Papież potwierdził restrykcje dotyczące sprawowania mszy łacińskiej

Fot. Shalone Cason / unsplash.com
KAI / tk

Papież Franciszek, podczas audiencji udzielonej prefektowi Dykasterii ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, kard. Arthurowi Roche potwierdził restrykcje zawarte w jego Motu Proprio Traditionis custodes z 16 lipca 2021 r. dotyczącego sprawowania Mszy św. w języku łacińskim według mszału św. Jana XXIII z 1962 roku.

Stwierdzono, że zastrzeżone są w sposób szczególny Stolicy Apostolskiej (por. KPK kan. 87 §1) dyspensy dotyczące: wykorzystania kościoła parafialnego lub erygowanie parafii personalnej do sprawowania Eucharystii z zastosowaniem Missale Romanum z 1962 r.; udzielenie zezwolenia kapłanom wyświęconym po publikacji Motu proprio Traditionis custodes na odprawianie przy użyciu Missale Romanum z 1962 roku

Zgodnie z art. 7 Motu proprio Traditionis custodes, Dykasteria ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów wykonuje w wyżej wymienionych przypadkach władzę Stolicy Apostolskiej, nadzorując przestrzeganie przepisów.

Gdyby biskup diecezjalny udzielił dyspensy w dwóch wyżej wymienionych przypadkach, jest zobowiązany poinformować o tym Dykasterię ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, która oceni poszczególne przypadki.

DEON.PL POLECA

Źródło: KAI / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież potwierdził restrykcje dotyczące sprawowania mszy łacińskiej
Komentarze (33)
JK
~Jerzy Kazimierz Pilecki
23 lutego 2023, 21:15
Wszystkie zmiany, których życzył sobie Sobór Watykański II objęte były reformą mszału i zrealizowane w jego edycji z 1965 r. Tym sposobem wprowadzony był do liturgii język narodowy (za wyjątkiem Offertorium i Kanonu), zniesione „modlitwy u stóp ołtarza” (na początku Mszy św.) oraz czytanie „Ostatniej ewangelii”. Później, od 1967 r. dokonano w Kościele "rewolucji", której efektem jest Msza św. Pawła VI (zaprojektowana przez masona O. Annibale Bugniniego). 24 października, w trakcie synodu w Rzymie, obecnym w kaplicy Sykstyńskiej biskupom zaprezentowana została przez samego Bugniniego eksperymentalna msza zwana "normatywna", po czym Ojcowie Synodalni poproszeni zostali o wyrażenie opinii: 75 wypowiedziało się "za", 43 "przeciw", 62 "z zastrzeżeniami" i 4 wstrzymało się od głosu. Msza w wersji Bugniniego zatem została odrzucona zdecydowana większością głosów. Mimo to promulgowania w 2 lata później po dokonaniu niewiele znaczących poprawek.
AS
~A. Szczawiński
24 lutego 2023, 23:32
Krótko, rzeczowo i w punkt.
JP
~Jacek P
22 lutego 2023, 20:11
Dziwne te komentarze. Kto współcześnie rozumie łacinę? Więc czym jest chęć uczestnictwa we mszy w niezrozumiałym języku?
JK
~Jerzy Kazimierz Pilecki
24 lutego 2023, 11:35
Wyszukaj sobie w YT "Msza św. czyli co?" ks. Romana Kneblewskiego. Może zrozumiesz.
JL
~Józef Lenkiewicz
25 lutego 2023, 14:59
Kneblewski (jeszcze ksiądz?) autorytetem?
JO
Jan Ops
1 marca 2023, 11:24
Jak myślisz, dlaczego w Katedrze w Katowicach będą Msze św. w novus ordo po łacinie i ze śpiewem gregoriańskim? Bo nikt nie rozumie, bo gospodarz katedry, ksiądz odprawiający, chór gregoriański i wierni, którzy przybędą są dziwakami?
RK
Rafał Kozubski
22 lutego 2023, 16:50
Dzis koncze 68 lat zycia i bardzo dobrze pamietam te radosc przezywana w latach 60' z powodu wprowadzenia nowego rytu Mszy Sw.: po polsku i przy "oltarzu soborowym" przodem do wiernych. Radosc byla spowodowana tym, ze nareszcie mozliwym sie stalo pelne uczestnictwo we Mszy Sw. przy pelnej swiadomosci i widoku tego, co dzieje sie na oltarzu. Przeciez najwazniejsze jest SLOWO i mozliwosc jego pelnej percepcji. Czy wszyscy przeciwnicy reform soborowych - wlacznie z obecnymi dyskutantami - znaja tak dokladnie lacine, ze sa w stanie chlonac slowa liturgii odprawianej po lacinie ?? - nie wierze. Nie wierze i nie rozumiem przyczyny (jesli jest uczciwa !) tego naglego wybuchu sprzeciwu po przeszlo 60 latach. Byloby ciekawe gdyby pp. Szczawinski i Sandecki wytlumaczyli mi o co im chodzi. Jeszcze do p. Sandeckiego: Kosciol NIE SPRAWOWAL liturgii w rycie przedsoborowym "od swoich poczatkow". Na poczatku liturgia bardzo przypominala wlasnie te, ktora powrocila po Soborze Watykanskim II.
KP
~katolik pomniejszego płazu
22 lutego 2023, 22:49
słowo jest też u protestantów, ale to nie Msza. Pan Jezus złożył ofiarę Swojemu Ojcu za grzechy ludzi i ta Ofiara jest w każdej Mszy uobecniona - to jest istota a nie słowo. Msza będzie ważna w obcym języku, będzie ważna, gdy nikt z wiernych nie przyjmie Komunii a nawet bez żadnego wiernego, ale bez Ofiary nie ma Mszy (jak w Wielki Piątek), dlatego potrzeba zachowac "starą" Mszę, która tę prawde podkreśla wielokroć bardziej niż "nowa".
AW
~Artur Wojtkiewicz
23 lutego 2023, 08:46
No nie do końca. Celebracja przodem do ołtarza jest jak najbardziej starożytna i pierwotna dla chrześcijaństwa. Tak samo rozumienie mszy świętej jako uobecnienie ofiary, którą Pan Jezus złożył na krzyżu, a nie jako pamiątki wieczerzy pańskiej. A niestety reformy soborowe mocno wypaczyły rozumienie mszy świętej. Kapłana nie traktuje się już jako ofiarnika tylko jako przewodniczącego zgromadzenia, który ma pełną władze nad liturgia i może ją swobodnie kształtować. Co do łaciny. Nie mam najmniejszego problemu z tym, że czegoś nie rozumiem w trakcie mszy świętej. Msza jest przede wszystkim kierowana do Boga, a nie do człowieka. Poza tym cisza sprzyja kontemplacji. Wiele modlitw mam w mszaliku, więc znam ich tłumaczenie, a pozostałe części są stałe. Nauczenie się Agnes Dei czy Pater Noster nie wymaga wielkiego wysiłku. Teraz zaczynamy msze sprowadzać tylko do jakiegoś aktywizmu jak w teatrze, gdzie każdy musi coś zrobić i wykazać się aktywnością. A gdzie cisza? Kontemplacja? Skupienie?
AS
~Antoni Szwed
23 lutego 2023, 10:19
Po pierwsze, w Kościele najpierw była greka, potem w Kościele Zachodnim msze św. odprawiano po łacinie (św. Augustyn (354-430) modlił się po łacinie), zatem przed Soborem Trydenckim (w całym Średniowieczu) odprawiano msze po łacinie. Nie używano języków narodowych. Po drugie, posiadanie przez Kościół jednego własnego języka czyli łaciny było wyrazem jego powszechności a nie partykularności (nie było Kościoła francuskiego czy polskiego, był Kościół powszechny). Dzięki temu katolik w XV czy XVII w. mógł w całej katolickiej Europie wysłuchać mszy w tym samym języku, w jakim słuchał jej u siebie w kraju. Dziś msza św. na Węgrzech jest CAŁKOWICIE niezrozumiała dla Polaka nie znającego węgierskiego. Po trzecie, DZIŚ bardzo łatwo można wydać (i wydaje się!) książkę z tekstem łacińskim i polskim, dzięki której wierny z łatwością może śledzić i uczestniczyć we mszy łacińskiej. Po czwarte, podczas Mszy Trydenckiej czytania i kazanie są po polsku. Więc jaki problem?
AM
~Alicja M.M.
23 lutego 2023, 11:21
Osobiście jestem ogromnie wdzięczna za dar liturgii w języku ojczystym, ale katolicyzm ma tę cechę, że jest otwarty na różne wrażliwości religijne. Msza po łacinie mogłaby funkcjonować i cieszyć tych, którzy się w niej odnajdują, gdyby nie realne niebezpieczeństwo schizmy. Część jej uczestników niestety uważa ją za jedyną właściwą, ryt posoborowy za jakieś bluźnierstwo, a soborowych i posoborowych papieży za… tu zwykle unikają jednoznacznych deklaracji. Stąd radykalne ograniczenia wprowadzone przez papieża Franciszka. Ta część (intensywnie działająca i głosząca swoje nauki) szkodzi tym wszystkim, którzy chcieliby po prostu uczestniczyć w rycie trydenckim, nie wdając się przy tym w schizmę.
AS
~A. Szczawiński
23 lutego 2023, 14:29
Długo by się rozwodzić. Najbardziej razi mnie niegodne odprawianie Mszy św. tyłem do tabernakulum. Ksiądz się zwraca do wiernych, wierni do księdza. Świeccy rozdają Komunię św. do ręki. Łacina - duch Tradycji (na Mszy Tradycyjnej wystarczy modlitewnik). To wszystko prowadzi do utraty poczucia Transcendencji . Parę razy tylko byłem na Mszy łacińskiej: przyznam uczestnictwo w niej jest trudne, ale miałem poczucie uczestnictwa w wielkim dziedzictwie Kościoła. A postępowanie Papieża - bezduszne i nieuprawnione. Nie czuje znaczenia Tradycji. Owoce reform: opustoszałe kościoły w Europie, apostazja młodego pokolenia także w Polsce. I jednocześnie rozkwit środowisk tradycyjnych.
RK
Rafał Kozubski
23 lutego 2023, 15:54
Bylbym wdzieczny za wyjasnienie dlaczego "stara Msza Sw." podkresla Ofiare Mszy Sw. lepiej niz "nowa". Dla mnie jest dokladnie odwrotnie. Podkreslam, ze mam 68 lat i dobrze pamietam Msze Sw, przed Soborem. Nie rozumiem tez po co ograniczac sie dopuszczajac nierozumienie Slowa. Na Msze Sw. sklada sie zarowno Slowo, jak i Ofiara - mimo ze ta ostatnia stanowi niewatpliwie jej sedno. Przy okazji: bylem osobiscie swiadkiem sytuacji kiedy celebrans zapomnial o Przeistoczeniu (mowil mi potem, ze wrocil w nocy z Ukrainy i nie byl calkiem przytomny). Po Mszy bylem JEDYNA OSOBA, ktora zauwazyla brak Przeistoczenia - poszedlem do zakrystii i zwrocilem celebransowi uwage, za co mi podziekowal.
DS
Dariusz Sandecki
23 lutego 2023, 16:54
Twierdzi Pan, że te masy, które uczestniczyły przez setki lat w liturgii odprawianej od swoich początków na ziemiach polskich nie miały szans na zbawienie, bo kapłan wymawiał przed ołtarzem zaklęcia w nieznanym im języku?! Że dopiero teraz, kiedy odwrócił się do nas twarzą, a do Boga tyłem i gada po polsku, to mamy na to szansę i przybywa nam gorliwych wierzących?! Argument o powrocie do liturgii pierwszych chrześcijan ... no proszę. Problem polega na tym, że tu nie o łacinę chodzi, ale o sens wiary katolickiej, której zewnętrznym, symbolicznym i obrazowym wcieleniem jest raczej ryt przedsoborowy, bo posoborowy wydaje się konstruktywistycznym dzieckiem woluntaryzmu paru teologów, których dzieło poznać "po owocach". Po tragicznych owocach.
JN
~Jola Nowak
23 lutego 2023, 16:58
"w Kościele najpierw była greka" słuszne spostrzeżenie, sama nazwa "katolicki" jest grecka, podobnie "liturgia", "ewangelia", "apostolski" i szereg innych. "był Kościół powszechny" znaczy przestał ?
AW
~Artur Wojtkiewicz
23 lutego 2023, 20:01
Ksiadz Pietras świetnie to opisuje. http://pietrasdawid.pl/kazania-konferencje/pisane/eucharystia-ofiara-mszy-swietej/msza-sw-jako-ofiara
AS
~Antoni Szwed
23 lutego 2023, 22:57
Sprawowanie Mszy Świętej w rycie św. Piusa V wymaga od kapłana znacznie większego wysiłku, większej koncentracji uwagi, pobożnego skupienia niż w przypadku obecnej Mszy (Novus Ordo Missae). Msza trydencka trwa dłużej, jest znacznie więcej modlitw, które odmawia ofiarnik czyli kapłan. Co więcej, odwrócony do ołtarza, nie do wiernych, myśli tylko o Bogu, nie rozprasza się patrząc na osoby. Oddaje większą chwałę Bogu, mniej zajmuje się ludźmi w kościele (ludzie mają czytania, kazanie). Na takiej Mszy jest więcej skupienia, więcej modlitwy, Msza trwa oczywiście dłużej i trudno jest polecać ją tym, którym w niedzielę bardzo się spieszy, bo mają na uwadze jeszcze inny program, głównie rozrywkowo-wypoczynkowy. Tacy ludzie na taką mszę nie przyjdą. Dlatego jest sens, by Msza Święta nadal istniała w obu rytach.
HW
~Hanna Wielkopolanka
24 lutego 2023, 00:57
Równie łatwo wydac książkę z równoleglym tekstem węgierskim i polskim. Nieprawdaż?
HW
~Hanna Wielkopolska
24 lutego 2023, 01:05
Aha, "Nauczenie się Agnes Dei czy Pater Noster nie wymaga wielkiego wysiłku." Ale przerosło czcigodnego Przedmówcę, który pewnie recytuje "AgnEs Dei". Co za różnica, kto gładzi grzechy świata. Baranek czy Agnieszka. U Pana właśnie Agnieszka. No i nie ma to jak nie rozumieć tekstu mszy, nawet stałych części, prawda? Proszę tylko nie pisać o literówkach, bo nie uwierzę. Po prostu - pokazano nam, jak świetnie NIE działa znajomość łaciny. Albo: co daje nieznajomość łaciny. Nie obroni się łaciny w liturgii dowodami na jej niezrozumienie i recytowaniem byle jak, byle czego, bez sensu.
KP
~katolik pomniejszego płazu
24 lutego 2023, 09:28
@ Rafał Kozubski - no właśnie, co z tego, że Msza była po polsku, skoro nikt nie zauważył braku przeistocznia. aż wierzyć sie nie chce, że ksiądz zapomniał o najważniejszej części Mszy. struktura Mszy treydenckiej opiera się na tym najważniejszym momencie - nie da się zapomnieć o przeistoczeniu. To po części odpowiedź na Pana pytanie - modlitwy, gesty, struktura Mszy podkreśla jej ofiarny charakter. "nowa" Msza jest pod tym względem jakby "płaska", jest rozpisany na role aktywizm a ciężej wydobyć sedno.
JO
Jan Ops
24 lutego 2023, 09:58
Uczestniczę w Mszach w obu rytach. Częściej w "nowej" co przede wszystkim wynika z dostępności. Obie szanuję i jestem generalnie przeciwny prowadzeniu jakiejkolwiek walki . Co do orientacji, od dawna (wcześniej niż pierwszy raz trafiłem na mszę w vetus ordo) mam odczucie, że orientacja "przodem do wiernych" jest jakaś nienaturalna, jakby to wierni byli adresatem modlitwy kapłana a nie Bóg. Wielokrotnie byłem na Mszach w novus ordo odprawianych przodem do ołtarza (np. Jasna Góra, msze w bocznych kaplicach różnych kościołów), jakoś nikt nie oburza się, że ksiądz stoi tam tyłem do wiernych, dla wszystkich jest to oczywiste. Łacina? To skodyfikowany język w przeciwieństwie do glosolalii, którą sie niektórzy modlą i nikt im tego w Kościele nie zabrania. I znów w przeprowadzonej reformie Mszy nie o łacinę chodziło. Bo cóż stało na przeszkodzie, by mszę trydencką przetłumaczyć na języki narodowe pozostawiając w niezmienionej formie?
AM
~Alicja M.M.
24 lutego 2023, 11:31
Porównania wprawdzie nie mam (skończyłam pięćdziesiątkę zaledwie…), ale możliwość bycia bliżej Słowa jest dla mnie cennym owocem Soboru. Także poza liturgią. Wyobrażam sobie uśmiech mojego pradziadka (znanego mi tylko z opowieści), który rok w rok w czasie wizyty kolędowej był karcony przez proboszcza, że „znów Biblię czyta”. (Czytał codziennie).
RK
Rafał Kozubski
25 lutego 2023, 15:55
Prosze Pana, nie mieszalbym w te cala dyskusje zbawienia ludzi, a tym bardziej szans na zbawienie. Moim zdaniem, twierdzenie, a nawet cien mysli, ze ktos moze/moglby nie miec na zbawienie szans jest bluznierstwem. Kto wie czy nawet nie grzechem przeciw Duchowi Swietemu. Przeciez Pan Jezus swoja ofiara na Krzyzu odkupil WSZYSTKICH LUDZI. Mam nadzieje, ze to co Pan napisal jest zartem - nb. dosc przyciezkawym. Nie moge sobie wyobrazic zeby ktos wierzacy w Chrystusa mogl pomyslec, ze zbawienie zalezy od tego czy uczestniczy sie we Mszy Sw, odprawianej przodem czy tylem do ludzi, albo, co jest ostatnio aktualne, czy Komunie Sw. przyjmuje sie do ust, czy tez na reke.
RK
Rafał Kozubski
25 lutego 2023, 21:31
Dobry wieczor, chyba nie chce Pan powiedziec, ze ksiadz zapomnial o Przeistoczeniu dlatego, ze Msza Sw. byla odprawiana w trybie soborowym (przepraszam za zlosliwosc). Mnie chodzi glownie o to, ze nalezy zrobic wszystko, by mozliwie najpelniej uczestniczyc w liturgii, ktorej waznym skladnikiem sa teksty (gdyby tak nie bylo, to po co te teksty - pelnilyby role buddyjskich bebenkow modlitewnych). Ja staram sie wlaczac we wszystkie modlitwy podczas Mszy Sw. - nb. czuje dyskomfort jesli piekne modlitwy podczas Ofiarowania zagluszane sa przez piesni. Cala ta dyskutowana kontrowersja nie wychodzi jednak, moim zdaniem, poza sfere gustu, o ktorym, jak wiadomo, sie nie dyskutuje. Najwazniejsza jest wiara, ze Pan Jezus rzeczywiscie przychodzi.
KP
~katolik pomniejszego płazu
26 lutego 2023, 22:31
@ Rafal Kozubski - dokładnie to chciałem powiedzieć. i dopowiem, że wiary, o której Pan pisze nie budują przeistocznia w naczyniach zbliżonych do codziennego użytku, na meblach podobnych do zwykłych stołów (albo na przypadkowych przedmiotach), w pośpiechu itd. Komunia na rękę z natury obarczona ryzykiem profanacju (nie zakładam, że intencjonalnej) też tej wiary nie buduje.
AW
~Artur Wojtkiewicz
21 lutego 2023, 21:36
Kościół synodalny, słuchający, towarzyszący i co tam jeszcze? Ahh niestety nie dla wszystkich.
AS
~A. Szczawiński
21 lutego 2023, 16:44
Niegodziwe.
KP
~katolik pomniejszego płazu
21 lutego 2023, 15:51
tyle miłosierdzia ze strony Franciszka, że aż ciężko wytrzymać
DS
Dariusz Sandecki
21 lutego 2023, 15:19
Nigdy nie znajdę słów wytłumaczenia na tą uraniłowkę w Kościele i "polowanie na czarownice". W głowie się nie mieści, że wysyła się listy gończe, za księżmi odprawiającymi msze, w której uczestniczyli moi rodzice i dziadkowie, tysiące świętych oraz cały Kościół katolicki od swoich początków .... TO SIĘ W GŁOWIE NIE MIEŚCI !!!!
JN
~Jola Nowak
21 lutego 2023, 18:04
To już w starożytności była msza trydencka?
AW
~Artur Wojtkiewicz
23 lutego 2023, 08:51
Początki Kanonu Rzysmkiego jak najbardziej sięgają bodajże IV i V wieku. Liturgia jak najbardziej się rozwijała na przestrzeni wieków. Ale tylko raz została niejako stworzona na nowo, a część modlitw wymyślona przy biurku. Właśnie 60 lat temu.
TB
~Tadeusz Borkowski
23 lutego 2023, 11:32
Czy rodzice spowiadali się W JĘZYKU ŁACIŃSKIM? Czyżby tylko on był rozumiany w Niebie?
KP
~katolik pomniejszego płazu
24 lutego 2023, 09:31
@ Tadeusz Borkowski - nie błysnąl Pan. Spowiedź zawsze była w języku narodowym.