Papież przybył do Timoru Wschodniego. Na ulice Dili wyszli niemal wszyscy mieszkańcy

Fot. PAP/EPA/Alessandro Di Meo
PAP / pk

Papież Franciszek przybył w poniedziałek wczesnym popołudniem czasu miejscowego do stolicy Timoru Wschodniego, Dili, gdzie spędzi dwa dni. To trzeci etap jego podróży, po wizytach w Indonezji i Papui-Nowej Gwinei. Papieża powitały dziesiątki tysięcy osób. Na całej trasie jego przyjazdu zgromadziły się ogromne tłumy.

Niemal wszyscy mieszkańcy miasta wyszli na ulice, by przywitać Franciszka, jadącego z lotniska do nuncjatury apostolskiej po przylocie z Papui-Nowej Gwinei.

W ogromnym popołudniowym upale ludzie stali w szpalerze entuzjastycznie witając papieża. Trzymali w rękach flagi swojego niepodległego od 22 lat kraju oraz Watykanu.

DEON.PL POLECA

We wtorkowej mszy na błoniach Dili udział weźmie od pół miliona do 600 tysięcy osób

98 procent ludności Timoru Wsch. to katolicy. Oczekuje się, że we wtorkowej mszy na błoniach Dili udział weźmie od pół miliona do 600 tysięcy osób.

Położony w Archipelagu Malajskim Timor Wschodni jest pierwszym krajem, który proklamował niepodległość w XXI wieku; było to w 2002 roku. Liczy około 1,5 miliona mieszkańców, z których 98 procent to katolicy.

Pierwszymi Europejczykami, którzy dotarli na wyspę Timor i na niej się osiedlili, byli Portugalczycy w pierwszej połowie XVI wieku. To oni przywieźli katolicyzm. W następnym stuleciu zachodnią część wyspy zajęli Holendrzy. Tak powstały Timor Portugalski i część zachodnia pod nazwą Holenderskie Indie Wschodnie.

Przebieg granicy między nimi był przedmiotem stałego sporu między Portugalią i Holandią, zakończonego w 1914 roku. Wyznaczona wtedy granica obowiązuje do tej pory między Timorem Wschodnim a indonezyjską częścią wyspy.

Portugalia zajmowała Timor Wschodni do 1975 roku. Wtedy po raz pierwszy została ogłoszona niepodległość Demokratycznej Republiki Timoru Wschodniego, ale nie została ona uznana przez żadne państwo, nawet Portugalię, co wykorzystały władze Indonezji, rządzonej wówczas przez prezydenta Suharto. Jej wojska zajęły wschodnią część wyspy. Doszło do masowych egzekucji.

W 1976 roku Timor został włączony oficjalnie do Indonezji jako prowincja. Kolejne lata przyniosły prześladowania miejscowej ludności, brutalne rządy, odbieranie dzieci rdzennym Timorczykom.

Według danych tamtejszej Komisji ds. uznania win, prawdy i pojednania liczba ofiar głodu i przemocy podczas indonezyjskiej okupacji przekroczyła 200 tysięcy.

Z tą przemocą i konsekwencjami represji zapoznał się Jan Paweł II, który odwiedził Timor Wschodni 12 października 1989 roku, a więc jeszcze podczas indonezyjskiej okupacji i w klimacie dążeń niepodległościowych.

Jego krótką wizytę w Dili miejscowy Kościół wspomina jako moment, w którym świat dowiedział się o walce Timorczyków o suwerenność. Odwiedziny papieża Polaka wspomina się jako jedną z najważniejszych we współczesnej historii i wydarzenie, które było kamieniem milowym na drodze do niepodległości.

W 1996 roku Pokojową Nagrodę Nobla za pracę na rzecz sprawiedliwego i pokojowego rozwiązania konfliktu w Timorze Wschodnim otrzymali działacze niepodległościowi: biskup Carlos Felipe Ximenes Belo oraz Jose Ramos-Horta, który obecnie po raz drugi jest prezydentem kraju. Wcześniej na czele państwa stał w latach 2007-2012.

W wyniku porozumienia indonezyjsko-portugalskiego w 1999 roku odbyło się referendum, w którym ponad 78 procent mieszkańców opowiedziało się za niepodległością. Doszło do kolejnych dramatycznych wydarzeń: ataków na zwolenników niepodległości, które wspierało wojsko indonezyjskie. Przemoc zakończono dzięki misji wojskowej ONZ.

20 maja 2002 roku Timor Wschodni stał się niepodległym państwem.

W 2008 roku w kraju doszło do nieudanego zamachu stanu, podczas którego ówczesny prezydent Ramos-Horta został ranny.

Połowa mieszkańców kraju żyje w skrajnym ubóstwie, sytuacja żywnościowa ze względu na poziom głodu jest alarmująca. Dlatego państwo zdane jest też na pomoc międzynarodową.

Dość powszechny jest brak prądu w domach.

Niemal wszystkie wydatki władz Timoru Wschodniego są pokrywane z zysków z wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy uznał, że jest to państwo najbardziej zależne od wydobycia ropy naftowej na świecie.

Lotnisko w Dili nosi imię Nicolau dos Reis Lobato, timorskiego polityka i bohatera narodowego, który zginął w 1978 roku, napadnięty przez siły specjalne Indonezji.

Po krótkiej ceremonii powitania na lotnisku przez prezydenta Ramosa-Hortę i odpoczynku Franciszek pojedzie do Pałacu Prezydenckiego, gdzie spotka się z prezydentem. Następnie wygłosi przemówienie do przedstawicieli władz i społeczeństwa.

We wtorek odwiedzi w stolicy szkołę dla dzieci z niepełnosprawnościami, a w katedrze spotka się z przedstawicielami duchowieństwa.

Po południu odprawi mszę na błoniach w mieście Tasitol. Na obszarze tym znajdują się m.in. trzy słone jeziora. Tam z Timorczykami spotkał się w 1989 roku Jan Paweł II, co upamiętnia stojący tam pomnik.

W środę, w ostatnim dniu wizyty w Timorze Wschodnim Franciszek spotka się z młodzieżą. Stamtąd uda się do Singapuru, który będzie ostatnim etapem jego najdłuższej od początku pontyfikatu podróży.

Źródło: PAP / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież przybył do Timoru Wschodniego. Na ulice Dili wyszli niemal wszyscy mieszkańcy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.