Papież nie obawia się protestów w Wlk.Brytanii
Słowami „z odwagą i radością” określił dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi początek wizyty Benedykta XVI w Wielkiej Brytanii. Nawiązał w ten sposób do słów samego papieża, który w czasie spotkania z dziennikarzami na pokładzie samolotu lecącego z Rzymu do Edynburga oświadczył, że nie obawia się ewentualnych protestów i kontestacji w czasie tej podróży.
Włoski jezuita podkreślił, że Ojciec Święty przypomniał, co jest źródłem tej odwagi i radości: „Powiedział, że Kościół musi troszczyć się nie tyle o to, by wydawać się silnym i atrakcyjnym, ile o to, aby być całkowicie przejrzystym dla osoby i słów Jezusa Chrystusa”. „Na tym polega najprostszy sekret papieża także w trudnych sytuacjach. Spokoju, który sam staje się przesłaniem i przykładem dla wierzących.
Tajemnicą jest bowiem wiara w Jezusa Chrystusa” – oświadczył dyrektor Biura Prasowego. Zwrócił uwagę, że Benedykt XVI „proponuje swe przesłanie w sposób inteligentny, z ufnością i radością, znając i szanując pytania i trudności swoich rozmówców”.
„Wie on doskonale, że spotkanie z Bogiem i z wiarą chrześcijańską nie jest dziś łatwe ani z góry przesądzone; potrzebny jest głos i przyjazna dłoń, która zaproponuje z całą jasnością i towarzyszyć będzie z miłością w odkryciu piękna i wartości chrześcijańskiej propozycji. Czy propozycja ta zostanie przyjęta czy nie?
Tu oczywiście jest miejsce na wolność tego, kto słucha i odpowiedzialność tego, kto jest pośrednikiem przesłania i może ułatwić bądź utrudnić jego dotarcie do adresata. Jednakże propozycja jest piękna: to najlepsze, czym papież może obdarzyć. Dlatego czyni to z radością. A kto je przyjmuje, ma udział w tej radości” – stwierdził włoski jezuita.
W czasie uroczystości 32 uczniów w wieku 9-11 lat złożyło papieżowi specjalne ślubowanie: "W duchu nauki Jana Pawła II postanawiamy, że będziemy dążyć do tego, by w sporcie dać z siebie wszystko, bez względu na to, czy wygrywamy, czy przegrywamy".
"Uznajemy, że bardziej liczy się to, jak postępujemy i jak konkurujemy przed Bogiem i innymi. Z Bożą pomocą chcemy respektować i podtrzymywać życiodajnego ducha, który manifestuje się w sporcie, myślach, słowach i uczynkach".
Uczniowie wyselekcjonowani za osiągnięcia w sporcie, ubrani w żółte piłkarskie koszulki z napisem "Benedict" zadeklarowali, że swoje zaangażowanie w sporcie pojmują jako "pracę nad sobą, przeżycie duchowe, źródło osobistej satysfakcji, szansę okazania szacunku innym, poszanowania przyjętych reguł i dania z siebie wszystkiego".
Uroczystości zainaugurowania fundacji towarzyszyło zapalenie świecy, symbolizującej obecność Bożego światła w świecie sportu. Zapalił ją Brian Kidd, były piłkarz Manchester United i reprezentacji Anglii, a obecnie pomocnik menedżera klubu Manchester City.
Skomentuj artykuł