Papież w garniturze - jest stanowisko Warszawy

(fot. shutterstock.com)
CMJP2 / kk

Wczoraj opublikowaliśmy oświadczenie (dostępne tutaj) ks. prałata Jana Kabzińskiego, Prezesa Centrum Jana Pawła II w Krakowie, które jednoznacznie krytykowało kampanię społeczną organizowaną przez Centrum warszawskie. Dzisiaj głos w sprawie zabiera Michał Łuczewski, dyrektor programowy Centrum Myśli JP2, które stoi za głośnymi billboardami.

Pełna treść nadesłanego materiału:

Jan Paweł II w garniturze

Jan Paweł II znalazł się znowu w centrum polskiej polityki. Ale nam nie chodzi o politykę partyjną, o wybory prezydenckie, chodzi nam o nasze codzienne wybory. I nie ma lepszego przewodnika w tych wyborach niż Jan Paweł II.

DEON.PL POLECA


Polski nie tworzą międzynarodowe sojusze, militarne pakty i acquis communautaire, lecz to, jak żyjemy z dnia na dzień. I choć nasze wybory nie trafią (na szczęście) na czołówki gazet, choć nikt ich nie skomentuje w telewizji śniadaniowej, to z nich składa się nasza rzeczywistość: nasze rodziny (albo ich brak), nasze kariery (albo ich brak) i nasze nadzieje (albo ich brak).

Nie wystarczy wybrać raz, trzeba wybierać nieustannie. Kiedy Jan Paweł II wezwał w 1979 roku Ducha Świętego, a w 1989 roku, jak wszystkim się wydawało, Duch wreszcie zstąpił, papież nie przyjechał do nowej Polski, żebyśmy "se pogratulowali". Już raz "se gratulowaliśmy", o czym, śmiejąc się, wspominał ks. Józef Tischner, gdy Wojtyła został wybrany papieżem. Przyjechał, żeby podziękować, ale zaraz potem napomnieć: Ducha nie gaście! Nie mówił nam, jak podczas pierwszej pielgrzymki: Ciesz się, Matko-Polsko (wtedy potrzebowaliśmy naprawdę pocieszenia), przyjechał nas otrzeźwić z dziesięcioma prostymi wskazaniami, jak mamy wykorzystywać daną nam wolność. Co z nią zrobiliśmy? W 1999 roku polscy parlamentarzyści witali Jana Pawła II jak swojego króla, w 2005 roku my jak króla go żegnaliśmy. Ale jakie wybory podejmowaliśmy między tymi wszystkimi powitaniami i pożegnaniami? Co zrobiliśmy z tym wielkim dziedzictwem, którego imienia niektórzy już nie pamiętają?

Istotą nauczania Jana Pawła II jest pojednanie i solidarność. Pojednanie z własnym sumieniem, z ludźmi i z Bogiem. Ten nieprzebrany tłum na Wybrzeżu w 1987 roku doskonale rozumiał słowa papieża: "Solidarność musi iść przed walką. […] Solidarność to znaczy sposób bytowania wielości ludzkiej, na przykład narodu, w jedności, w uszanowaniu wszystkich różnic, wszystkich odmienności, jakie pomiędzy ludźmi zachodzą, a więc jedność w wielości, a więc pluralizm, to wszystko mieści się w pojęciu solidarność. […] Powiedziałem: solidarność musi iść przed walką. Dopowiem: solidarność również wyzwala walkę. Ale nie jest to nigdy walka przeciw drugiemu".

10 lat po śmierci papieża Centrum Myśli Jana Pawła II chce rozpocząć tę walkę. A zatem walczmy! Ale nie jeden przeciw drugiemu, walczmy o nas samych, o nasze wybory, o Jana Pawła II. Niektórzy chcieliby go jako świętego na pomniku, my chcemy go na co dzień. W garniturze, w roboczym ubraniu, w sombrero i znoszonych butach. Nas pociąga Jan Paweł II żywy. Walczmy, tak, walczmy o niego, o ojca naszej Solidarności. Zawsze razem, nigdy przeciw sobie!

Michał Łuczewski

Dyrektor programowy

Centrum Myśli Jana Pawła II

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież w garniturze - jest stanowisko Warszawy
Komentarze (27)
KS
Krzysztof Sikorski
22 marca 2015, 15:59
Swięty Jan Paweł II jest dla mnie dość daleki. W żaden sposób nie jestem wstanie spełniac Jego nauk, woli. Pozostałem w swoich butach. Patrzac na Świętego Jana Pawła w garniturze odczuwam ,jakbym i ja miał na tyle sił by w codziennym życiu podązać z godnie z Jego wskazaniami.
ES
Ergo Sum
22 marca 2015, 15:27
Farezeusze, też krytykowali Jezusa za to, że jadał z celnikami, dotykał nieczystych. Ten plakat to rewelacyjna forma przekzu, aby angażować świętość, moralność i Boga w każdy aspekt życia. Faryzeusze chcieli zamknąć Boga w przybytku aby go "nie kalać" powszedniością. Zabili tego, który "szedł w pyle dnia". Potem różne herezje też to powielały.
?
???
22 marca 2015, 12:13
Brak smaku i wrażliwości - cechuje twórców owego plakatu, Ewangelizacja to nie jest. Bo gdy będziemy chcieli przybliżyć JPII i jego nauczanie młodzieży to wsadzimy jego twarz w strój raperski, sędziom w strój sędziego.... zastanówmy się - to do nieczego nie prowadzi. Nie tędy droga. Wykorzystywanie wizerunku musi być godne. A ja nie widzę żadnej potrzeby, aby to robić. Pamiętam plakaty będące jakimś przesłaniem społecznym, kampania była prowadzona przez fundację świętego mikołaja. Oni tedy wykorzystywali zdjęcie z życia papieża, nie kombinując przy nim. I kiedy je mijałam, budziły się wspomnienia i słowa, które wtedy kierował. Przesłanie mocne, prawdziwe i nikt nie czuł się urażony. A więc ... rozum, to też ważny organ w naszym organiźmie
Ś
Ślązok
21 marca 2015, 18:50
Osobiście odczytałem w tym przesłanie, że Jan Paweł II jest jednym z nas - jego świętość nie powinna być zamknięta w brązowych pomnikach, ale właśnie "ubrana" w codzienny garnitur.
M
Marzena
21 marca 2015, 13:34
Szatan szaleje :P Ale My wiemy że nie ma lepszego od św. Jana Pawła Drudiego! Bilbordy nic nie zmienią, raczej mogą nas wzmocnić w miłości Bożej. Święty pokazał jak mamy żyć i tym się kierujmy :) 
Paweł Czarnecki
21 marca 2015, 10:05
Mnie raczej ciekawi co powiedzaiłby święty Jan Paweł Wielki! I sądzę, że po porstu uśmiechnąłby się ze wzrodzoną skromnością i pobłogosławił wszystkim. Strasznie boli, że nieprzemyślane wypowiedzi hierarchów bardziej szkodzą polskiemu Kościołowi, niż milczenie w tej sprawie.
K
ko
21 marca 2015, 11:10
Pawellas, czy byś milczał gdyby POwszechnie znany alfons publicznie na bilbordach przedstawiał Twoją matkę w prowokującym stroju z cytatem fragmentu bajki opowiadanej Ci na dobranoc zachęcając w ten sposób do odwiedzin burdelu ? I co Twoja matka by zrobiła ?
A
Adam
21 marca 2015, 18:39
Pawellas - bardzo ładnie i treściwie to skwitowałeś, trudno coś do tego dodać, bo też chyba nie warto roztrząsać tego problemu. Czasem to mam wrażenie, że niektórym ludziom bardziej zależy na tym, co "wypada", niż na tym, co naprawdę BUDUJE - duchowo buduje, bo to jest najważniejsze. Jeśli by mnie gorszył widok garnituru zamiast sutanny, to znak, że warto się zastanowić, czy aby nie dbam tylko o zewnętrzną strony kielicha. I może o to właśnie chodziło autorom tej akcji?
H
hm
21 marca 2015, 08:40
Tlumaczenie mija sie z obrazem. Raz wybrawszy ciagle wybierac musze. Bohater byl wierny. Wybral i pozostal wierny. W kazdej sytuacji. Stroj mowi wiele. Sw. Jan Pawel II nigdy nie wystapil przed nami w garniturze. Zawsze jednoznacznie przedstawial nauke Chrystusowa. Nigdy nie uczynil jej lzejsza, latwiejsza, bardziej kolorowa jaka chca uczynic ludzie stojacy obok kosciola. Autorzy musza zrozumiec jedno - jesli chca byc ambasadorami kosciola to musza dac poprowadzic sie Chrystusowi, a nie prowadzic Chrystusa. To jest zasadnicza roznica. 
ES
Ergo Sum
22 marca 2015, 15:29
Nigdy ???? http://papiez.wiara.pl/files_upload/old/papiez.wiara.pl/elementy/jp2_PK/PK08s03a.jpg
P
Piotr
21 marca 2015, 08:33
To profanacja i skandal.Poza tym kolory,hasło, litery, barwy przypominające plakaty pana Komorow.... ; Chcieli mieć efekt a wyszło odwrotnie. Ludzie są w szoku że takie haniebnebny wizerunek wisi na bilboardach! żenada
1
123
21 marca 2015, 03:33
Jednak POwinno być bardziej czytelnie, np: "Chcesz być wielki - stań na krześle". Bo na niektórych działanie podprogowe nie działa.
L
li
21 marca 2015, 00:24
Zenada i wstyd. To cos w stylu knura Urbana ktory zrobił sobie zdjęcie na okladce w Nie z napisem "nie lekajcie sie" abo kiedy wystapił przed kamerami TV w przebraniu biskupa. Cyniczne mendy stępiają ludzka wrażliwość na chama i bez zadnego obciachu.
N
nick
20 marca 2015, 23:45
Ale bajzel konsekwentnie robią w Polsce różowi towarzysze. POwskie lewactwo w imię wszelakich wolności, krok po kroku, sprofanuje wszystko i wszędzie. Ale tym razem dzięki Bogu numer nie wyszedł. To już nie te czasy szczwane misie kiedy dało się ludźmi manipulować jak stadem baranów.
B
berta
20 marca 2015, 22:48
Żenujące tłumaczenie. PO sama sobie "narobiła na wycieraczkę" tym zdesakralizowanym wizerunkiem papieża. Bo nawet wśród ludzi dalekich od wiary i religii budzi to niesmak. Upadek PO jest bliski! 
WS
Widać szkołę Bredzisława
20 marca 2015, 19:51
Była już czekoladowa karykatura orła i różowe balony zamiast biało-czerwonych flag. Po zinfalntylnieniu symboli narodowych, Platforma zabrała się za sferę sacrum. Zaczęto od „oswajania” św. Jana Pawła II. Odebrano mu papieskie imię, pozbawiono przymiotu świętego, zdjęto sutannę, a nawet koloratkę. Wciśnięty w garnitur i krawat ma być nowoczesnym „kandydatem naszych codziennych wyborów” w czasie POnownego wybierania Bredzisława na strażnika interesów WSI. Kandydatem na miarę naszych "neutralnych światopoglądowo" czasów! No i mamy „pana Karola” w jarmułce, ze znaczkiem centrum swojego imienia w klapie. Na bilbordzie brakuje tylko Palikota i Grodzkiego z Urbanem niosących transparent z hasłem nadziei pustego piekła, i już wszystko się zgadza. 
OP
ot, POlszewia
20 marca 2015, 18:38
Mieszają towarzysze, aż miło. Gdzie się da... Norbert Szczepański, dyrektor generalny Centrum Myśli Jana Pawła II w Warszawie - swój człowiek Platformy ! Radny, a zarazem Przewodniczący Rady Dzielnicy, członek klubu Platformy Obywatelskiej pan Norbert Szczepański bez żenady podaje, że jest dyrektorem w Centrum Myśli Jana Pawła II. Z nadania Platformy Obywatelskiej, radny i przewodniczący Rady Dzielnicy Wawer niezgodnie z prawem od 6 lat okupuje mandat radnego Dzielnicy. Dla przypomnienia: Centrum Myśli Jana Pawła II to Samorządowa Instytucja Kultury m.st. Warszawy powołana w 2005 roku decyzją Rady m.st. Warszawy. Ponieważ do radnych dzielnicy stosuje się przepisy dotyczące radnych gminy (art. 8 ustawy z dnia 15 marca 2002 r. o ustroju miasta stołecznego Warszawy) a więc ustawa zabrania radnemu nawiązania stosunku pracy na kierowniczych stanowiskach w jednostkach podległych gminie (art. 24a ust.2, art. 24b ust 1 i 5 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym). Wynika z tego, że pan Norbert Szczepański członek klubu Platformy Obywatelskiej pełni bezprawnie mandat od wielu lat. W tym czasie (od 6 lat) pobrał nienależnie dodatkowo, do i tak dużych apanaży jakie otrzymuje na stanowisku dyrektora, prawie 200 000 złotych z kasy miasta – dieta radnego. Jak na pierwszą posadę młodego człowieka to całkiem nieźle. Za taką kasę można dobrze reprezentować... swoją partię i pilnować... jej interesów ! [url]http://wws.org.pl/swoj-czlowiek-platformy/[/url]
20 marca 2015, 17:22
Wojtyła, kiedy było trzeba - szedł do Komitetu Wojewódzkiego PZPR i gadał z sekretarzem. W 1979, podczas wizyty w Częstochowie mówił z szacunkiem o maksistach. - Zatem należy doceniać jego otwartość w pewnych kwestiach. Otwartość Franciszka jest inna - bo rzeczywistość jest inna. Przeciwstawianie sobie tych postaci nie ma sensu.
jazmig jazmig
20 marca 2015, 18:43
Kard. Wojtyła kontaktował się z urzędnikami wtedy, kiedy to było konieczne, a nie chodził tam na kawusię i pogawędki.
H
hm
21 marca 2015, 08:51
Szedl, ale zawsze ze slowem wyplywajacym z nauki Chrystusa. Wyrazac sie z szacunkiem ale nie przyjmowal ich punktu widzenia. Wyrazal sie z szacunkiem o ludziach a nie o ich wartosciach, o ich sposobie na zycie. Pozbawienie go szat obwieszcza odejscie. Pozbawienie szat wprowadza do zgody na rzeczywistosc latwa, lekka, przyjemna, kolorowa. Zycie niestety takie nie jest i JPII o tym swiadczyl nie tylko slowem, ale i wygladem. W zadnej sytuacji nie wchodzil do piekiel jako Wojtyla. Jeszcze raz podkreslam - stroj o tym swiadczyl.  
21 marca 2015, 09:10
To znaczy, że wystarczy sie w coś ubrać i jest się kimś innym? Wojtyła w świeckim ubraniu to ktoś gorszy? Jakoś nie bardzo kumam.
jazmig jazmig
20 marca 2015, 17:14
my chcemy go na co dzień. W garniturze, w roboczym ubraniu, w sombrero i znoszonych butach. Nas pociąga Jan Paweł II żywy. A mnie pociąga JPII taki jaki był, jako wielki duchowny i przywódca całego KK, którym kierował i który nauczał. Roboczym ubraniem papieża i każdego innego duchownego jest sutanna, a nie kombinezon robotnika lub garnitur. Nie podobają mi się te marksistowskie ciągoty lewaków z Centrum.
T
Tadeusz
20 marca 2015, 17:12
Kiedy papież stanął za życia w sutannie na pomniku? Nigdy! Kiedy chodził w białej sutannie? Na codzień, nawet po górach. Tego autorzy dziwnego pomysłu nie zauważają, a może raczej nie chcą widzieć. On był w sutannie ŻYWY nie z marmuru czy brązu. A w inicjatywach Centrum Myśli JP2 widać, że tekstów i myśli papieża nie doczytali do końca, a nawet je przekłamują. Zresztą skąd mają brać wzorce, przecież głownym dyrektorem jest pan Norbert Szczepański z PO, czyli z partii, która nauczanie św. Jana Pawła II odrzuca najmocniej. Ot, przyklad jak to diabeł przebrać się może... i na mszę dzwoni...
20 marca 2015, 17:56
Papież w górach - "po cywilu": https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/11046367_10155312199575291_6218610775317548592_n.jpg?oh=48c1dafc25f8c50b54dc24a6e9e38934&oe=557656D3&__gda__=1438346693_ca82e323b20c9bed04faa20c839361d1 Gratuluję pogłębionej analizy demonologicznej.
D
diego
20 marca 2015, 16:13
Uważam, że "afera billboardowa" jest zupełnie niepotrzebna. Jestem zdziwiony, że dyrektorzy nie pomyśleli, iż taka kampania może wywołać lawinę oburzenia i niezadowolenia. Coś jakby wewnętrznie skłócili Kościół w Polsce - jedni są zachwyceni, inni wręcz przeciwnie. A przecież Autorzy głoszą hasło "Zawsze razem, nigdy przeciw sobie".  W dodatku umieszczanie kontrowersyjnego billboardu w czasie kampanii wyborczej jest - łagodnie mówiąc - krokiem nieprzemyślanym. W dobie, gdy polityka sprowadzona jest do poziomu rynsztoku każde skojarzenie z tą dziedziną jest pejoratywne. Gdy w to wszystko "wmiesza się" postać św. Jana Pawła II to można dojść do wniosku, że Autorzy nie przemyśleli niektórych spraw. Popieram ideę przypominania o nauczaniu św. Jana Pawła II, ale jeśli chodzi o medialne nagłośnienie tej sprawy - Autorom należy się dwója, bo przekaz jest zupełnie nietrafiony.
D
Damian
20 marca 2015, 23:04
A może czas jest dobry. Niech wszyscy politycy zobaczą jaki kandydat, z jakimi poglądami nam - katoliką najbardziej odpowiada. Chcą startować w katolickim kraju, to niech nie ważą się pluć na kościół i na polskie wartości. Papież na bilbordzie może podnieść poziom wyborów. Jeśli my zaś będziemy się o niego kłócić, to sami poziom zaniżymy.
H
hdd
20 marca 2015, 16:02
Szkopuł w tym, że ostatecznie nasze małe wybory tworzą jakieś makro, w tym równiez pieprzone wybory prezydenckie...