Patriarcha ekumeniczny krytykuje "dążenie do szczęścia za wszelką cenę"
Dążenie do wieczności nie może być zaspokajane tylko dobrami doczesnymi, "przedłużaniem naszego życia czy zapowiedziami złudnego raju". Podkreślił to patriarcha ekumeniczny Bartłomiej I w orędziu z okazji prawosławnych Świąt Wielkanocnych.
Według niego nic tu też nie zdziałają nauka, postęp gospodarczy i dostatek. Także poczucie, że życie, nie dając nadziei, "prowadzi do śmierci", nie inspiruje ludzi do większej odpowiedzialności, a człowiek raczej koncentruje się na sobie, "wyklucza się z istotnych spraw życia i kończy w cynizmie, nihilizmie i w zwątpieniu, w złudzeniu nieograniczonej samorealizacji i dążenia za wszelką cenę do szczęścia", napisał patriarcha Bartłomiej.
Natomiast życie chrześcijańskie jest na wszystkich jego etapach przesiąknięte "posmakiem zmartwychwstania". Doświadczenie zmartwychwstania jest jednym z głównych elementów tożsamości prawosławnej, podkreślił patriarcha. Tłumaczył, że jest tak dlatego, bo "świętujemy zmartwychwstanie naszego Pana nie tylko w Święta Wielkanocne i okresie wielkanocnym, ale w każdą niedzielę i podczas każdej Boskiej Liturgii, która przecież jest świętem całkowicie napełnionym światłem".
W życiu chrześcijańskim obecność Chrystusa, który jest ratunkiem, i nadzieja na królestwo Boże są z sobą nierozdzielnie związane, a królestwo Boże działa w świecie jako moc stwórcza i go przemienia. Dlatego dowodem całkowitego niedoceniania świadomości prawosławnej oraz działalności socjalnej i charytatywnej Kościoła jest "twierdzenie, że prawosławie jest introwertywne, oddzielone od świata i obojętne w stosunku do historii i kultury", stwierdził patriarcha Bartłomiej.
W tym roku wyznawcy prawosławia i tradycyjnych Kościołów Wschodu obchodzą Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego 28 kwietnia, w tydzień po katolikach i protestantach. Różnica terminu świąt wielkanocnych wynika z różnych obliczeń kalendarzowych. Kościoły wschodnie obliczają termin Wielkanocy według starego kalendarza juliańskiego i inną metodą niż Kościoły zachodnie, które w XVI wieku przyjęły zreformowany kalendarz gregoriański. Dlatego terminy świąt wielkanocnych mogą przypadać w terminach różniących się o nawet pięć tygodni. Kolejny wspólny termin Wielkanocy przypadnie w 2025 roku.
Na świecie żyje ok. 300 milionów wyznawców prawosławia i starożytnych Kościołów Wschodu.
Skomentuj artykuł