Papież o katechizmie dla młodzieży - "Youcat"
„Youcat”, taki tytuł, najwyraźniej nawiązujący do popularnego portalu Youtube, nosi nowa wersja Katechizmu Kościoła katolickiego, przygotowana specjalnie na sierpniowe Światowe Dni Młodzieży w Madrycie. Publikacja liczy około 300 stron, ukaże się w milionowym nakładzie; w kwietniu będą już gotowe przekłady na siedem języków, w tym także na polski. Autorem wstępu jest Benedykt XVI. Tekst ten w całości przynosi w dzisiejszym wydaniu „L'Osservatore Romano”.
Papież przypomina, że w latach 80. stał na czele komitetu, który na życzenie Jana Pawła II miał zredagować nowy katechizm. „Byłem przerażony tym zadaniem i muszę wyznać, że wątpiłem, czy coś takiego może się udać... Dziś jeszcze wydaje mi się cudem fakt, że w końcu realizacja tego projektu się powiodła”, wspomina Benedykt XVI. Członkowie komitetu (wśród których był ówczesny metropolita poznański, arcybiskup Jerzy Stroba, o czym jednak w swoim tekście Benedykt XVI nie wspomina) zdawali sobie sprawę, że przygotowywana przez nich publikacja musi być przystępna dla wszystkich, innymi słowy „uświadomili sobie, że tekst wymaga 'przekładu' na rozmaite światy, aby mógł dotrzeć do osób o odmiennej mentalności”. „Od tamtej pory, przy okazji Światowych Dni Młodzieży (w Rzymie, Toronto, Kolonii, Sydney) spotykali się młodzi ludzie z całego świata... W tym kontekście postawiliśmy sobie pytanie, czy nie należałoby postarać się przetłumaczyć Katechizm Kościoła katolickiego na język młodzieży i sprawić, by jego słowa przedostały się do jej świata... I tak pod wypróbowanym kierownictwem arcybiskupa Wiednia, kard. Christopha Schönborna powstał Youcat dla młodzieży. Mam nadzieję, że młodzi ludzie ulegną fascynacji tej książki”, pisze Benedykt XVI.
Papież występuje w obronie adresatów tej książki: „Niektóre osoby mówią mi, że katechizm nie zainteresuje dzisiejszej młodzieży; nie wierzę tym stwierdzeniom i pewien jestem, że mam rację. Młodzież nie jest tak powierzchowna, jak się jej zarzuca; młodzi ludzie chcą wiedzieć, na czym naprawdę polega życie. Powieść kryminalna wciąga, ponieważ obchodzi nas los innych ludzi, który mógłby przecież być naszym losem; ta książka jest wciągająca, ponieważ mówi nam o naszym przeznaczeniu i dlatego dotyczy z bliska każdego z nas”. „Dlatego zachęcam was: studiujcie katechizm! To moje z serca płynące życzenie”, wzywa Ojciec Święty.
„Musicie znać waszą wiarę z taką samą precyzją, z jaką specjalista w dziedzinie informatyki zna system operacyjny komputera; musicie znać ją tak, jak muzyk zna swój utwór; tak, musicie być znacznie głębiej zakorzenieni w wierze od pokolenia waszych rodziców, ażeby oprzeć się z mocą i zdecydowanie wyzwaniom i pokusom obecnych czasów. Potrzebujecie Bożej pomocy, jeżeli wiara wasza nie ma wyschnąć tak, jak rosa na słońcu, jeśli nie chcecie ulec pokusom konsumpcjonizmu, jeżeli nie chcecie, ażeby wasza miłość utonęła w pornografii, jeśli nie chcecie zdradzić słabych oraz ofiar nadużyć i przemocy”.
Na zakończenie Benedykt XVI powraca do skandalu pedofilii w Kościele: „Wiecie wszyscy, w jaki sposób wspólnota wierzących została w ostatnich czasach zraniona przez ataki zła, przez przeniknięcie grzechu do jej wnętrza, owszem do serca Kościoła. Nie bierzcie tego za pretekst, by uciec sprzed oblicza Boga; wy sami jesteście ciałem Chrystusa, Kościołem! Nieście nietknięty ogień waszej miłości w tym Kościele za każdym razem, gdy ludzie przyćmili jego oblicze. 'Nie opuszczajcie się w gorliwości. Bądźcie płomiennego ducha. Pełnijcie służbę Panu' (Rz 12, 11)”, kończy papież.
Skomentuj artykuł