Papież się pomylił? O tym, czy pluralizm religii jest wyrazem mądrej woli Bożej

o. Wit Chlondowski/ ed

Kiedy Franciszek podpisał dokument, w którym można znaleźć słowa: "pluralizm i różnorodność religii, koloru skóry, płci, rasy i języka są wyrazem mądrej woli Bożej", pojawiły się zarzuty, że to błąd i herezja. Sprawę teologicznie wyjaśnia o. Wit Chlondowski.

Goszcząc 4 lutego na międzyreligijnej konferencji w Abu Zabi papież Franciszek oraz wielki imam szejk Ahmad al-Tayyeb z kairskiego Uniwersytetu al-Azhar podpisali wspólny "Dokument o ludzkim braterstwie dla pokoju światowego i współistnienia". To w nim znalazły się słowa, które budzą kontrowersje.

Ma on stanowić kamień milowy w relacjach pomiędzy chrześcijaństwem i islamem. Jednocześnie jest też stanowczym apelem do wspólnoty międzynarodowej. Tutaj przeczytasz treść tego dokumentu  >>

Czym jest wola Boża? "Popatrzmy na to w kontekście biblijnym, katechizmu i dokumentów Kościoła" - zaprasza o. Wit. Posłuchajcie:

Pentekostalizacja w ujęciu kard. J. Ratzingera oraz dokumentów episkopatów - dar czy zagrożenie? >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież się pomylił? O tym, czy pluralizm religii jest wyrazem mądrej woli Bożej
Komentarze (8)
MR
Maciej Roszkowski
17 lutego 2019, 10:53
No to chyba Ojciec Święty trochę popłynął. Wiara to inna kategoria niż płeć, kolor skóry etc. Czy inne wiary sa wynikiem decyzji Boga, czy wyrazem wolności jaka dostał człowiek?
Marek Darul
16 lutego 2019, 19:36
1.Po co więc ewangelizować, skoro Bóg "dopuścił" i tak -  inaczej wierzacym jest z tym dobrze - niech sie dzieje wola Nieba! 2.Czy religia postawiona na równi z rasą, językiem, płcią zyskuje czy traci na ważności? 3.Czytałem dokument z niejakim niesmakiem - skojarzenie prowadziło do mów komunistów z czasów, gdy "kręcili" Europą-jednośc, braterstwo, pomoc socjalna itp. hasła. Możliwe, że zostałem "spaczony" przez tamte czasy...  4. Bardziej mnie przekonało spotkanie w Asyżu zwołane przez św.Jana Pawła II, gdy najwięcej słow kierowanych było w różnych tradycjach do Boga jakkolwiek go rozumieli Uczestnicy.
AG
Adam Gancarz
16 lutego 2019, 20:27
1. Chrystus posłał uczniów swoich (czyli tych, którzy Mu uwierzyli i poszli za Nim), aby całemu światu dawali świadectwo Jego Miłości (ewangelizowali). Nie „wymądrzali się”, oceniali i potępiali inaczej myślących, tylko swym życiem (w taki sposób jak Jezus) potwierdzali orędzie Bożej Miłości. Chrystus nikogo nie potępiał (ani grzeszników, ani faryzeuszy, ani pogan), ale do każdego kierował zaproszenie: pójdź za Mną JEŚLI CHCESZ. Nikogo też nie zaprzepaści. Nie dopuści do istnienia wiecznej Jemu opozycji; On Pełnia Doskonałości i Miłosiernej Wszechmocy. Chce, aby Jego Kościół ułatwiał to wszystkim. Ale poza Kościołem też działa; nikt Mu nie zabroni (tak, jak działa w człowieku każdym i przed Kościołem). Nic ostatecznie nie stanie się poza Jego wolą (A bez Niego nic się nie stało, co się stało). Myśli Boga nie są naszymi myślami, nasza niecierpliwość zwłaszcza. Nie nasza to rzecz. My mamy teraz czas dany na miłość, żeby kochać. 2. Nie o to chodzi, czy religie są równe, albo która z nich jest ważniejsza. Jak nie o to, kto będzie większy w królestwie niebieskim. Tylko o to, żeby jak najlepiej spełnić Boże oczekiwanie względem mnie. A chodzi tylko o miłość: taką jaką Bóg ma do nas. Sumienie. 3. Orędzie Bożej Miłości bywało i jest przekłamywane przez siły złe. Kto żyje w bardziej intymnej zażyłości z Bogiem (wzór w osobie Chrystusa), dzięki łasce ma wrażliwszą zdolność rozróżniania zła od dobra (najpierw w sobie, a następnie w otoczeniu).
Marek Darul
17 lutego 2019, 02:46
1.Tym sie rózni (nowość w czasach Jezusa)  chrześcijańswo od np. judaizmu, że nie pomija milczeniem wezwania Jezusa z Mt 28,16-20. Właśnie z troski o innych braci> pierwszorzędna jest rzecz jasna rola świadectwa życia.Dlatego pisałem o Asyżu a nie o deklaracjach słownych.... 2. Pisałem o pewnej hierarchi wartości. O wyższości nie napisałem ni słowa.Czasami doświadczam, że samo sumienie mnie zwodzi, wymaga korekty w świetle Bożego Słowa. 3. Proszę bardziej zrozumiale....jam prosty człek.
JM
Jan Marian Rakieta
16 lutego 2019, 11:20
Bóg też dopuścił do wymordowania sześciu milionów Polaków w trakcie II wojny światowej, czy to znaczy, że taka była jego wola? Ksiądz uczy mnie czegoś nowego, nie ma to jak współczesne nauczanie KK, nie można się nudzić.  
AG
Adam Gancarz
16 lutego 2019, 20:41
Bóg z pewnością tego nie chciał i działał, żeby przed tą straszną zbrodnią dzieci swoje obronić. Ale, przymus nie jest Jego przymiotem. Szanuje wolność każdego człowieka, którą On mu dał. Naprowadza człowieka, wspomaga go łaską. Nie opuszcza człowieka w nieszczęściu jego grzechu i krzywdy. Dźwiga i przebacza, wynagradza. Jego Miłość ma nieskończony tryumf (a póki co, sami sobie „tak ścielimy”)...
JM
Jan Marian Rakieta
16 lutego 2019, 22:19
Odniosłem się do wypowiedzi tego księdza z filmu. A poza tym, skąd wiesz, że jest tak jak piszesz: Naprowadza człowieka, wspomaga go łaską. Nie opuszcza człowieka w nieszczęściu jego grzechu i krzywdy. Dźwiga i przebacza, wynagradza. Jego Miłość ma nieskończony tryumf. Skąd masz taką wiedzę? Tylko odpowiedz normalnie jak człowiek, nie jak ktoś po lekach psychotropowych. 
MR
Maciej Roszkowski
17 lutego 2019, 10:51
To kwestia wiary. Albo w to wierzymy, albo nie.