Papież o chrześcijańskich korzeniach Europy
„L'Osservatore Romano” przedrukowuje w dzisiejszym wydaniu konferencję kard. Giovanniego Battisty Re, emerytowano prefekta Kongregacji ds. Biskupów, na temat Jana Pawła II i Europy. Włoski purpurat wygłosił ją w środę w katedrze pod wezwaniem św. Justyna w Trieście.
Bliski współpracownik papieża-Polaka przypomina, że „w ciągu trwającego 26 i pół roku pontyfikatu okazał się on do głębi Europejczykiem, nie tylko dlatego, że ze wszystkich papieży XX wieku pozostawił najbogatsze nauczanie o kontynencie europejskim, ale także ze względu na swoje specyficzne zainteresowanie Europą: zainteresowanie, które przejawiał już jako kapłan, człowiek kultury i arcybiskup krakowski i które wraz ze wstąpieniem na Stolicę Piotrową osiągnęło swój szczyt”.
Kard. Re podkreśla, że Jan Paweł II „w swoich przemówieniach i wystąpieniach walczył zawsze o to, ażeby przezwyciężone zostały podziały i Europa oddychała dwoma płucami”, po czym stwierdza: „W czasie jego pontyfikatu Europa przeżywała historyczne momenty i papież z radością mógł oglądać upadek muru berlińskiego, symbolu tych podziałów (…) Jednocześnie Jan Paweł II energicznie zabiegał o to, ażeby Europy nie przygniotła fala sekularyzacji, lecz żeby odkryła na nowo swoje korzenie i stała się kontynentem wartości duchowych”.
Na końcu swego wystąpienia włoski purpurat wyraża wdzięczność za to, że „Opatrzności Boża pozwoliła mi na radość i przywilej bliskości z Janem Pawłem II od początku jego pontyfikatu do końca”. „Uderzało w nim wiele rzeczy. Ogromne wrażenie sprawiała jego zdolność przemawiania do tłumów, urok, jaki wywierał na młodzieży, jego odwaga, łatwość, z jaką mówił różnymi językami; uderzało jego ludzkie ciepło i głębia jego umysłu. Jednakże tym, co zawsze robiło na mnie największe wrażenie była intensywność modlitwy. Modlitwa głęboka i osobista, a jednocześnie związana z tradycją i pobożnością Kościoła. Kiedy modlił się, miało się wrażenie, że tracił poczucie czasu”.
Skomentuj artykuł