali (zwłaszcz po niesławnej przemowie do kurii, w której wyliczył 15 chorób).
Jack French
26 lutego 2015, 17:34
Niestety czasem jest za późno na opamiętanie. Pamiętaj o tym, bo idziesz drogą jakiegoś dziwnego czegoś, co tylko odstręcza. Przyjmij do wiadomości, że wypisywanie wszędzie wszystkiego przeciw papieżowi, insynuowanie w kółko macieju, że papież niech tylko spróbuje coś 'kręcić' to mu ukrócisz nosa, a do tego strofowanie przestrzeni publicznej 'potrzebą przeczekania pontyfikatu'. Przeczekaj lepiej decyzję wstąpienia do Seminarium.
27 lutego 2015, 22:11
Że też masz tyle energii na swoje kłamstwo.
27 lutego 2015, 22:19
Ok, przeczytałam jeszcze raz, może nie była to ironia z Twojej strony.