"Papież zadecyduje, jak wykorzystać owoce Synodu"

(fot. ZDF / youtube.com)
KAI / pk

To Papież będzie decydował co chce uczynić z dyskusją synodalną - dyskusją, która rozpoczęła się od konklawe - powiedział podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarzami w Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej, kard. Reinhard Marx.

Przewodniczący episkopatu niemieckiego, wraz z kard. Danielem Fernando Sturla Berhouetem z Urugwaju oraz prymasem Irlandii abp Eamonem Martinem zdawali dziś sprawę z zakończonej już pracy małych grup - circuli miniores, których relacje opublikowano na stronach Stolicy Apostolskiej.

Spotkanie rozpoczęło się od stanowczego dementi rzecznika prasowego Stolicy Apostolskiej, ks. Federico Lombardiego SJ, który ponownie stanowczo zaprzeczył sensacyjnym doniesieniom jednego z włoskich dzienników na temat stanu zdrowia Papieża i rzekomej wizyty japońskiego specjalisty w Watykanie.

W swoim wystąpieniu kard. Marx charakteryzując dyskusję w grupie niemieckiej podkreślił dużą zgodność opinii, która wyraziła się w jednogłośnej akceptacji relacji. Zaznaczył, że z jednej strony podkreślono znaczenie małżeństwa i konieczność jego wspierania, a z drugiej towarzyszenia osobom, także wówczas, kiedy upadają. To powinno być przełożone na praktykę duszpasterską. Nie krył, że wielu ojców zaniepokojonych jest ideologią gender. Kościół rzecz jasna opowiada się stanowczo przeciw dyskryminacji kobiet, ale nie zgadza się na ideologię, w myśl której płeć jest kwestią kulturową, a nie rzeczywistością zawartą już w samym akcie stwórczym. Dodał, że temat małżeństwa i rodziny ma centralne znaczenie dla misji ewangelizacyjnej Kościoła. Chodzi o związek kobiety i mężczyzny, który będąc prywatną, intymną więzią dwojga osób ma ogromne znaczenie dla życia społecznego.

DEON.PL POLECA

Z kolei kard. Daniel Fernando Sturla Berhouet SDB podkreślił znaczenie towarzyszenia małżeństwom i rodzinom w ich drodze. Nie krył zaskoczenia różnorodnością opinii, które rozważane są w atmosferze braterstwa i jedności.

Natomiast prymas Irlandii abp Eamon Martin podkreślił, że podczas Synodu był świadkiem budowania synergii, poczucia konwergencji wokół Papieża Franciszka. Zaznaczył, że jednym z ważnych wyzwań staje się wyraźne wskazanie na powołanie do życia małżeńskiego i rodzinnego, podobnie jak konieczne jest powołanie do kapłaństwa i życia konsekrowanego.

Odpowiadając na pytania dotyczące rozważenia możliwości przystępowania osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach do Komunii św. kard. Marx opowiedział się za rozpatrywaniem każdego z przypadków indywidualaie na tzw. forum wewnętrznym - czyli rozeznania sumień poszczególnych osób. Stanowczo wystąpił przeciw przeciwstawianiu duszpasterstwa i teologii. Zaznaczył, że Synod nie ma władzy określania doktryny, a może jedynie doradzać Ojcu Świętemu. Zauważył, że dotkliwie brakuje Kościołowi syntezy teologii małżeństwa, w tym określenia relacji między wiarą a sakramentem.

Rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej zapowiedział, że gośćmi jutrzejszego briefingu będą kardynałowie Oswald Cardinal Gracias (Bombaj, Indie), odpowiedzialny za redakcję Relacji Końcowej, Soane Patita Paini Mafi (wyspy Tonga i Niue) oraz abp José Horacio Gómez Velasco (z Los Angeles w USA).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Papież zadecyduje, jak wykorzystać owoce Synodu"
Komentarze (10)
21 października 2015, 23:22
"Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty! Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą [od nas] otrzymaliście - niech będzie przeklęty!" Dzięki Ci Boże za Świętego Pawła...Gdyby tylko jeszcze ludzie chcieli go czytać.
21 października 2015, 23:36
Ewangelia to podobno dobra nowina, choć jak widać można sobie dzięki niej poprzeklinać tych, którzy niosą inną dobrą nowinę. A co jeśli inna nowina okazę się jeszcze lepsza, bo wyniknie z niej wprost, iż przeklinanie innych nie służy dobru przeklinającego? 
PP
Piotr Polmański
22 października 2015, 11:38
Słowa wypowiadane przed 2 tys. lat trzeba umieć przełożyć na obecną rzeczywistość. Przecież nie zmieniając dogmatów można a nawet trzeba kształtować nauczanie tak, by skutecznie prowadzić ludzi do Boga. Nie wystarczy w sprawach spornych powtarzać jakie jest stanowisko Kościoła, oparte o depozyt wiary i dziedzictwo tradycji, wynikające np z listów św. Pawła, ale trzeba jeszcze dostrzegać problemy i pytania dnia dzisiejszego, na które nie ma odpowiedzi. Jeżeli Kościół sensu stricte chce mi pomóc i odegrac rolę duchowego nauczyciela, to musi częściej przemawiać z wnętrza wspólnoty, nie tyle pouczająco, ile współczujaco. Będzie prowadził człowieka do Boga wówczas, gdy nie będzie mu przewodził, ale towarzyszył..
22 października 2015, 11:43
Pełna zgoda. Można to wszystko robić, nie zmieniając dogmatów. Problem w tym, że wielu biskupów i świeckich chce przekroczyć granice nakreślone przez Chrystusa.
22 października 2015, 11:51
Moim zdaniem Jezus nauczał zgodnie ze świadomością człowieka żyjącego 2 tys. lat temu. Od tego czasu świat sie zmienił. Np. obecnie ludzie nie uważają niewolnictwo za coś dopuszczalenego a Jezus niewolnictwa nie potępił.
22 października 2015, 11:52
A ponadto sens zdania z Listu Św. Pawła, który przytoczyłam ma naprawdę charakter uniwersalny i niczego tu nie trzeba przekładać na obecną rzeczywistość. Zdanie to było aktualne 2000 lat temu i będzie aktualne za 2000 lat (o ile świat przetrwa do tego czasu:)).
PP
Piotr Polmański
22 października 2015, 13:04
Nie sądze. Poza tym jakie granice chce przekroczyć wielu biskupów ? Czy twoim zdaniem to jest grono heretyków ? 
22 października 2015, 13:08
I naprawdę masz takie uwielbienie do słów "niech będzie przeklęty"?
PP
Piotr Polmański
21 października 2015, 22:04
Synod nie ma mocy decyzyjnej, nie może podjąć żadnej wiążącej decyzji, bo jest głosem doradczym dla Papieża. Głosowanie będzie, bo to daje obraż, jaki jest stosunek do takich, czy innych rozwiążań większości biskupów krajowych świata. Ale to Franciszek zdecyduje, jak mówi kard Marx , co z tym dorobkiem obrad zrobić, i wcale nie musi to sie odbyć na Synodzie..
21 października 2015, 15:33
Podobno ma być głosowanie. Czemu więc nagle odwołanie do Papieża, skoro na topie jest i synoldaność i kolegialność i demokracja.